Mała cesarska wieś na uboczu, bez większego strategicznego znaczenia, blisko granicy z krasnoludami. Ludzie tu są zamknięci w sobie i pogrążeni w pracy na polu nie interesują się niczym innym niż przeżyciem kolejnej zimy. Jedynym nie rozpadającym się budynkiem w wiosce jest chata lokalnego medyka Heriona.

// Przed oraz nie dajemy przecinka >;c //

//Ćśś... Nikt nie zauważy (Czyt. każdy)//

Andrzej_Duda pisze:
// Przed oraz nie dajemy przecinka >;c //

//Od kiedy wypominasz innym aż takie błędy?

// Od 2 sierpnia, 2018 roku, godziny 8:41

//Pierwszy post Twój, pamiętaj.//

Herion wraca do domu od Randwina któremu kazał na następny tydzień przygotować mocny krasnoludzki alkohol, ale coś zdatnego do picia, w przeciwieństwie do spirytusu, oraz wykorzystać swoje znajomości i załatwić 2 porcję goblińskiego Ergat'u

Herion do siebie: -Jeśli moja teoria okaże się prawdziwa powinienem odnieść spore sukcesy w moich badaniach... Ale na razie muszę się skupić na przygotowaniach. Kiedy Randwin będzie dla mnie szukać substancji odurzających ja powinienem skupić się na reszcie. Potrzebuje tak z koszyk Rozkwitu Nierządnicy i parę kropel śluzu z Ślązyka... Kwiatki będzie łatwo zebrać, ale gdzie ja znajdę Ślązyka? Hmm... Całe szczęście mieszkam na tej przeklętej granicy z krasnoludami, może uda mi się znaleźć jakieś zwłoki w okolicznych bagnach. Czasem dochodzi tu do starć... Udam się do tej okolicznej wsi "Przywary". Podobno odbyło się koło niej kilka potyczek. Poza tym mógłbym zatrudnić w tamtejszej karczmie jakiegoś goryla, bo wieśniaki tutaj nawet przed szkodnikami nie potrafią się obronić... -

Herion zakupił od lokalnego wieśniaka trochę warzyw i kaszy w zamian za trochę ziół z ogródka, przygotował sobie prosty krupnik po czym najedzony do syta spakował sprzęt potrzebny do pobierania śluzu na wóz i wyruszył do Przywarów.

//Powinienem teraz zasygnalizować zmianę tematu, ale widziałem już drugi temat i rozumiem, czemu tak to rozegrałeś, nie mam pretensji, ale na przyszłość czekaj na mnie, okej?//