Z okazji rocznicy powstania warszawskiego chciałem coś o nim napisać, ale wydaje mi się, że nie mam o nim zbyt wiele do powiedzenia.
Jednak dzisiejszy dzień i jego waga są mocno związane z polityką historyczną prowadzoną przez obecny rząd (poprzedni w sumie też).
Stąd mam kilka kwestii do poruszenia w tej sprawie:
1. Czy polityka historyczna musi wiązać się z przekłamywaniem historii? Czy da się to zrobić uczciwie?
2. Gdyby były jakieś wydarzenia, które warto byłoby wspomnieć i znać każdemu Polakowi - jakie by to były? Stawiam tezę, że nie powinny być to "słynne porażki" typu powstanie warszawskie, albo zabory. Mamy jakieś fajne sukcesy w historii, którymi warto by się podzielić na przykład, gdy chce się pochwalić Polskę przed innymi krajami?