Norma społeczna – pojęcie wieloznaczne, używane najczęściej w jednym z trzech znaczeń: Jako względnie trwały, przyjęty w danej grupie społecznej sposób zachowania jednostki społecznej, jako wskazówka właściwego zachowania w danej sytuacji (normy jakim podlega dana osoba są określane przez jej pozycję społeczną i odgrywaną przez nią rolę społeczną) i jako wzorzec cech pewnego zjawiska czy przedmiotu.

Czy normy społeczne są według was przydatne? Czy są potrzebne? Czym według was one są?
Zapraszam do dyskusji.

Normy społeczne są niezbędne do funkcjonowania społeczeństwa.

Są potrzebne, bo nie każdy jest filozofem, by mieć własne zasady. Niech pan Miecio sobie spokojnie hoduje marchew i się nie przejmuję otaczającym go światem. Już od dawna wyprodukowaliśmy tyle danych, że to niemożliwe by być efektywnie człowiekiem renesansu, a tym bardziej by każdy nim był.

ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Są potrzebne, bo nie każdy jest filozofem, by mieć własne zasady. Niech pan Miecio sobie spokojnie hoduje marchew i się nie przejmuję otaczającym go światem. Już od dawna wyprodukowaliśmy tyle danych, że to niemożliwe by być efektywnie człowiekiem renesansu, a tym bardziej by każdy nim był.

To moim zdaniem raczej prawo, normy społeczne nie, amigo.

CzarnyGoniec pisze:
Normy społeczne są niezbędne do funkcjonowania społeczeństwa.

Dlaczego?

Ziemianin45 pisze:
Dlaczego?

Hmm...
Bez norm społecznych nie bylibyśmy w stanie nawet kupić bułki w sklepie.

One wyznaczają ramy wewnątrz których działamy, umożliwiają przewidywanie zachowań innych ludzi i tworzą międzyludzki porządek.
Było nie było człowiek to zwierzę stadne, istota społeczna.

Reagowanie na nieznajomych, na rodzinę, na przyjaciół - te rzeczy są ustalane przez kulturę i normy społeczne. Dzięki temu zwykle zwierzamy się przyjaciołom, a nie nieznajomym, zapraszamy na wigilię członków rodziny, a nauczycieli w szkole traktujemy jako autorytety.

Normy społeczne to niezwykle, niezwykle szerokie pojęcie. Odnoszą się tak bardzo do niemal wszystkiego w naszym życiu, że aż nie wiem na czym się skupić

-Dzień dobry, czy mógłbym kupić bułkę?
-Nie, proszę odciąć sobie palec.
-Dobrze, idę się zabić.

1. Czemu miałbym kupić bułkę, a nie ukraść kiedy sprzedawca nie patrzy?
2. Ja najpierw daję pieniądze, czy piekarz najpierw daje bułkę? A może na raz?
3. W ogóle współczesny pieniądz jest oparty o umowę społeczną. Gdyby nie to, że ludzie umówili się, że płacą pieniądzem to w ogóle nie miałby wartości
4. Czemu bułki za ladą należą do piekarza? Przecież ich nie trzyma. Pojęcie "własności" i definiowanie tego pojęcia też jest związane z pewną umową społeczną i może być różne w zależności od kontekstu i kultury. Np. "własność" piekarza jest czymś innym, niż "własność" moich rodziców albo przyjaciela. Od nich mógłbym wziąć bułkę bez pytania, a potem oddać. Albo nawet nie oddawać.

Nie ma oczywistości, większość kwestii jest wykreowanym przez kulturę konstruktem społeczny,.

Moim zdaniem normy trzeba podzielić na takie które wymuszają jakieś cywilizowane zachowanie typu "wchodź drzwiami a nie oknem, a jak już musisz oknem to po ludzku a nie z rospędu na szczupaka przez szkło" bo gdyby je sztucznie usunąć to by się zaczął dziać rozpie**ol. Co innego normy typu "tylko pogląd/religia/rozwiązanie x jest słuszne. Nie masz co szukać innych" albo "ty jesteś x więc nie wypada ci robić (tu wstaw rzecz y która jest wyraźnie pożyteczna) ponieważ nie". One są w większości szkodliwe i moim zdaniem powinno się je eliminować

Moim zdaniem w Polskim społeczneństwie jest pewne zaburzenie postrzegania norm społecznych. Weźmy na przykład wiarę chrześcijańską, którą przez to, że jest wyznawana przez większość, jej zasady MUSZĄ obowiązywać WSZYSTKICH, czego przykładem jest BHO na paszportach.

Jeśli łamanie jakiejś normy społecznej byłoby naprawdę szkodliwe, to znaczy, że określone zachowanie jest po prostu sensowne i są inne przyczyny, by się tak zachowywać, więc norma społeczna jest tutaj niepotrzebna.
Są jednak potrzebne do określania pewnych rzeczy, w których nie ma jednego optymalnego rozwiązania, a ważne jest, by rozwiązania stosowane przez różnych ludzi były ze sobą kompatybilne. Na przykład poruszanie się prawą stroną jezdni - nie jest to obiektywnie lepsze od poruszania się lewą, ale gdyby ktoś nagle zdecydował się złamać tę zasadę, gdy wszyscy inni się do niej stosują, doprowadziłoby to do bardzo negatywnych konsekwencji.
Takie normy nie powinny jednak być postrzegane jako niepodważalna świętość i najwyższa wartość. Każda z nich jest jedynie narzędziem, które należy odrzucić, gdy pojawi się lepsze narzędzie, pozwalające osiągnąć lepszy efekt mniejszym kosztem.

Problem polega na tym, że mało ludzi jest w stanie pojąć, że te normy to nie są prawa rządzące światem. Jakby tak nie było, to nie potrzebowalibyśmy tych norm.

Mi chodziło głównie o normy które nie są określone prawem ani zachowaniami w prywatnym interesie czysto, tylko np. o takie normy do których brak stosowania się to tabu, ale w sumie można spokojnie mieć to gdzieś i to nie szkodzi nikomu, amigos.

<myśli>
A mógłbym poprosić o przykład?

CzarnyGoniec pisze:
<myśli>
A mógłbym poprosić o przykład?

Wiem, wyssane z palca mocno, po prostu wydaje mi się że takowe są.

Chodzenie z założonym na głowę koszem na śmieci z wyciętym otworem na oczy.

AdvBioSys pisze:
Chodzenie z założonym na głowę koszem na śmieci z wyciętym otworem na oczy.

Ironia ironią, ale gore widok w miejscach publicznych to przemoc psychiczna po trochu, też jak testujesz to na sobie.

A mi chodziło tu np. o brak podania uścisku dłoni drugiej osobie, gdzie w Szwajcarii kogoś wyje**li nawet skądśtam chyba za to XD
Mnie to nie krępuje żeby ten uścisk podać, ale nie wiem czy zasadne jest krępowanie się wtedy gdy kogoś to krępuje, bo nikomu nie wadzi tym że nie chce podać, a niby tabu, amigos.

Co to ma wspólnego z gore?

Litops pisze:
Co to ma wspólnego z gore?

Odebrałem jego tekst jako że koleś sobie wyłupił oczy i założył kosz na śmieci na głowę.
Mnie już podziękujcie xdddd
Przepraszam.

xD śmiechłem

Litops pisze:
xD śmiechłem

:D

xD

A teraz to sobie wyobraziłem. Jak to odzobaczyć? ;-;

Zobacz bardziej chore góno

Nie skorzystam.