Nie chodzi o te najbardziej oczywiste szkalowanie, lecz o nieuznawanie duchownych jako wiarygodny kontakt z Bogiem. Czy to możliwe, że wierze w Boga, ale nie uznaje duchownych?
Właściciel
Rozwiń proszę znaczenie "nie uznaję" w tym przypadku.
Nie ufam im, według mnie ktoś, kto ma nas uczyć o Bogu nie powinien zbierać na tacę i tym podobnych
Według mnie, to szykanowanie z duchownych, czy ich nie uznawanie za głosicieli Ewangelii i po prostu ich odrzucanie może być grzechem. Po nawet pan Jezus powiedział do apostołów:
"Kto was przyjmuje (jako uczniów Jezusa), mnie przyjmuje, a kto mnie przyjmuje przyjmuje i tego który mnie posłał"
Mt 10:40
Z tą tacą to różnie, bo czasem część jest dla księdza a część na kościół czy jakieś organizacje więc czy cel tych datków jest słuszny jest różnie. Ale i tak to dobrowolne jest rzucanie na nią. Jak nie chcesz to nie dawaj.
Jakby jeszcze było określone dokładnie na co te pieniądze
Właściciel
Trzeba jednak przyznać, że ksiądz też musi z czegoś żyć (błagam, nie odpowiadajcie "NO ALE KOŚCIÓŁ MA MNÓSTWO PININDZY WIĘC NIECH IM DA", bo to zupełnie inny temat).
Tylko boli jak widzę księdza w nowiutkim ferrari
Właściciel
Dlaczego? Księża to nie zakonnicy, nie składali ślubów ubóstwa.
To by było nawet sensowne, gdyby nie to, że nasz kościół się praktycznie sypie
A te buty to zamszowe czy za swoje?
Przepraszam nie mogłem się powstrzymać z tym żartem
Właściciel
XD
Parapet, masz na myśli "nasz" w sensie że Polski, czy że ogólnie na świecie?
Żart czy nie z parę długich lat KRK upadnie.
Nie rzycze mu źle po prostu wszystko na to wskazuje.
No chyba że coś się jeszcze stanie czego nie wykluczam.
Już tak mówili 50 lat temu.
Ludzie są przywiązani do swoich urojeń :v
Lel, zabawna sprawa, bo nawet Jezus nie uznawał duchownych swoich czasie. Wręcz ich szkalował. Studiowali całe życie Księgi, ale i tak byli zbyt ślepi, aby pojąć, że Jezu nie jest złym kolesiem. Do tego stopnia, że go skazali na śmierć za uzdrawianie w Soboty, bo w Soboty nie można robić rzeczy.
Jeśli jakiś duchowny, którego znasz, nie jest "jezusowy" i robi jakieś głupie rzeczy, plecie jawne bzdury o Biblii, o życiu, o świecie, o polityce, widać po nim, że nie kocha wszystkich ludzi albo kocha przede wszystkim siebie, to wręcz nie powinieneś go uznawać za "wiarygodny kontakt z Bogiem", jak to sam nazwałeś.
W życiu nie spotkałem księdza, który by był chrześcijaninem (w takim sensie, że nie miałem z nim okazji pogadać i zobaczyć jego działań), więc nie czuję potrzeby przynależności do lokalnego odłamu KK, szczególnie że ludzie tam uczęszczający też jacyś tacy mało chrześcijańscy. Obgadują, złorzeczą, oczerniają.
Poje**ne