Dom piętrowy Rosalin Brewer

Avatar JurekBzdurek
Właściciel
Dreszcz i wstrząsające, podskórne uczucie wyrwały cię gwałtownie ze snu, nie rozumiałaś co się dzieje, twoje zmysły wariowały. Czułaś się, jakby całe twoje ciało przeszedł ból, ale bez bólu, jakby kopnął cię piorun zrobiony z lodowatej wody - uczucia nie wydawały się realne, bardziej jak te, które odczuwałaś gdy zażywałaś jeszcze narkotyk, trochę jak widzenie dźwięków. Świat dookoła zdawał się rozmyty i nieostry, nie miałaś pojęcia co się dzieje

Avatar Radiotelegrafista
Moderator
Krzyk strachu wydarł się z jej piersi. Miała nadzieję, że to tylko koszmar, zły sen. Nie, nie znowu to! Jak stado mrówek, oba jej ramiona zaczęły oddawać tym samym uczuciem, które czuła dawno temu, a które powracało do niej niczym piekielne wrażenie. Znów czuła tysiące igieł na raz, i jedną w tym sam czasie, wbijających się w jej żyły.
- Nie, nie! - Wydusiła z siebie, kompletnie przerażona i zdezorientowana.

Avatar JurekBzdurek
Właściciel
Twoja reakcja zintensyfikowała jeszcze uczucie, same w sobie nie tyle nieprzyjemne, co niezwykłe, jednak wzbudzające w tobie wspomnienia, od których myślałaś, że jesteś wolna. Gdy tylko pomyślałaś o igłach twoja wyobraźnia sprawiła, że nieomal fizycznie je poczułaś, tak jak wtedy.

//Postarajmy się, żeby nie umarła na zawał, dobrze?

Avatar Radiotelegrafista
Moderator
// To najbardziej sensowne "//" jakie kiedykolwiek przeczytałem. //

Rose, to przejdzie, to tylko koszmar, głupi sen! To nie jest prawda, Rosalin! Dobra, uspokój się!

Walcząc z uczuciem, które wręcz paraliżowało ją strachem, spróbowała wstać, i mimo zamazania jej pola widzenia, wyjść z pokoju. Devin, Brenda, Connor, jej przyjaciele, oni gdzieś tu są, pomogą jej...

Avatar JurekBzdurek
Właściciel
Gdy zaczęłaś walczyć z samą sobą natychmiast poczułaś się... lepiej. Uczucie nadświadomości nie zniknęło, jednak twoja panika i histeria zaczęła ustępować, żadnych igieł. Zaczęłaś widzieć świat dookoła ciebie, sypialnię z boazerią z ciemnego drewna w której spałaś, zapaloną lampkę nocną, zegar wskazujący 8, zarys drzwi. Usłtszałaś również dźwięk - trzy głosy, które znałaś tak dobrze, krzyczące w jednym chórze z trzech różnych pokoi.

Avatar Radiotelegrafista
Moderator
Pokonawszy atak histerii, uspokoiła się i odetchnęła, jednak spokój nie trwał długo. Wierząc, iż jej przyjaciół spotkało to samo, nieco chwiejnie, ale najszybciej jak potrafiła, ruszyła do najbliższego jej pokoju - pokoju Brendy.

Avatar JurekBzdurek
Właściciel
Zanim jeszcze ją usłyszałaś albo zobaczyłaś wyczułaś ją w tym dziwnym ponadzmysłowym amoku, który dalej cię trzymał jak po prochach - smak słowa piana, gdybyś musiała to ubrać w słowa. Do tego dołączył zapach emocji - fioletowa rozpacz, żółtobrunatny strach i oślepiajaco biała histeria. Drzwi do jej pokoju były jednak zamknięte, a z wewnątrz dobiegał krzyk

//wybacz jeśli opis jest chaotyczny, ale trudno opisać to, co chcę opisać w polskich słowach

Avatar Radiotelegrafista
Moderator
// Lubię takie odpisy. Są poetyczne. Jeśli jednak nie umiałbyś wyrazic czegoś w języku polskim - pisz śmiało w angielskim. //

Avatar JurekBzdurek
Właściciel
//angielski jest chyba nawet uboższy, przynajmniej w moim wydaniu, musiałbym używać hebrajskiego albo ruskiego

Avatar Radiotelegrafista
Moderator
//Hej, zawsze możesz mnie nauczyć! Języków nigdy nie za wiele.

Avatar Radiotelegrafista
Moderator
Mimo tego, Rosalin złapała za klamkę i zaczęła za nią panicznie szarpać, z nadzieją, że jakkolwiek dostanie się do pokoju.

Avatar JurekBzdurek
Właściciel
Krzyki po drugiej stronie nasilały się, a ty czułaś, że nie jesteś w stanie przełamać oporu drzwi za pomocą szarpnięć. Nadświadomością czułaś zamek, jako plątaninę sznurków z czarnego światła powiązanych w skomplikowany kłębek

Avatar Radiotelegrafista
Moderator
To jej się kompletnie nie podobało, a walka o opanowanie paniki i złych wspomnień była coraz trudniejsza. Nie.myśląc wiele, pobiegła do pokoju Devina - on wydawał jej się najbardziej skory do zostawienia otwartych drzwi, a i chłopak miał na tyle siły, by wyłamać drzwi.

