Wierzyć - co to znaczy?

Avatar
Konto usunięte
W internecie można natknąć się na masę dyskusji na temat wiary w Boga. Problem w tym, że nie każdy słowo "wierzyć" rozumie w ten sam sposób. Jedni za wiarę uważają jakieś przekonanie oparte choćby najmniejszym dowodem. Inni za wiarę uważają przekonanie oparte a naprawdę solidny dowód nie do podważenia. Jeszcze inni "wierzyć" rozumieją jako mieć wewnętrzne odczucie niepoparte żadnymi dowodami. Jak to powinno być?

Avatar
Konto usunięte
Tak na prawdę nie mamy dowodów na nic i we wszystko tylko wierzymy

Avatar CzarnyGoniec
Gdy byłem wierzący zakładałem, że "wiara=przekonanie"

obecnie uważam, że jest to wstrętna manipulacja językiem po to, by wiara religijna brzmiała bardziej racjonalnie.

Myślę, że "wiara" w znaczeniu nie-potocznym oznacza (powinna oznaczać?) - przyjmowanie czegoś za fakt bez dowodów i z założeniem niepotrzebności dowodów

Nie może być czystą wiarą coś, co jest roboczym założeniem i wynika z próby uzupełnienia luk w naszej wiedzy, ponieważ mamy wtedy świadomość, że czegoś nie wiemy i nie mielibyśmy większych problemów ze zmienieniem naszego sposobu myślenia, gdyby zmieniła się nasza wiedza o świecie.

Wydaje mi się, że "wiara" ma w sobie nutkę "ostateczności i absolutnej pewności decyzji", czego nie ma na przykład "założenie", albo "hipoteza naukowa".

Avatar Baturaj
Proste - wiara jest uzupełnieniem wiedzy. Albo raczej ma być. Wierzymy w coś, na co nie ma dowodów, ale na co są przesłanki - wtedy jest to uzupełnienie wiedzy. Ale kiedy wierzymy w coś sprzecznego z faktami, czyli wiedzą - wtedy jest to wiarą ślepą, że tak powiem.

Avatar Timix
Wiara jest dla mnie przyjęciem możliwości która nie może być ani potwierdzona ani obalona przez naukę ówczesną.

Avatar Mijak
Właściciel
Wiara to ciekawe i wielopoziomowe pojęcie.

W pierwszej kolejności oznacza przekonanie o czymś, czego nie potrafi się jednoznacznie udowodnić. W zależności od kontekstu może oznaczać mocno niepewne "wydaje mi się", lub fanatyczną pewność, za którą potrafi się umrzeć lub zabijać.

Jeśli się w to zagłębić nieco bardziej, to można dojść do wniosku, że większość ludzi wierzy w coś zupełnie innego, niż im się wydaje - zwłaszcza w kwestiach moralności i etyki.
Na przykład jak kogoś o to spytasz, to powie, że każde ludzkie życie jest cenniejsze od nowego samochodu, ale gdy będzie miał dość pieniędzy, to prędzej przeznaczy je na taki samochód, niż na pomoc humanitarną dla biednych dzieci. I nawet nie będzie miał z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia. Czyli taka osoba tak naprawdę wierzy, że to, by posiadała nowy samochód jest ważniejsze, niż życie tych dzieci. Nawet jeśli się do tego nie przyzna sana przed sobą. Trochę jak Richyard wyklęty mówił.

No i jest jeszcze najbardziej epickie znaczenie słowa "wiara", dotyczące nauk Jezusa oraz mojej ulubionej interpretacji fizyki kwantowej.
Jeśli w coś wierzysz, to jest to rzeczywistością. Trochę jak Rhobar wyklęty mówił.
Tak rozumiana wiara byłaby najpotężniejszą siłą we wszechświecie - można nawet powiedzieć, że jedyną.
Jedyny problem polega na tym, że człowiek w bardzo ograniczonym stopniu rozumie, w co tak właściwie wierzy - a wpływać na to może w zakresie jeszcze mniejszym lub całkowicie zerowym.

Avatar
Konto usunięte
Zaraz zaraz to rhobar został zbanowany a nie odszedł sam?

Avatar Mijak
Właściciel
To_masz___Problem pisze:
Zaraz zaraz to rhobar został zbanowany a nie odszedł sam?

Nie, nie został zbanowany. Nawet prosiłem go żeby wrócił, ale nie chciał.

