Co sądzicie systemie w którym zamiast prowadzić 100% monopolową państwową służbę zdrowia wprowadzić bony na medycynę?
Ogólnie każdy obywatel co jakiś czas dostawałby bon na ileś tam pieniędzy do wydania na opiekę zdrowotną zamiast mieć nieograniczone korytko państwowej opieki zdrowotnej. Nie trzeba od razu likwidować państwowej służby zdrowia, ale np nie leczyć za darmo każdej dolegliwości, co powinno się odbić na krótszych kolejkach. Przy okazji prawdopodobnie zmniejszylibyśmy wydatki i dzięki konkurencji na rynku ogólna jakoś powinna się zwiększyć.
Ogólnie to dosyć elastyczny system i da się go wprowadzić w najróżniejszych wariantach, ale to jest mniej więcej koncept.