Kolonizacja wszechświata

Avatar Pobozny
Witam Panów i Panie.

Pewnie już nie raz słyszeliście obietnice o kolonizacji Układu Słonecznego, wypowiedzianą przez rządzących lub naukowców.

Co o tym uważacie ? Jakie jest wasze stanowisko w tej sprawie ?

Avatar Wormy
Naturalna droga każdej cywilizacji. Jeśli chcemy jako ludzie stać się nieśmiertelni to musimy skolonizować inne planety i dalej układy. Nie uważam jednak żeby miało się to odbywać bezwzględnie z pełnym naciskiem. Sądzę, że miejsce i droga inwestycji w przyszłość powinna wynikać z zimnych kalkulacji prawdopodobieństwa oraz opłacalności.

Avatar Mati129
Byłoby fajnie zobaczyć, jak nasza cywilizacja kolonizuje chociażby takiego Marsa, ale pewnie padniemy trupem jako społeczeństwo przez globalne ocieplenie zanim byśmy mogli czemuś takiemu podołać w większej skali.

Avatar kuba1996
Całkiem możliwe że jeszcze za naszego życia zaczniemy kolonizować marsa, ale kolonizacja planet z poza naszego układu słonecznego to bardzo odległa przyszłość, której nawet nasi wnukowie nie dożyją.

Avatar Mijak
Właściciel
Kolonizacja innych planet wydaje się naturalnym etapem rozwoju cywilizacji w przyszłości.
Ale patrząc na jedną z dyskusji na tej grupie tak się zastanowiłem - tyle się mówi o tym, że prędzej czy później trzeba się będzie wynieść z Ziemi, bo będzie zbyt zanieczyszczona, żeby nadal dało się tu żyć.
No więc. Jeśli kiedyś ludzkość będzie dysponować technologią pozwalającą tworzyć na niezdatnych do życia planetach warunki potrzebne do przetrwania ludzkości, to myślę, że dużo łatwiej byłoby tej technologii użyć na zanieczyszczonej Ziemi, niż gdzieś, gdzie rozwiniętego życia w ogóle nigdy nie było.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Jak dla mnie to powinien być priorytet jeśli chcemy coś jeszcze osiągnąć jako gatunek. Tu już nawet nie chodzi o ekologię, ale chociażby zasoby, albo fakt, że jak coś uderzy w ziemię to po nas.

Jak już będziemy mieli samowystarczalną kolonie i stocznie orbitalną to możemy sobie równie dobrze wypowiadać wojny atomowe. Po prostu w każdej chwili może nastąpić nasz koniec, a mamy technologię, by zacząć temu przeciwdziałać.

Avatar EwangelikReformowany
Jeśli kiedyś ludzkość będzie dysponować technologią pozwalającą tworzyć na niezdatnych do życia planetach warunki potrzebne do przetrwania ludzkości, to myślę, że dużo łatwiej byłoby tej technologii użyć na zanieczyszczonej Ziemi, niż gdzieś, gdzie rozwiniętego życia w ogóle nigdy nie było.

Co innego zanieczyszczonej, co innego całkiem rozwalonej w katastrofie naturalnej. A druga opcja też jest prawdopodobna.

Avatar Mijak
Właściciel
A jaka katastrofa mogłaby uczynić Ziemię trudniejszym miejscem do życia niż np Mars?

Avatar Maikielo
Żeby można było cokolwiek zakolonizować to potrzebne są warunki, a jedyną planetą nadającą się do życia jest Ziemia na jakieś miliardy innych ciał niebieskich we Wszechświecie. Mogłyby wejść w grę sztuczne warunki, np na Księżycu, ale było by to nieopłacalne, bo jak wytworzyć powietrze na satelicie pozbawionej atmosfery?

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Woda = Tlen i Wodór wykorzystywany jako paliwo statków kosmicznych

Poza tym Hel 3 sprawia, że to właściwie energetyczne Eldorado.

No i nie trzeba tworzyć atmosfery, by coś nazwać kolonią. Na początek wystarczy parę prostych budynków.

Avatar Pobozny
Po co w ogóle kolonizować Marsa ? Lepiej kolonizować Wenus i robić miasto w chmurach, na to mamy wystarczająco środków

Avatar Pobozny
A jak dolecieć to co dalej ? Domej na pustynię bez tlenu i atmosfery ?

