Jak radzić sobie z lenistwem ?

Avatar niewiemcotuwpisaci
Chciałbym wysłuchać waszych opinii i wskazówek by zobaczyć jak walczyć z tym grzechem

Avatar darcus
Wstań z łóżka i rusz dupę do roboty.

Avatar Baturaj
Właściciel
Darcus dobrze mówi. Bo motywacja nie jest tak ważna, jak po prostu rozpoczęcie działania.
Poza tym, nie zawsze lenistwo jest grzechem lenistwa. Jeśli jednak nie umiemy odpowiednio ograniczać swojego lenistwa, tak że nie przeszkadza nam ono w codziennych obowiązkach, pomocy innym to wtedy tak, to grzech.
Jeśli chcesz dokładniejszej rady, to powiem, jak ja sobie z tym radzę:
Poznałem siebie. I wiem, że jeśli będę sobie cały czas leżał i dalej siedział na komórce na przykład, to wtedy już nie uda mi się później czegoś zrobić. Więc staram się wstać od razu, odłożyć komórkę, zanim się nią porządnie zajmę i idę robić to, co powinienem.

Jako bonus dodam, że w podstawówce katecheci nam wmawiali, że jeśli nie odrabiamy pracy domowej, to jest to grzech lenistwa. To nieprawda. I nie powinni byli takich rzeczy opowiadać.

Avatar ZbanowaliMnie
Baturaj pisze:
Jako bonus dodam, że w podstawówce katecheci nam wmawiali, że jeśli nie odrabiamy pracy domowej, to jest to grzech lenistwa. To nieprawda. I nie powinni byli takich rzeczy opowiadać.


To płytkie myślenie. Jakby to tylko od własnego widzimisię należało. Ludzie mają wiele obowiązków, stresu na głowie. Czasem ktoś może nie ogarnąć.

Avatar Baturaj
Właściciel
Nie rozumiem, co masz na myśli. Mógłbyś sprostować?

Avatar WladcaDemonow
Ja wymyśliłem taki fajny sposób, który może czasem pomóc. Ustalasz sobie jedną malutką rzecz, którą chcesz zrobić.
Np. trzeba posprzątać w pokoju - przyjmij, że schowasz książki do szafki. Potem ewentualnie jak już to zrobisz, to może jeszcze to, może tamto. A potem jest szansa, że się już wciągniesz i wysprzątasz cały pokój na błysk.
Czyli po prostu przyjmij, że zrobisz jedną rzecz, którą uda Ci się na 100%, a potem liczyć na to, że się wciągniesz i zrobisz do samego końca to co miałeś. Jak nie wciągniesz się, to chociaż jesteś krok do przodu.

Avatar ZbanowaliMnie
Baturaj pisze:
Nie rozumiem, co masz na myśli. Mógłbyś sprostować?


Jeśli ktoś nie odrabia pracy domowej to nie musi oznaczać że powodem tego jest to, że mu się nie chce.

Avatar darcus
Przede wszystkim danie sobie czas na odpoczynek/relaks/rozrywkę/przyjemność/whatever to NIE JEST lenistwo, w przeciwieństwie do tego co się dziś mówi.

Avatar Baturaj
Właściciel
Dokładnie o tym mówiłem. To jest wręcz potrzebne.
A Naczelny: Wiadomo, ale nie o to mi chodziło. Chodziło mi o to, że nawet jeśli się nie chce komuś odrabiać i nie odrobi, to nie jest i tak lenistwo, jako grzech. Nie zawsze.

Avatar chupacabra001
Głód.
Nic tak nie motywuje do pracy jak wizja głodu i nędzy. Albo doświadczenie tego - jeszcze lepsze.
Jeśli wbiła Ci się drzazga, to nie ma "Nie chce mi się tego wyciągać". Bo to boli, więc chcesz się pozbyć źródła bólu. Ból motywuje.
Teraz tylko pomyśl, czy wolisz zapobiegać czy też leczyć.
Czy wolisz czekać jako człowiek leniwy aż doświadczysz nędzy i głodu, czy wolisz działać teraz i ruszyć rzyć do roboty by robić hajs. Albo by się uczyć by robić lepszy hajs jako programista niż jako śmieciarz.
Polecam to drugie. Możesz próbować to pierwsze, ale ostrzegam, że z kompletnej nędzy nie tak łatwo jest się wyrwać.
Teraz masz łatwiej. Więc rób to teraz.
Jak to mawiał poeta - Twoje jutro zaczyna się już dzisiaj!

Prześpij się z tym, przemedytuj, przemyśl.

Avatar darcus
Zajechało Schopenhauerem.

Avatar chupacabra001
Ci powiem, że poruszyłeś temat który nie jest moją specjalizacją. Schopenhauera kojarzę tylko z tego pieprzenia, że życie nie ma żadnego sensu, że Weltschmerz, że nigdy człek nie będzie szczęśliwy.

Avatar darcus
To trochę zmemizowana wersja. Schopenhauer twierdził raczej, że cierpienie bierze się z pragnień, więc trzeba osiągnąć nirwanę, rozumianą jako brak pragnień.

Avatar Baturaj
Właściciel
Jakim Schopenhauerem, Darcus? On tylko powiedział coś prawdziwego: jeśli nie chcesz doświadczyć nędzy, tylko spełnić swoje marzenia, to rusz rzyć i pracuj na to marzenie. Ale kiedy już ten cel osiągniesz, nie oznacza to koniecznie, że nie będziesz miał żadnych pragnień.

Avatar darcus
Borze, powiedziałem tylko że nim zjechało, bo ból i w ogóle...

Avatar Baturaj
Właściciel
Aaa... to ciekawe. Bo przed chwilą tłumaczyłeś, że jego filozofia polegała na czymś innym.

Avatar chupacabra001
darcus pisze:
To trochę zmemizowana wersja. Schopenhauer twierdził raczej, że cierpienie bierze się z pragnień, więc trzeba osiągnąć nirwanę, rozumianą jako brak pragnień.


Tak, masz tu całkowitą rację. Tyle że ja nie mówiłem o tym by pozbyć się pragnień. Mówiłem o tym by je realizować.
Moim pragnieniem jest emerytura na wyspach kokosowych i pędzenie bimbru z trzciny. Ale czy ja z tego powodu cierpię? Niee, to mnie motywuje do nadgodzin i oszczędzania każdej możliwej złotówki - wedle zasady "jak sobie pościelisz tak się wyśpsz".:)

Szefiee, królu złoty. "Rzyć" przez RZ. Podkreśla to jako błąd bo to staropolszczyzna, archaizm :P

Avatar Baturaj
Właściciel
Wiem wiem, zapomniałem.

Avatar chupacabra001
Spoko luzik, błędów nie popełnia tylko ten który nic nie robi:)

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Baturaj
Właściciel: Baturaj
Grupa posiada 10130 postów, 174 tematów i 165 członków

Opcje grupy Prawdziwi ka...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Prawdziwi katolicy