Zasadniczo uważam fenomenologię za zabobon XX wieku.
Napisałem o tym nawet pracę filozoficzną.
Jak będę miał chwilę to wyjaśnię dłużej. Zasadniczo chodziło mi o fenomenologię jako aksjomat pozytywizmu.
Konto usunięte
Choć w sumie nie wiem czy to rozumiem.
Konto usunięte
Minęły 4 dni a nadal nie ma
Konto usunięte
Pierwsza godzina niedźwiedź śpi.
Druga godzina niedźwiedź chrapie
W sumie mogę wrzucić pracę na discorda i kiedyś tam streścić to na jeja. Mam jeszcze zaległy odpis do chupy o gospodarce
Znaczy fenomenologia jest jednocześnie kluczowa z punktu widzenia empiryzmu i nauki.
Jednak jeśli założymy, jak w wypadku pozytywizmu, że rzeczywistość sprowadza się do fenomenów to popadniemy w zabobon zamykający nasze oczy na rzeczywistość epifenomemologiczną.
Zjawiska związane ze świadomością i odczuwaniem są przez fenomenologię pomijane bądź sprowadzane zaledwie do reakcji neuronalnych. Jest to jednak zupełnie błędne i analiza w ten sposób nie pozwoli nam zrozumieć w pełni ludzkiego postrzegania.
Innym epifenomemologicznym zjawiskiem jest sztuka. Dama z łasiczką to nie jest zbiór plam na płótnie, ważna jest cała historia tego obrazu oraz wrażenia, jakie mu towarzyszą podczas obserwacji go przez człowieka.
Władca: a w fenomenologii w skrócie chodzi o to, że nie istnieje żadna głębsza prawda, ani nic takiego. I, że ten świat jaki człowiek jest w stanie zaobserwiwać jest tym PRAWDZIWYM światem.
A w każdym razie, że powinniśmy tak go traktować.
A ja napisałem, że fenomenologia jest generalnie spoko, bo bazuje na niej nauka. Ale ma też problemy związane z opisywanym np. sztuki i świadomości, więc nie powiedziałbym, że fenomenologia to 100% coś co bym przyjął.
Fenomenologia jest nudna.
Właściciel
Gdy czytam przytoczony przez Ziemianina fragment z Wikipedii, myślę sobie - fenomenologia to jest rigcz.
Gdy czytam co obala Goniec , myślę sobie - fenomenologia to jest bez-rigcz.
No i nie wiem, która definicja fenomenologii jest w końcu prawdziwa.
Bo Goniec pisze że pozytywistyczna fenomenologia zakłada patrzenie na świat wyłącznie materialny, z odgórnym założeniem że wszelkie głębsze uczucia są tylko efektem materialnych oddziaływań.
A to co przytoczył Ziemianin sugeruje coś całkowicie przeciwnego. Powinniśmy odrzucić założenie o realności tego co sprawia że odczuwamy i postrzegamy i skupić się tylko na tym, co jest nam bezpośrednio dane - czyli na tych odczuciach i obserwacjach. Taki skrajny sceptycyzm.
Chyba że czegoś nie zrozumiałem.
Hmm...
To o czym ja mówię to na 100% fenomenomenalizm w rozumieniu pozytywistów i filozofii nauki, a w tym siedzę najbardziej.
Mamy dany "fenomen - zjawisko" i on jest tym, czym jest świat.
(za wikipedią: Zjawisko, fenomen (gr. phainomenon – obserwowany) – pojęcie filozoficzne oznaczające to, co dane jest w poznaniu zmysłowym, a więc obrazy, dźwięki, zapachy, smaki itd.)
Pozytywiści byli fenomenologami - odrzucali istnienie świadomości i całej metafizyki. Uznawali za rzeczywiste tylko to, co można było zmysłami zbadać.
Psychologia behawiorystyczna też opierała się o fenomenologii - zajmowali się obserwowalnym zachowaniem ludzi, a nie subiektywnymi i niemożliwymi do doznania z zewnątrz odczuciami ludzi. I badania tychże określali jako nienaukowe.
Nie wykluczam jednak, że w innej dziedzinie filozofii, niż "filozofia nauki" fenomenologia może mieć inny wydźwięk, bo tych innych dziedzin nie znam.
Ale tak jak patrzę na tę stronę na wikipedii i na przedstawicieli i w ogóle... to w sumie wydaje mi się, że moja fenomenologia i ta fenomenologia to dwie różne fenomenologie.
Co jest konsternujące.
Dobra.
Wychodzi na to, że to moja pomyłka. Ale jak mi się wydaje usprawiedliwiona.
Pomyliłem FENOMENALIZM z FENOMENOLOGIĄ. To nie są pojęcia tożsame/ bliskoznaczne jak myślałem, a nazwy dwóch różnych kierunków filozoficznych.
FENOMENALIZM - to co ja opisywałem
FENOMENOLOGIA - to, co jest tematem posta
Jedno i drugie opiera się o termin "FENOMENU - zjawiska", ale różnią się tym, że FENOMENALIZM za znawiska uznaje to, co jest dostępne zmysłami, a FENOMENOLIOGIA - jakoś inaczej.
O geeez...
Żeby było ciekawe FENOMENOLOGIA wywodzi się z FENOMENALIZMU i fenomenologowie uważają się za osoby, które "rozwinęły i ulepszyły" założenia fenomenalistów.