Avatar opliko95
*Z minimalną atmosferą :) Jakaś jest.
Ale czy latający domek w toksycznej atmosferze jest lepszy od takiego na pustyni bez tlenu?

Powodem dla którego wybieramy Mars jest to, że jest to dla nas prostszy kierunek. I to nie przez bliskość czy łatwość terraformacji, a przez doświadczenie.
Mamy doświadczenie z działaniami na powierzchni. I to nie tylko na Ziemi, ale także w kosmosie - w końcu lądowaliśmy na księżycu. Nawet jeśli jest to więc ostatecznie trudniejsza opcja, jest ona też bezpieczniejsza. Gdybyśmy chcieli tak kolonizować Wenus musieli byśmy się uczyć wszystkiego od nowa, bo zwyczajnie nie próbowaliśmy jeszcze niczego podobnego.

A jak nam się nie uda, jak cokolwiek padnie, jeśli nasze "latające miasta" nie będą mogły utrzymać wysokości (atmosfera jest takim samym problemem co na Marsie), to wszystko spada do najbliższej reprezentacji piekła jaką znamy.
Zresztą jeśli zamierzamy coś transportować, to pewnym problemem staje się lądowanie i start, bo oba mogą zdestabilizować platformy.

Tak, Wenus może być teoretycznie lepsza, teoretycznie prostsza, teoretycznie wymagająca mniej pracy. Ale było by tak jedynie gdybyśmy nie byli lepiej przygotowani na Marsa niż na Wenus :)

Być może po pierwszych eksperymentach na Księżycu i Marsie zdecydujemy się kierować na Wenus, ale na razie lepiej jest się trzymać znanego terytorium.

Avatar CzarnyGoniec
Ja mam czasem wrażenie, że nigdy nie dojdziemy do etapu kolonizacji kosmosu bo, jak mi się wydaje, wymagałoby to zjednoczenia się na Ziemii.
A to bardzo wymagające.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Meh. Wystarczy ugoda paru większych państw i jakieś prawo międzynarodowe

Jak np Antarktyda.

Można też stworzyć niezależną od państw organizacje która by działa jak osobny kraj i miała swoją politykę i ekonomię. Niczym USA po deklaracji niepodległości.

Trochę zależy co będziemy kolonizować. Księżyc pewnie będzie musiał być czymś w rodzaju neutralnego portu kosmicznego, ale Mars ma już więcej możliwości i co za tym idzie problemów.

Avatar Marequel
Cóż. Obecne prawo wygląda tak że żadne państwo nie może sobie przywłaszczać planet ani w ogóle obiektów poza ziemią, ALE podczas układania tego prawa nikt nawet nie spodziewał się że ZSSR się obsra i zostanie samo NASA które z kolei wych*ja jakiś spizgany Kanadyjczyk z Afryki, przez co dopóki nic się niezmieni nikt nie zabroni Elonowi przejąć Marsa i zrobić z niego swoje własne państwo

Avatar
Konto usunięte
A ktoś sobie praw nie rościł do Marsa przez Elongated Musketem?

Avatar opliko95
Nikt też się na to nie zgodzi.
I tu jest problem - to jest państwem, co inni uznają za państwo. Nie jest ważne to, że masz niezajęty przez nikogo innego teren, ludność, symbole, czy cokolwiek podobnego - jeśli społeczność międzynarodowa nie uzna twojego tworu za państwo, to nie obchodzi nikogo to co ty o tym uważasz.
Podobnie jest chyba z terenami w kosmosie - nikt ci nie zabroni uznać ich za swoją własność, ale nikt nie będzie tego respektował.
Możesz się więc nazwać i właścicielem słońca, ale jeśli będziesz żądać czegokolwiek z tego powodu, to cię wyśmieją.

Ale rzeczywiście prawo międzynarodowe ogólnie wymaga zmian co do kosmosu, bo na razie traktuje się go w zasadzie jak morze (hmm... Choć w sumie nie wiem, czy obowiązują w kosmosie prawa dot. piractwa :)... Do tego rzeczywiście trzeba uzgodnić jakiś sposób jednak "zajmowania" części kosmosu - czy to asteroidów, czy ziemi na planetach.
Jak dla mnie najbardziej sensowny byłby sposób praktyczny - twój teren to teren jaki zajmują twoi koloniści :) A twoja asteroida to asteroida na której prowadzisz prace wydobywcze.
Ale teraz trzeba by to jeszcze jakoś spisać i uniknąć prostych obejść...

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów