Partie polityczne finansowane z budżetu państwa

Avatar
Konto usunięte
Za czy przeciw?
i d l a c z e g o ?

Avatar pan_hejter
Plusy

Mniejsza szansa manipulacji partii

Minusy

Partie dążą jedynie do wzrostu zarobków, a nie dobra państwa.

Budżet cierpii.

Avatar CzarnyGoniec
Ktoś znajdzie ile hajsu na to idzie? Bo wydawało mi się, że nie jest to wielkie obciążenie dla budżetu.

Ale poza tym to trochę tak jak hejter powiedział.

Wydaje mi się, że ostatecznie korzyści jest więcej

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Prawdopodobniej lepszą sytuację będą miały bogatsze partię, więc automatycznie będzie to zmierzać w stronę rządów korporacji

Avatar pan_hejter
A tak nie jest? Sory ale Hegemonia PIS i PO wydaje mi się bezpośrednio spowodowana posiadaniem przez nich kontaktów w czołowych telewizjach. Przez co i kontrole nad ludzką (jak już wcześniej pisałem) chołotą. Dla której to Telewizor jest największym narzędziem opinotwórczym.

Avatar
Konto usunięte
pan_hejter pisze:


Minusy

Partie dążą jedynie do wzrostu zarobków, a nie dobra państwa.

Budżet cierpii.

Dlatego trzeba ustalić górną granicę

Avatar pan_hejter
CzarnyGoniec pisze:
Ktoś znajdzie ile hajsu na to idzie? Bo wydawało mi się, że nie jest to wielkie obciążenie dla budżetu.

Ale poza tym to trochę tak jak hejter powiedział.

Wydaje mi się, że ostatecznie korzyści jest więcej


Czy twoim zdaniem dążenie partii tylko do zarobków tak jak teraz, to jest tylko drobna wada?

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Ale przecież jak partię będą miały prywatnych inwestorów to jeszcze bardziej będą dążyć do zarobków. Rządzi ten kto płaci więcej

Avatar CzarnyGoniec
pan_hejter pisze:
Czy twoim zdaniem dążenie partii tylko do zarobków tak jak teraz, to jest tylko drobna wada?
Drobna wada to ilość pieniędzy z budżetu jaka jest na to przeznaczana.
A co do zarobków to tak jak Znawca powiedział.

Wiesz - taki na przykład Petru przez to, że został posłem zaczął zarabiać 5 razy mniej.
Z punktu widzenia specjality - po co być politykiem, skoro można poza polityką zarabiać te 20, czy 30 tys/miesiąc na wysokim stanowisku w banku, albo gdzieś indziej w sektorze finansowym.
Morawiecki pewnie też jako prezes banku więcej zarabiał

Avatar
Konto usunięte
Morawiecki zarabiał mniej

*szepcze* comiesięczne nagrodyyy

Avatar CzarnyGoniec
Cofam.
Zapomniałem, że PiS poza standardowymi pensjami wywala jeszcze sobie masę dodatkowych dotacji "bo im się należą"

Avatar opliko95
Ale i tak napiszę tu, że wbrew pozorom płace państwowe nie są w wielu wypadkach takie dobre.
Kojarzę, że choćby ZUS szukał programistów oferując... 3000-5000 zł.
W czasie kiedy na podobnych stanowiskach średnia to ponad 7000 zł. Przy czym ta średnia jest przy bardziej popularnych stanowiskach - bo to dotyczyło chyba developera IBM DB2, a z tego co widziałem w porównaniach spoza polski to zarabiają oni więcej średnio niż ci korzystający z np. SQL'a, albo baz danych Oracle. A później ludzie narzekają na niską jakość rządowych systemów...

Do tego z czegoś bliższego mi obecnie: jest ponoć bardzo duży problem ze znalezieniem nauczycieli do przedmiotów zawodowych na kierunkach typu Technik Informatyk, czy Technik Mechatronik. Bo osoby o wystarczających kompetencjach mają wystarczające kompetencje by zarabiać kilka razy więcej. I to nie wspominając o tym, że zarobki nauczycieli zaczynają od jeszcze niższych i dopiero powoli rosną...

Więc jeśli narzekamy na to, że ludzie pracujący za pieniądze z podatków robią mało zarabiając dużo, to można się zastanowić czy nie robią mało bo zarabiają za mało by zastąpiły ich osoby zdolne robić więcej :)
Jeśli chcemy specjalistów pracujących dla państwa, to trzeba im płacić jak specjalistom.

Avatar kuba1996
CzarnyGoniec pisze:
Cofam.
Zapomniałem, że PiS poza standardowymi pensjami wywala jeszcze sobie masę dodatkowych dotacji "bo im się należą"

Każda partia która wygrała wybory daje sobie premie, tak się dzieje od 89 i nic tego nie zmieni.

Co do tematu, zgadzam się z przedmówcami, źle że partie są finansowane z budżetu państwa, ale to i tak lepsze niż gdyby miały być finansowane z innych źródeł(na zagraniczne korporacje).

Avatar CzarnyGoniec
kuba1996 pisze:
Każda partia która wygrała wybory daje sobie premie, tak się dzieje od 89 i nic tego nie zmieni
PiS jest bezprecedensowy w ilości pieniędzy jakie wypłaca swoim posłom i ministrom

To kwoty kilkaset razy wyższe, niż te wypłacane przez np. PO

Więc nie można mówić, że "każdy sobie wypłaca, to i tak to samo"

Avatar kuba1996
CzarnyGoniec pisze:
PiS jest bezprecedensowy w ilości pieniędzy jakie wypłaca swoim posłom i ministrom

To kwoty kilkaset razy wyższe, niż te wypłacane przez np. PO


Ok, mógłbyś podać źródło?

Avatar pan_hejter
Mnie cały czas zastanawia. Kryzys mamy od kilku lat, dług publiczny rośnie. A oni wciąż są w stanie wyciągać z kądś te pieniądze.

Avatar CzarnyGoniec
Kryzys był w 2007-2009, później już nie.
Obecnie na świecie jest wręcz bardzo dobra koniunktura.

Ale no, dług publiczny rośnie.

Avatar kuba1996
Naprawdę wierzysz w obiektywizm newsweeka i gazeta.pl?

Avatar CzarnyGoniec
kuba1996 pisze:
Naprawdę wierzysz w obiektywizm newsweeka i gazeta.pl?
Właściwie to nie, ale nie znalazłem nigdzie żadnych informacji sprzecznych z tamtymi danymi.
Nawet PiSowskie gazety temu nie zaprzeczają (tyko argumentują, że osobom z PiS się należy, a PO to w ogóle i tak więcej kradło)

+ były pod ręką, a nie chciało mi się szukać

Avatar kuba1996
W mojej opinii premie dla posłów PiSu się nie należały, podobnie jak dla wszystkich innych posłów z poprzednich kadencji, ponieważ posłowie i tak zarabiają znacznie powyżej średniej krajowej.
Jednak piętnowanie PiS za 1,5 miliona zł przy wszystkich aferach poprzedniej władzy to moim zdaniem śmiech na sali.

Avatar CzarnyGoniec
Osobiście nie przepadam za argumentacją "Ale PO i tak było gorsze".

Rozmowa była o premiach, nie o całokształcie rządów. Plus nie widzę podstaw by z góry zakładać, że PO było gorsze

Avatar kuba1996
Technicznie rzecz biorąc rozmowa była o finansowaniu partii z budżetu państwa.
Ponadto ja widzę podstawy by zakładać że PO było gorsze:
Afera taśmowa
Afera reprywatyzacyjna
Sprawa amber gold
Afera hazardowa
widzisz do czego zmierzam?
Nie chce mi się teraz wyszukiwać wszystkich afer związanych z PO, to pierwsze jakie przyszły mi na myśl. Nie chcę tutaj bronić PiS, ale na pierwszy rzut oka widać która partia bardziej nadużywa władzy.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Wydaję mi się, że wprowadzanie dyktatury jest trochę gorsze od paru przekrętów finansowych :v

Z resztą dla mnie jeśli głosujesz niezależnie czy na PiS, czy PO to i tak tracisz u mnie jakikolwiek szacunek na tle politycznym.

Avatar CzarnyGoniec
kuba1996 pisze:
ale na pierwszy rzut oka widać która partia bardziej nadużywa władzy.
Obsadzanie większości spółek państwowych swoimi ludźmi, nawet jeśli się do tego zupełnie nie nadają (#Janowo, #Misiewicz).
Przejęcie władzy nad telewizją i uczynienie TVP jeszcze bardziej nieobiektywną tubą propagandową, niż kiedyś.

W aferę reprywatyzacyjną PiS też jest zamieszany.
W sprawę Amberd Gold o ile mi dobrze wiadomo to jest więcej oskarżeń, niż czegoś potwierdzonego w kwestii Tuska w tą aferą.

