darcus pisze:
To trochę zmemizowana wersja. Schopenhauer twierdził raczej, że cierpienie bierze się z pragnień, więc trzeba osiągnąć nirwanę, rozumianą jako brak pragnień.
Tak, masz tu całkowitą rację. Tyle że ja nie mówiłem o tym by pozbyć się pragnień. Mówiłem o tym by je realizować.
Moim pragnieniem jest emerytura na wyspach kokosowych i pędzenie bimbru z trzciny. Ale czy ja z tego powodu cierpię? Niee, to mnie motywuje do nadgodzin i oszczędzania każdej możliwej złotówki - wedle zasady "jak sobie pościelisz tak się wyśpsz".:)
Szefiee, królu złoty. "Rzyć" przez RZ. Podkreśla to jako błąd bo to staropolszczyzna, archaizm :P