Avatar pan_hejter
Po Richyardzie zaczynał mi się wydawać mniej zły.

Chociaż te rzucanie oskarżeń na ateistów.

Avatar
Konto usunięte
ano

Avatar CzarnyGoniec
Co do wypowiedzi Mijaka - wydaje mi się, że "wiara" powinna być czymś związanym z aktem wolnej woli.

Znaczy może po prostu jestem zbyt zindoktrynowany katolicko, ale te inne, niezwykle bliskie wierze, zjawiska jakie opisałeś nazwałbym inaczej. Choć jeszcze nie wiem jak...

Ten przykład z samochodem, jakkolwiek nie jest on ciekawy i intrygujący, uznałbym nie jako przykład wiary w coś, albo nawet nie jako przykład "nieuświadomionego przekonania, że samochód jest więcej warty". Myślę, że rozwiązanie jest bardziej prozaiczne i jest to przykład dostępności poznawczej vs niedostępności poznawczej.
O nowym samochodzie być może częściej myślimy i rozmawiamy, niż o biednych dzieciach, więc łatwiej nam przyjdzie wydać na niego pieniądze, bo jest nam bliższy, niż dzieci, których nigdy nie spotkaliśmy i musimy bardziej się wysilić, żeby o nich pomyśleć.

Na podobnej zasadzie po rozmowie ze znajomym o owocach jest większa szansa na zakup w sklepie owoców zamiast słodyczy - bo jako, że temat owoców był niedawno poruszany w naszym umyśle to teraz jest łatwiej nam go przywołać.

Ja uznałbym za przykład wiary to zdanie "życie ludzkie jest więcej warte od nowego samochodu".
I nawet rozróżniłbym sytuacje w której mówię "uważam, że tak jest, Ty możesz uważać inaczej" -> to nazwałbym opinią, a za wiarę podstawiłbym sytuacje w której uważałbym, że życie ludzkie generalnie jest warte więcej od nowego samochodu i tak po prostu jest.


To z wiarą i tworzeniem rzeczywistości... to jest całkiem spoko.

Avatar PanSowa12
"Błogosławiony jest ten kto nie zobaczył a uwierzył"

Avatar Mijak
Właściciel
CzarnyGoniec pisze:
Co do wypowiedzi Mijaka - wydaje mi się, że "wiara" powinna być czymś związanym z aktem wolnej woli.

Znaczy może po prostu jestem zbyt zindoktrynowany katolicko, ale te inne, niezwykle bliskie wierze, zjawiska jakie opisałeś nazwałbym inaczej. Choć jeszcze nie wiem jak...

Większość wierzących zarzuca ateistom, że ich niewiara jest ich decyzją, którą mogliby zmienić, gdyby zależało im na zbawieniu, a nie tylko na życiu doczesnym. Ateiści odpierają ten zarzut mówiąc, że to nie jest ich wybór, tylko po prostu nie są w stanie w coś uwierzyć i mogliby co najwyżej się okłamywać że wierzą.
Osobiście uważam, że oba te stanowiska są niepoprawne, a prawda jest trochę bardziej skomplikowana. Ale nie potrafię określić, z którą stroną bardziej się zgadzam.

CzarnyGoniec pisze:
Ten przykład z samochodem, jakkolwiek nie jest on ciekawy i intrygujący, uznałbym nie jako przykład wiary w coś, albo nawet nie jako przykład "nieuświadomionego przekonania, że samochód jest więcej warty". Myślę, że rozwiązanie jest bardziej prozaiczne i jest to przykład dostępności poznawczej vs niedostępności poznawczej.
O nowym samochodzie być może częściej myślimy i rozmawiamy, niż o biednych dzieciach, więc łatwiej nam przyjdzie wydać na niego pieniądze, bo jest nam bliższy, niż dzieci, których nigdy nie spotkaliśmy i musimy bardziej się wysilić, żeby o nich pomyśleć.

Na podobnej zasadzie po rozmowie ze znajomym o owocach jest większa szansa na zakup w sklepie owoców zamiast słodyczy - bo jako, że temat owoców był niedawno poruszany w naszym umyśle to teraz jest łatwiej nam go przywołać.

Dla mnie to raczej dowodzi, jak nietrwałą i podatną na zewnętrzne czynniki rzeczą bywa wiara, gdy się o nią nie dba. A przynajmniej jeden z rodzajów wiary.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów