Jeśli ktoś miałby wierzyć i zawierzać się w nauce, technologii i potędze dowodów w ten sam sposób, co ludzie religijni wierzą i zawierzają Bogu...
To ja naprawdę nie sądzę, żeby w takim systemie było miejsce na naukę i dowody.
Wiesz, sporo ludzi twierdzi że nauka to jedynie INTUICYJNE określanie prawdopodobieństwa zjawisk (nacisk na słowo: intuicyjne) i mają spore argumenty. Ja - człowiek, który liznął trochę filozofii, uważam oczywiście inaczej (głównie za sprawą poglądu stylizowanego na Brzytwę Okchama, ale jak to się ma do pierwowzoru to musiałbym doczytać). Ale przytoczyć nie zaszkodzi, tak dla uświadomienia ludziom na czym stoją.