Polskie prawo a religia

Avatar
Konto usunięte
Obecnie w Polsce mamy takie prawo, które mówi, że powinien istnieć wyraźny rozdział Kościoła od państwa. Oczywiście nikt się tego nie trzyma, ale nie o to mi chodzi. Ten temat nie został założony po to, by rozmyślać nad tym czy ten rozdział powinien mieć mejsce czy nie. Założyłem go po to, żebyśmy mogli przedyskutować sprawę tego, czy nasze prawo tak naprawdę jest świeckie czy tylko takie udaje. Chodzi mi dokładniej o takie kwestie jak:
Czy nasze prawo jednoznacznie stwierdza, że święta państwowe, w których biorą udział rządzący nie powinny się rozpoczynać od nabożeństw?
Czy nasze prawo jednoznacznie stwierdza, że w miejscach publicznych nie powinny być obecne symbole religijne?
Czy nasze prawo jednoznacznie stwierdza, że lekcje religii w szkołach mogą być opłacane z pieniędzy publicznych?
I tym podobne.

Avatar Marequel
Troche nie do pytań, ale nawet gdyby tak było to i tak by to sie nie utrzymało i nie było respektowane. W naszym kraju procent chrześcijan pewnie od jakiegoś 1000 lat jest ponad poziomem krytycznym. Poza tym ta wiara jest jak karaluch. Nawet jak dostanie wpie**ol to to dla niej lepiej bo tak przewidziano i ch*j. Demokratycznie zostanie to przywrócone.

Avatar Litops
Moderator
Dlatego prezydent musi być pastafariański. Wiadomo, że jak głowa nosi durszlak, to całe ciało jest Pastafarianem, więc jeśli głowa państwa nosi durszlak, to będziemy państwem pastafariańskim. I to jest geniusz czapek religijnych.

Avatar
Konto usunięte
Litops pisze:
Dlatego prezydent musi być pastafariański. Wiadomo, że jak głowa nosi durszlak, to całe ciało jest Pastafarianem, więc jeśli głowa państwa nosi durszlak, to będziemy państwem pastafariańskim. I to jest geniusz czapek religijnych.

Avatar CzarnyGoniec
M1kus pisze:
Czy nasze prawo jednoznacznie stwierdza, że święta państwowe, w których biorą udział rządzący nie powinny się rozpoczynać od nabożeństw?
Czy nasze prawo jednoznacznie stwierdza, że w miejscach publicznych nie powinny być obecne symbole religijne?
Czy nasze prawo jednoznacznie stwierdza, że lekcje religii w szkołach mogą być opłacane z pieniędzy publicznych?
I tym podobne.
Będę musiał jeszcze sprawdzić, ale na stan mojej obecnej wiedzy: nie, nie i nie.

A dokładniej, bazując na art. 53 Konstytucji:
4. Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób.
Czyli może, ale nie jest sprecyzowane kto to opłaca. Przynajmniej w tym artykule.

5. Wolność uzewnętrzniania religii może być ograniczona jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób.
Więc państwo Polskie zasadniczo nie ma nic przeciwko symbolom religijnym w miejscach publicznych, niezależnie od religii. (Przynajmniej oficjalnie, bo w praktyce dobrze wiemy, że symbole muzułmańskie w przestrzeni publicznej mogłyby nie przejść).

6. Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych.
Tu można rozważać, czy koliduje to, ze "zmuszaniem do nabożeństw podczas uroczystości państwowych", ale sądzę, że byłaby to jednak nadinterpretacja.

Podsumowując - myślę, że prawo polskie, a przynajmniej art 53 Konstytucji podchodzi raczej liberalnie do swobody wyznawania religii. Skupia się na "nie zmuszaniu", a nie na "zabranianiu".
Co w klimacie naszego kraju oznacza w praktyce "skoro nie jest zabronione, tylko nieobowiązkowe to to robimy".

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów