Najwyższy cel

Avatar pan_hejter
Ludzi dążą do różmych celi i napędzają ich różne idee. Dla jednych to sukces materialny, dla innych to wypełnianie przykazań jakiejś religii. Są też tacy którzy bez problemu sobie radzą bez niego. Pytanie brzmi jaki jest wasz największy cel w życiu i czy w ogóle jest on komuś potrzebnu.

Avatar Zohan666
Założenie zespołu i wydanie albumu.
Czy jest on komuś potrzebny? Raczej nie xD Dla siebie to zrobię

Avatar Attero
Zostanie dobrym hackerem lub wydanie gry RPG/skradanki.
Czy potrzebne? Eh... Zależy od gustów. Jednym mogłoby się podobać, inni uznaliby to za stratę czasu, a jeszcze inni chcieliby mojej głowy za próby włamania się na czyjąś stronę/komputer/telefon.

Albo po prostu - znaleźć swoje miejsce na ziemi i tam być szczęłiwym.

Avatar
Konto usunięte
Być szczęśliwym
Po prostu

Avatar CzarnyGoniec
Trudno mi to wyjaśnić, ale wydaje mi się, że "dążenie do prawdy" postawiłbym wyżej od szczęścia.
Nie chciałbym być szczęśliwy, gdyby to wiązało się z samookłamywaniem się.


...ale może po prostu samookłamywanie się nie przyniosłoby mi szczęścia...

No teza trochę nieweryfikowalna.
Ale jako argument podam, że jestem ateistą i zakładam, że jestem bardzo omylny ponieważ uznałem, że jest to bliższe prawdy, a nie dlatego, że to czyni mnie bardziej szczęśliwym. W Polsce ludzie wierzący są średnio bardziej szczęśliwi (mierząc subiektywną samoocenę)
a zakładanie, że mogę się mylić wywołuje niepokój i napięcie, które jak mi się zdaje, może być kolidujące ze szczęściem

Avatar
Konto usunięte
Zbudować piękny dom, na który już mam plany tylko narazie kaski brakuje, mieć syna i spełniać się w zawodzie informatyka.

Avatar Ryba234
Dla mnie coś takiego jak "najwyższy cel" nie istnieje. A żyjąc po prostu staram się powiększać wiedzę, poznawać świat, poszerzać horyzonty.

Avatar Baturaj
Przede wszystkim osiągnąć zbawienie i przyczynić się (w sposób dobry - nie mylić z krucjatami, pseudokatolicyzmem ani z namawianiem kogoś na siłę) do zbawienia jak największej ilości innych osób, czy to przez modlitwę czy przez inne rzeczy.
No i druga rzecz, niejako łącząca się z pierwszą: ratunek świata przed samozagładą ludzkości (eliminacja korupcji, zabójstw, kradzieży itp). Brzmi nierealnie? "Jak?" Jakbym Wam powiedział, musiałbym Was, no wiecie... Sfagocytować.
To jest Internet, nie jesteśmy tu bezpieczni. Oni ciągle obserwują.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Zdjęcie użytkownika ZnawcaLiteraturyPolskiej w temacie Najwyższy cel

A tak na serio to prawdopodobnie przyczynić się jakoś dla społeczeństwa i dowiedzieć się jak najwięcej. I nie mam na myśli jakiegoś wynalezienia leku na raka, po prostu być częścią systemu i nie zostać pasożytem,

Ale nie istnieje coś takiego jak uniwersalny powód cel w życiu. Każdy będzie mieć inny

Avatar
Konto usunięte
Proszę, napisz skąd screen.

Avatar Reichtangle
Z gry "Demokracja 3"

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Nom. "Demokracja 3"

Te osiągniecie to moje największe życiowe osiągniecie

Avatar CzarnyGoniec
Jeśli ktoś miałby wierzyć i zawierzać się w nauce, technologii i potędze dowodów w ten sam sposób, co ludzie religijni wierzą i zawierzają Bogu...
To ja naprawdę nie sądzę, żeby w takim systemie było miejsce na naukę i dowody.

Avatar Ryba234
Jeśli ktoś miałby wierzyć i zawierzać się w nauce, technologii i potędze dowodów w ten sam sposób, co ludzie religijni wierzą i zawierzają Bogu...
To ja naprawdę nie sądzę, żeby w takim systemie było miejsce na naukę i dowody.


Wiesz, sporo ludzi twierdzi że nauka to jedynie INTUICYJNE określanie prawdopodobieństwa zjawisk (nacisk na słowo: intuicyjne) i mają spore argumenty. Ja - człowiek, który liznął trochę filozofii, uważam oczywiście inaczej (głównie za sprawą poglądu stylizowanego na Brzytwę Okchama, ale jak to się ma do pierwowzoru to musiałbym doczytać). Ale przytoczyć nie zaszkodzi, tak dla uświadomienia ludziom na czym stoją.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku