Grałem niedawno w Fallout 3 i naszła mnie taka myśl:
W różnych filmach czy grach o tematyce postapokaliptycznej często mamy ukazany świat gdzie ludzie mieszkają w prowizorycznych domach zbudowanych ze śmieci itp. Czy myślicie że taka wizja jest prawdopodobna? W mojej opinii ludzkość nie podlega gradacji i nawet mimo upadku gospodarki i ograniczonym dostępem do materiałów bylibyśmy w stanie budować normalne domy itd.
Po dziś dzień w Afryce mieszka się w chatkach... No cóż, z gówna. Indianie natomiast se żyją w szałasach.
Wiesz czym jest wybudowanie normalnego domu? Znasz się na tym? Budowałeś? Ja zajmowałem się onegdaj między innymi przeciąganiem kabli przez budynek. To nie jest coś co byś chciał robić w sytuacji, kiedy nie masz zasobów potrzebnych do przeżycia.
Choć to wszystko zależy od tego, co rozumiesz przez określenie "normalny dom". Szałas to też normalny dom dla Indianina. Chatka z gówna to norma dla biedoty na prowincji w Zimbabwe. Dla nas normalny dom to cegła, może blok z płyty... Hydraulika, instalacja elektryczna, normalny sracz.
Nie, nie myślałbyś o takich luksusach w sytuacji kryzysowej. Ogólnie nasze społeczeństwo jest przyzwyczajone do sporych wygód, co uważam za niebezpieczne zjawisko.
Zależy od apokalipsy
Jakby zaraza wybiła 90% ludzkości i te 10% zdobyłoby odporność to właściwe mamy do czynienia z ogromną ilością pustych domów i zmagazynowanych zasobów.
No, a jak jakieś zombie to pewnie najpierw się buduje płot z najwytrzymalszych materiałów, a dopiero potem z błota możesz se zrobić szałas.