Najbardziej badassowe sceny z książek

Avatar Baturaj
Właściciel
Które sceny z książek były tak "badassowe", że wprawiły Was w nastrój bliski szału bitewnego bądź wprawiły w dreszcze podniecenia? Sceny typu 1 vs 10, ale też np. "Jeśli jeszcze raz mnie dotkniesz, urwę ci rękę" i spełnienie groźby.
Piszemy tytuł książki i scenę bądź sceny, jakie nas pobudziły.

Avatar Andrzej_Duda
Sherlock Holmes, ostatni rozdział książki "Przygody Sherlocka Holmesa".
Sherlock miał zbadać tajemniczą śmierć siostry pewnej kobiety. Jedyne co kojarzyła to to, że w dniach przed śmiercią słychać było podejrzane gwizdanie. Okazało się, że to przybrany ojciec kobiet chciał je zabić i zyskać majątek. Chciał dokonać morderstwa poprzez wpuszczenie co noc do pokoi swoich pasierbic przez klatkę wentylacyjną swojego egzotycznego węża. Sherlock domyślił się jak zabił tą jedną kobietę i ukrył się w pokoju drugiej. Kiedy mężczyzna wpuścić węże do pokoju przez sztuczną wentylację prowadzącą z jego pokoju do pokoi pasierbicy, Holmes zaczął okładać beznogiego gada wielkim kijem, a potem go wyrzucił do pokoju niedoszłego oprawcy. Bezlitosny morderca został zabity przez własne narzędzie, czyli węża. Czułem przy tym nieziemską satysfakcję.

Avatar Baturaj
Właściciel
Pamiętam tę scenę, czytałem to. Dobra, ale osobiście nie nazwałbym jej jakąś szczególnie satysfakcjonującą.

Avatar Andrzej_Duda
Ogółem, we mnie jest coś takiego, że przeważnie kiedy antagonista umiera/dostaje srogie lanie to mam ochotę się śmiać.

Avatar Baturaj
Właściciel
Mam podobnie :D

Avatar Baturaj
Właściciel
Jack Reacher: Jednym Strzałem - ostatnia scena konfrontacji z gangsterami. Kiedy wszyscy myśleli, łącznie z Reacherem, że wszystko jest pod kontrolą, ale nagle wszedł ostatni koleś z obrzynem. I Reacher tylko wstał i podszedł do niego, zasłaniając mu widok na resztę postaci w pokoju. Mówił do niego, że nie opłaca mu się strzelać, bo nawet jak zastrzeli jego, to będzie musiał przeładować obrzyna jedną ręką (druga złamana), a wtedy reszta go obezwładni lub zastrzeli. A potem zaczął go zachęcać. "Strzelaj. No, strzelaj. Dawaj. Jestem tuż przed tobą. Ułatwię ci nawet" i zaczął podchodzić do kolesia. Coraz bliżej i bliżej. W końu gość nie widział niczego, poza Reacherem, a nie wiedział, czy strzelać, czy nie. Był zdezorientowany. Nagle Jack zrobił duży krok w prawo i rozległ się strzał. A potem... Cash w głębi pokoju odłożył karabin równie bezszelestnie, jak go podniósł. Epicka scena. Książka naprawdę dużo lepsza od filmu.

Batman: Rycerz z Gotham - książka jest naprawdę dużo lepsza od filmu, nie traćcie na niego czasu.
Kiedy Batman obezwładnił Rosjanina i Maroniego na łodziach, wtedy Dymitrov do niego po rosyjsku: "Zabiję cię gołymi rękami" (chyba, nie pamiętam dokładnie), a Batman na to również po rosyjsku: "Wtedy obie ci połamię". Dobre.

Komandosi Republiki: Rozkaz 66 - scena, kiedy podporucznik Luszgoti (oficer się znalazł, heh) prowokuje Orda i resztę, więc Ordo w końcu przywala mu z bańki. Świetna scena.

Młody Samuraj - scena, kiedy Sensei Kano walczy ze Smoczym Okiem. EPICKA!!!
Kiedy Jack rozpierdziela trzech samurajów w gospodzie.
Kiedy Ronin walczy. ZAWSZE, kiedy Ronin walczy.
Kiedy Senseiowie Jacka walczą w bitwie o Osakę.
Kiedy po tajnym haśle Jack demaskuje, że jest wśród nich Daimyo.
I w ogóle. Super seria.

Zwiadowcy - scena, kiedy Will walczy z ostatnim Genoweńczykiem. Kiedy zaczynają walczyć na noże. Will jest praktycznie bez szans. Żadnych. Tamten dosłownie urodził się z nożem w dłoni. Will rzuca saksą od dołu. Tamten odbija ją z drwiącym śmiechem. Ale Will w tym samym momencie doskakuje i wbija mu nóż do rzucania w serce.

Avatar Baturaj
Właściciel
Władca Pierścieni - może to nie do końca pojedyncza "scena", w ogóle taką ciężko by mi było nakreślić, gdyż czytałem Trylogię w podstawówce i teraz nic nie pamiętam. Wszakże utkwiło mi w pamięci wydarzenie mające miejsce bezpośrednio po bitwie o Helmowy Jar.
Armia orków uciekła, część gdzieśtamniepamiętamgdzie, ale większość do lasu. I sprawa była taka, że w tym lesie żyły sobie półinteligentne, ruchliwe drzewa (nie Entowie, ale też nie drzewa. Jak ktoś czytał to wie). I te drzewa nienawidzą orków.
I sprawa zakończyła się tak, że żaden z orków, którzy wtedy uciekli do tego lasu już nigdy stamtąd nie wrócił.

Avatar
niemamnietu
Zwiadowcy, bitwa o Skandie. Nie jest to co prawda jeda scena, a czas w książce, ale i tak napisze. Mowa mianowicie o tytułowej biwie. Jeśli kogoś interesuje to jest tego cała seria. Polecam mocno, jak ktoś lubi klimaty średniowiecza.

Avatar Baturaj
Właściciel
Weź rzuć może okiem na moje powyższe sceny, tam też są Zwiadowcy ;)
Tak, bitwa o Skandię była spoko. Szczególnie moment, jak oberjarl wpierdzielił się we wrogów w szale berserkera.

Avatar
niemamnietu
Baturaj pisze:
Weź rzuć może okiem na moje powyższe sceny, tam też są Zwiadowcy ;)
Tak, bitwa o Skandię była spoko. Szczególnie moment, jak oberjarl wpierdzielił się we wrogów w szale berserkera.


No, a pomysł, żeby Skandianom zrobić własnych łuczników był super.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Baturaj
Właściciel: Baturaj
Grupa posiada 155 postów, 8 tematów i 16 członków

Opcje grupy AC - Anonimo...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie AC - Anonimowi Czytelnicy