Afery taśmowej i hazardowej nawet nie kojarzę. Chyba. Albo kojarzę sytuacje, ale nie łączę jej z nazwą. Wikipedia mówi, że afera taśmowa to coś związanego z PiS i Samoobroną
pl.wikipedia.org/wiki/Afera_ta%C5%9Bmowa

Dla mnie największym nadużyciem władzy PO było przejęcie pieniędzy z OFE a te "afery" to w większości takie chwyty "marketingowe", żeby pocisnąć w jakąś partie.

Ale jestem gotowy do zmiany zdania, bo ani nie jestem do PO bardzo przywiązany, ani nie mam niczego bardzo mocnego na podparcie mojego stanowiska. Możliwe, że wynika ono po prostu z tego, że wszystkie osoby anty-PO z którymi rozmawiałem nie były dość kompetentne, by wyjaśnić mi o co chodzi w aferach i efekt był odwrotny do zamierzonego.

Avatar Mijak
Właściciel
Rządzący powinni dostawać wynagrodzenie za swoją pracę, jeśli mają być na niej skupieni, żeby ją wykonywać jak należy. Błędem jest jednak twierdzenie, że powstrzyma to korupcję. Dostatek nie zmniejsza chciwości, to nigdy tak nie działa.
Zwłaszcza w systemie demokracji opartej na krótkich kadencjach, gdzie nie można być pewnym zachowania stanowiska na dłużej i chce się zabezpieczenia finansowego na wiele lat w przód.

Wykłócanie się o to, który rząd kradł więcej to w głównej mierze populizm. Owszem, politycy zarabiają dużo, w większości niezasłużenie i można się o to wkurzać, ale w porównaniu do wszystkich strat generowanych przez rząd, pensje polityków stanowią część tak małą, że niemal nieistotną. A na pewno nie wartą aż takiej uwagi, jaką poświęca się temu w różnych politycznych gierkach.
Osobiście wolę polityka, który ukradnie pięć milionów złotych i wyda na luksusy i inne pierdoły, niż uchwali coś, czego wprowadzenie będzie kosztować wielokrotność tej sumy i będzie niepotrzebne, albo wręcz szkodliwe dla kraju.
Za pomysł najlepszy, choć nie idealny, uważam uczynienie zarobków polityków wprost proporcjonalnymi do średniej krajowej.

Ale pytanie nie jest o zarobki polityków, tylko o finansowanie partii politycznych.
I chyba trzeba wyjaśnić, jak to obecnie działa.
Jeśli jakieś ugrupowanie uzyska w wyborach parlamentarnych co najmniej 3% głosów, otrzymuje dotacje z budżetu państwa. Stosunek wysokości tych dotacji do uzyskanego poparcia jest jednak najwyższy dla najmniejszych ugrupowań.
W 2015 było w tej sprawie referendum i większość głosujących była za zmianą tego systemu. Ale frekwencja była tak niska, że nic to nie zmieniło. I w sumie nic dziwnego, bo pytanie było sformułowane w niejednoznaczny sposób.

Rozumiem ogólny zamysł takiego rozwiązania - ułatwienie dla mniejszych partii politycznych w konkurowaniu z molochami, żeby te molochy się za bardzo nie rozbestwiły.
Ale moim zdaniem ten pomysł wyrządza więcej szkody niż pożytku. Wzmacnia on ten stereotyp - "na niczym się nie znam, a chcę zarobić i się nie zarobić - więc wezmę się za politykę".

Jeszcze inna sprawa - samo to, że ktoś uznał takie wsparcie mniejszych ugrupowań za coś potrzebnego, świadczy o ułomności demokracji jako systemu politycznego w ogóle - partie z większym budżetem na kampanię wyborczą mają ogromną przewagę w wyborach, bo większość ludzi nie zastanawia się nad swoim wyborem, tylko głosuje na tych, którzy najgłośniej krzyczą.

Avatar kuba1996
CzarnyGoniec pisze:
Wikipedia mówi, że afera taśmowa to coś związanego z PiS i Samoobroną
pl.wikipedia.org/wiki/Afera_ta%C5%9Bmowa

Przepraszam, mój błąd.
Pomyliłem nazwy, chodziło mi o aferę podsłuchową i taśmy które ujawnił tygodnik "wprost", te które obnażyły dziwne powiązania polityków PO i biznesmenów, jak również ujawniły szczegóły innych afer.
Zgadzam się że PiS też nie jest bez winy, ale za poprzedniej władzy mieiśmy do czynienia z większymi nadużyciami.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku