Wyznawcy LPS zgodnie twierdzą, że Kościół Latającego Potwora Spaghetti nie jest parodią religii. Jednak widząc ich dogmaty i wierzenia, jestem innego zdania.
Oto niektóre z nich (za Wikipedią):
"Latający Potwór Spaghetti jest miłym i dowcipnym bogiem, lubującym się w piratach i piwie. Nieustannie sprawdza naszą czujność poprzez podrzucanie nam fałszywych tropów. I jeśli kiedykolwiek zostanie udowodnione jego nieistnienie – obiecuje zniknąć."
Najprostszy sposób na usprawiedliwienie ewentualnego dowodu na brak możliwości istnienia jakiegokolwiek boga.
"Latający Potwór Spaghetti stworzył świat, zaczynając od gór, drzew i karła. Wszystkie dowody na rzecz ewolucji zostały specjalnie przez niego podłożone."
Jak wyżej, tylko że tutaj jest ochrona przed dowodami na ewolucję.
"Ludzie wyewoluowali z piratów. Ludzie dzielą około 95% DNA z małpami, ale ponad 99,9% DNA z piratami."
To akurat uważam za całkiem zabawne. Co jednak nie wróży dobrze potraktowania przeze mnie KLPS poważnie.
"Globalne ocieplenie, huragany, trzęsienia ziemi i inne katastrofy naturalne są bezpośrednią konsekwencją spadku liczby piratów, począwszy od początków XIX wieku. Można to zobaczyć na wykresie obrazującym odwrotnie proporcjonalną korelację między liczbą piratów a temperaturą."
To też jest zabawne. Jak wyżej.
"Potwór kontynuuje kierowanie sprawami ludzkimi poprzez swą makaronową mackę. Akt konwersji, który wymaga po prostu pomyślenia czule o LPS, nazywany jest Dotknięciem Makaronowej Macki."
Bez komentarza.
"Pastafarianizm ma wiele nauk nieznanych w tradycyjnych religiach – takich jak wulkan piwny i striptiz w niebie czy święto religijne w każdy piątek. Innowiercom obiecuje "Piekło light", w którym piwo jest rozgazowane, a striptizerki mają choroby weneryczne. Obiecuje jednakowoż program resocjalizacji i odkupienia win."
I tutaj wkraczamy do ukrytego przekazu mówiącego, że religie monoteistyczne (chrześcijaństwo, judaizm, islam) są niepoprawne, bo "straszą piekłem" itd., przecież Bóg powinien być dobry i miły dla człowieka. Chociaż oczywiście jeśli zapytacie dowolnego pastafarianina o to, czy tak jest, powie, że absolutnie nie. Taa...
"Modlitwę kończy się słowem ramen."
To chyba wiadomo.
"Jako jedyny akceptuje w świętej księdze fakt, iż ludzie miewają alergię i usprawiedliwia odmowę konsumpcji świętego dania."
To jest akurat praktyczne, ale też nie jest argumentem do traktowania KLPS poważnie.
Jeszcze są takie rzeczy, jak "Latającego Potwora Spaghetti nie interesuje, z kim sypiasz czy jak robisz sobie przyjemność - ważne, żebyś nie robił źle innym ludziom". Oczywiście jest to szpila w m.in. chrześcijaństwo, w którym "zakazane" są takie rzeczy jak masturbacja, seks przed ślubem, seks z osobnikami tej samej płci bądź zwierzętami itd.
Czekajcie: a może wkleję tutaj te 8 (nie)przykazań KLPS? Oto one (z oficjalnej strony polskiego KLPS):
1. "Naprawdę wolałbym, byś nie zachowywał się jak jakiś świętoszkowaty dupek, gdy opisujesz moją Makaronowatą Dobroć. Jeśli jacyś ludzie we mnie nie wierzą, to spoko. Naprawdę, nie jestem przecież próżny. Nie o nich tu jednak chodzi więc nie zbaczajmy z tematu."
Oczywista szpila do niby-wady, jaką mają takie religie jak chrześcijaństwo. Które po prostu wychwalają swojego Boga, bo uważają, że jest jedyny i nieskończony.
2. "Naprawdę wolałbym, byś nie wykorzystywał mojego istnienia do agresji, zniewalania, karania, patroszenia i/lub sam wiesz, bycia niemiłym dla innych. Nie wymagam żadnych ofiar, a czystość jest ważna w przypadku wody pitnej, a nie ludzi."
