Co sądzicie o tej metodzie ochrony prawa do swoich pomysłów? Czy patenty wspierają, czy może są wrogiem innowacji? Co waszym zdaniem można patentować, a co już jest absurdem? Jak długo patenty powinny być w mocy?

Moim zdaniem patenty pozwalają na obecny rozwój technologiczny. Bez nich wiele firm zarabiających właśnie na opłacaniu R&D i późniejszemu sprzedawaniu praw do korzystania z patentów (przykładem może być firma Arm, która sama nie produkuje procesorów, ale jednak procesory ARM znajdzie się wszędzie) by po prostu nie mogło działać, bo było by to nieopłacalne. Po prostu wydanie masy pieniędzy na stworzenie czegoś, co zaraz zostanie skopiowane, nie było by tego warte.
Z drugiej strony jednak, nieraz patenty nie są używane w ten sposób. Istnieją firmy które kupują patenty i potem zarabiają na pozywaniu ludzi za ich łamanie. Choć w Europie prawo trochę im to utrudnia (bo po przegraniu płacą koszty sądowe), to i tak nie da się zaprzeczyć istnienia problemu trolli patentowych.
Z tego co kojarzę, duże firmy (Google, Microsoft, Cisco) same skupują już nawet patenty właśnie po to, by nie dać się trollom.
Patenty ogólnie dzielą te same problemy co każdy sposób ochrony własności intelektualnej: są podatne na nadużycia i w zasadzie trudno sformułować uniwersalne prawo, z którego nie wyjdą w pewnym momencie problemy.
Przykładem może być tu sprawa Google i Oracle, w której Oracle pozwało Google w zasadzie za nazwanie funkcji o podobnej... funkcji... tak samo jak w Javie od należącej do nich firmy Sun. I tu sprawa się komplikuje, bo z jednej strony implementacja Google wyraźnie kopiuje od normalnej Javy, ale z drugiej każda funkcja, która mogła, została napisana w inny sposób niż w Javie.
Na razie nie jest do końca pewne po prostu czy takie same nazwy, kolejność i działanie funkcji jest złamaniem praw autorskich, przy różnicach w 97% kodu...

Obecne czasy trwania patentów wydają mi się w miarę sensowne (20 lat na wynalazek, 10 na wzór użytkowy), a na pewno znacznie lepsze niż prawa autorskie (70 lat po śmierci autora? Bo na pewno prawa mu się przydadzą gdy będzie już dawno w grobie...), więc tu nie mam się czego przyczepić :)