Rosalin, to tylko zły sen... Nie panikuj...

Avatar JurekBzdurek
Właściciel
Gdy zaczęłaś oddalać się od drzwi poczułaś, że od dziewczyny gwałtownie wystrzeliła nić z tej samej aury co najgłębsze jestestwo jej osoby, owego smaku słowa piany i mozaiki brzmiącej jak organy i dzwonki z mgły w wielu różnych tonacjach. Miały niezwykle intensywne kolory błękitu, zieleni i karmazynu. Nitka jakby owinęła cię, czułaś ją prawie fizycznie. By ruszyć się dalej musiałabyś rozerwać jej paniczny uścisk. Zanim zadecydowałaś co dalej po nitce przyleciały do ciebie trzy grudkowate koraliki myśli, które dotykając twojej skóry zmieniały się w mentalny krzyk-szept Zostań! Pomóż! Ratuj!

//W pisaniu tego opisu brała udział dwójka ludzi, którzy dobrze znają istotę problemu wizji na haju z autopsji, ja umywam ręce i z góry przepraszam za niejasności itd.

Avatar Radiotelegrafista
Moderator
Dalej, Rose! Dalej, musisz coś zrobić! Napięła wszystkie mięśnie w ramionach, by rozerwać niematerialną nić i brnąć dalej, przez ten gąszcz szaleństwa, do
pokoju Devina.

Avatar JurekBzdurek
Właściciel
Nić pękła natychmiast, bez problemu, twoje prawe ramię wydawało się przy niej czystym, białym, mocnym światłem, choć z brzękiem skrajnej rozpaczy, szlochu. Zza drzwi usłyszałaś głośny skowyt, trzask, huk i jeszcze gorszą ciszę. Gdzieś z głębi domu dochodził cię męski obłąkany śmiech i zawodzenie

Avatar Radiotelegrafista
Moderator
Przylgnęła do drzwi i nacisnęła gwałtownie na klamkę. Żeby tylko nic im się nie stało, żeby byli cali!

Avatar JurekBzdurek
Właściciel
//Których drzwi?

Avatar Radiotelegrafista
Moderator
// No od pokoju Devina

Avatar JurekBzdurek
Właściciel
Bieg przez ciemny dom nie poprawiał zdecydowanie twojego stanu, jednak odczułaś ulgę, docierając do pokoju Devina... Bardzo krótkotrwałą ulgę, bo zza drzwi dało się słyszeć głośne, zwierzęce bardziej niż ludzkie, zawodzenie, a przez ścianę czułaś, że żółtozłote, pulsujące ciepłem jestestwo chłopaka poprzeszywane było tysiącami długich, cienkich szpil z błękitnego światła

Avatar Radiotelegrafista
Moderator
Trzymaj się, Devin! Krzyknęła w duszy. Devin nigdy nie zamykał drzwi, gdyż z natury był odważny i bał się niewielu rzeczy. On też pomoże jej dostać się do innych, tak musi być... Musi! Rose położyła dłonie na klamce i pociągnęła ją, chcąc otworzyć drzwi!

Avatar JurekBzdurek
Właściciel
//rozumiem, dlaczego mam tu nie pisać xdddd

Avatar JurekBzdurek
Właściciel
Drzwi nie były zamknięte na klucz, jednak jakby przylepione gęstą, czarną substancją, która wydawała się nierealną pianką uszczelniającą, hermetycznie odcinająca swoją aurą pokój od korytarza i blokująca przejście. Z wewnątrz dochodził płacz i śmiech dwóch mężczyzn

Avatar Radiotelegrafista
Moderator
Wpiła paznokcie w piankę i z całą swoją siłą spróbowała ją zerwać, a następnie otworzyć drzwi.

Avatar JurekBzdurek
Właściciel
Pianka była gęstą aurą. Gdy zbliżyłaś do niej rękę z twojego ramienia przeskoczyła na nią iskra twojej białej aury, pachnąca twoją desperacją i złością. Drzwi wyleciały z nawiasów jak wystrzelone z armaty i wylądowały gdzieś na ścianie 5 metrów przed tobą. W złym stanie.

Avatar Radiotelegrafista
Moderator
Ale udało się! Otworzyła drzwi! Wściekle powiodła wzrokiem dookoła, szukając Devina.

Avatar JurekBzdurek
Właściciel
Pokój cuchnął na kilometr jego aurą. W miejscu jej największego skondensowania nie było jednak niczego. Cienkie złote nitki prowadziły jednak do skulonego na parapecie i płaczącego cicho i dziecinnie Devina. Z kolei niebieskie igły przebijające złotożółtą sferę były połączone smugami aury z Devinem skaczącym radośnie na łóżku i śmiejącym się opentańczo

Avatar Radiotelegrafista
Moderator
Ku*wa! Trzeba jakoś ich połączyć w jednego Devina...
Rose wzięła rozbiegł i spróbowała złapać skaczącego Devina w pasie, by powalić i przytrzymać go na łóżku.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar JurekBzdurek
Właściciel: JurekBzdurek
Grupa posiada 479 postów, 18 tematów i 12 członków

Opcje grupy Przełom [PBF...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Przełom [PBF] Rozdział pierwszy: Prześwit