To pierwsze jest akurat rozsądne, bo chrześcijanie wykorzystywali swoją religię do zabijania (co było złe).
A co do tej czystości to tak jak pisałem: przecież katolicyzm nie powinien zakazywać zegzu i mazdurbadzji.
3. "Naprawdę wolałbym, byś nie oceniał ludzi ze względu na ich wygląd, sposób ubierania, mówienia czy też… Wiesz co, bądź po prostu miły, OK? I wbij to sobie do głowy: kobieta = człowiek, mężczyzna = człowiek. Jedno i to samo. Jedno nie jest lepsze od drugiego, no chyba że chodzi o wyczucie mody, gdyż, wybacz mi, ale dałem to kobietom i niektórym facetom, którzy wiedzą, jaka jest różnica między kolorem morskim a fuksją."
To też jest rozsądne i dobre, z dodatkiem odrobiny śmieszności.
4. "Naprawdę wolałbym, byś nie oddawał się czynności, która jest niemoralna dla Ciebie lub Twojego partnera - chętnego, zgadzającego się, dorosłego tak na ciele, jak i umyśle. Jeśli ktoś się z tym nie zgadza, to niech spada, chyba że to też jest dla niego niemoralne, to niech dla odmiany wyłączy telewizor i pójdzie na spacer."
To jest niby-dobre, ale przekazuje, że niby każdy może robić w łóżku co chce, byle by sam uważał to za moralne. Hmm...
5. "Naprawdę wolałbym, byś nie walczył z bigoteryjnymi, mizoginistycznymi, pełnymi nienawiści przekonaniami innych o pustym żołądku. Zjedz coś i dopiero potem zajmij się tymi bredniami."
To jest oczywiście parodia tego, jak religie monoteistyczne traktują w swoich pismach inne religie. Implikując, że są złe.
6. "Naprawdę wolałbym, byś nie budował kosztujących wiele milionów kościołów/meczetów/kapliczek dla mej Makaronowatej Wspaniałości, gdy te pieniądze można o wiele lepiej wydać, sam wybierz: A. zlikwidować ubóstwo, B. zwalczyć choroby, C. żyć w pokoju, namiętnie kochać, no i obniżyć koszty kablówki. Mogę być Wszechwiedzącą Węglowodanową Istotą, jednak nie przeszkadza mi to w czerpaniu przyjemności z prostych rzeczy. Wiem, co mówię – jestem przecież Stwórcą."
To akurat jest też częściowo rozsądne, bo z różnych źródeł wiadomo, że KKK na całym świecie buduje zbyt bogate i zbyt obszerne świątynie. Bez sensu. Bo wydaje na to 2 albo 3 razy więcej pieniędzy, niż trzeba. A można by je przeznaczyć na lepsze cele. Tak wiec to akurat szpila w punkt.
7. "Naprawdę wolałbym, byś nie rozpowiadał ludziom wkoło, że przemawiam do Ciebie. Nie jesteś aż tak interesujący. Zrozum to. Mówiłem Ci przecież, byś kochał swych bliźnich, rozważ to."
Sam nie wiem, do czego to konkretnie... Jeśli w ogóle do czegoś... Chyba do tego, że katolicy są tacy aroganccy mówiąc, że Bóg do nich przemawiał i mówił konkretnie do nich przez np. Pismo Święte. Tak. Jestem taki arogancki, aż się ze mnie wylewa, drodzy wyznawcy LPS.
Nie.
8. "Naprawdę wolałbym, byś nie robił innym tego, czego byś nie chciał, by oni robili Tobie… No wiesz, chyba że lubisz rzeczy związane z dużą ilością lateksu / skór / lubrykantów / Las Vegas, to tego też raczej nie rób. Jeśli druga osoba też to lubi (pamiętaj jednak o punkcie czwartym), to działajcie, róbcie zdjęcia, ale na miłość Makaronu, użyjcie PREZERWATYWY!!! Naprawdę, to tylko kawałek gumki, jeżeli nie chciałbym, by TO było przyjemne, dodałbym Wam jakieś kolce albo coś."
To oczywiście kolejna szpila w to, jak religie monoteistyczne traktują seks.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Czekaj czekaj...
No oczywiście!!! Jak mogliśmy wszyscy być tak głupi?!!! Od teraz ta grupa nazywać się będzie Prawdziwi wyznawcy LPS! Tak! Od teraz żyjemy w religii, która pokazuje, jak powinny wyglądać wszystkie religie świata!!!
Nie.