Kawiarnia ''Moonbuckets''

Avatar Abomination
Właścicielka
Popularna kawiarnia w Downtown, jest dosyć duża. Można tu napić się kawy, herbaty albo spróbować jakiegoś deseru. Placówka jest całkowicie legalna.

Avatar Abomination
Właścicielka
Niffin:
Po dziesięciu minutach przyjechaliście na miejsce. Vanessa zdjęła kask i skierowała się do środka.

Avatar
Konto usunięte
Również przekroczył próg kawiarni. Zapytawszy towarzyszkę o zamówienie, zajęli jeden ze stolików.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Ja poproszę Cappucino.

Avatar
Konto usunięte
- E.. Hmm.. No chyba ja też. - W zasadzie niezorientowany w temacie kaw, podszedł do lady, zamawiając napoje. Czekawszy na zamówienie, usiadł obok kobiety.

Avatar Abomination
Właścicielka
Po paru minutach dostaliście filiżanki z kawą, Vanessa wzięła łyka.
- Więc... Dorastałeś tu, w Miami?

Avatar
Konto usunięte
Napił się. - Tak. Niedaleko slumsów, na polu kempingowym. Co z tobą? - Zapytał, zaciekawiony rozmówczynią.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Cóż... Ja również dorastałam w slumsach... Ojciec zmarł gdy miałam sześć lat, na atak serca. Głównie wychowywała mnie matka. Miałam jeszcze brata, był dla mnie bardzo bliski...

Avatar
Konto usunięte
- No to coś nas łączy. Tylko, że mój ojciec umarł trochę wcześniej. Zanim się urodziłem. Też wychowywała mnie matka. Mieszkam jeszcze z młodszą siostrą. Gdyby coś jej się stało.. Eh. - Zajął się piciem przez moment, spoglądając przez okno.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Nie martw się, z tobą na pewno jest bezpieczna. - Uśmiechnęła się i dotknęła twoją dłoń.

Avatar
Konto usunięte
Uśmiechnął się lekko. Trochę speszony, nieudolnie spróbował kontynuować rozmowę. - No... To. Tak. Eee. Co u Ciebie?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Wszystko w porządku. Czasem warto wyjść z klubu na jakiś czas. Chociaż przyznam, że puszczają tam świetną muzykę.

Avatar
Konto usunięte
- To fakt. Też ostatnio głównie tam siedzę. Możemy wychodzić częściej. Czy coś. - Dopił kawę.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Chętnie. - Uśmiechnęła się ponownie. Siedzieliście jeszcze godzinę rozmawiając o gangu i innych bzdetach. - Wiesz... Powinnam wracać do baru. Odwieziesz mnie?

Avatar
Konto usunięte
- Jasne. - Zapłaciwszy za oba zamówienia, wyszedł przed kawiarnię. Ponownie dając Vanessie swój kask, pojechał pod klub.

Avatar Abomination
Właścicielka
// Zmiana tematu.//

Avatar Abomination
Właścicielka
Skwarek:
Po kilkunastu minutach trafiłeś z Victorią do kawiarni. Klientów było sporo, ale kilka stolików było wolnych. Weszliście do środka.
- Ja poproszę... Cappucino.

Avatar Skwarek218
Moderator
Zamówił to samo co Victoria po czym usiadł na krześle.
-Victoria, mam pytanie.. Czemu zajmujesz się "tym"?

Avatar Abomination
Właścicielka
Usiadła obok Ciebie.
- A czemu ty się tym zajmujesz? - Odpowiedziała pytaniem na pytanie.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Potrzebuję pieniędzy na życie, mam dobrą pracę, ale... Nie chcę zostać bez grosza przy duszy. Chcę zapewnić bezpieczeństwo mojej rodzinie, ale moja druga praca raczej to utrudnia. Boje się momentu w, którym dowiedzą się o wszystkim.
Odparł i spojrzał na nią.
-Teraz twoja kolej, czemu to robisz?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Ja też muszę z czegoś żyć. Jeśli jesteś w czymś dobry to nigdy nie rób tego za darmo. A ja cóż... Jestem wyjątkowo dobra w tym co robię, wierz mi. Nie mam rodziny, matki nigdy nie poznałam a ojciec parę lat temu zmarł.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Przynajmniej coś nas łączy.. Więc jesteś z Argentyny, tak?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Owszem, ale od piętnastu lat żyję w Stanach Zjednoczonych.

Avatar Skwarek218
Moderator
-W Argentynie też się tym zajmowałaś? Czy dopiero jak przyjechałaś do Miami?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Zaczynałam u siebie w ojczyźnie. Ale na poważnie rozwinęłam się w Stanach. W Miami jestem dopiero od kilku lat.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Masz jakąś normalną pracę czy wolisz teraz przejść na wczesną emeryturę?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Czuję się jeszcze na siłach, nie zamierzam przechodzić na emeryturę. Nie mam... Normalnej pracy. A ty? Masz jakieś plany na życie?

Avatar Skwarek218
Moderator
-Na pewno chciałbym dożyć starości. Nigdy nie miałem planów na życie... Mam nadzieję, że wszystko się uda i będziemy mogli zarabiać prawdziwe pieniądze.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Oby tak było. Nie zamierzam się teraz wychylać, po tym co zrobiliśmy. - Pracownik kawiarni przyniósł wam cappucino, Victoria wypiła łyka.

Avatar Skwarek218
Moderator
Także napił się.
-Znaliście się już wcześniej? W sensie, wasza trójka. Colin, Marcus i ty.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Znamy się od... Trzech, czterech lat. Tak myślę. A ty? Ile jesteś już w Stanach oraz Miami?

Avatar Skwarek218
Moderator
-Jeżeli dobrze pamiętam to od 16 lat. Przeprowadziłem się tutaj z Kuby, mieszkałem w małym mieście.

Avatar Abomination
Właścicielka
- A dlaczego opuściłeś Kubę? - Zapytała zaciekawiona.

Avatar Skwarek218
Moderator
-To całkiem długa historia, ale jeżeli chcesz to mogę Ci opowiedzieć.

Avatar Abomination
Właścicielka
- No to mów, bo zanudzisz mnie zaraz na śmierć. - Odparła nieco znudzona ciągnącą się rozmową.

Avatar Skwarek218
Moderator
Zaczął więc opowiadać swoją historię, od początku do samego końca.

Avatar Abomination
Właścicielka
Po paru minutach historia została opowiedziana.
- Przykro mi z powodu ojca... Tak już bywa. Byłeś w Little Havana ? Może poczułbyś się jak w domu, tak jakby...

Avatar Skwarek218
Moderator
-Czasami tam chodzę, ale niezbyt często. Myślałem, że jak będziemy... Więksi to będziemy mogli pomóc Kubańczykom w Havanie.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Jak na razie to mamy praktycznie nic, poza pieniędzmi. Co planujesz zrobić?

Avatar Skwarek218
Moderator
-Trzeba będzie załatwić "ochronę" kilku sklepom to na pewno, musimy jakoś zacząć zarabiać pieniądze. Po pewnym czasie będzie trzeba szukać ludzi chyba, że będą sami przychodzić. Poza tym musimy sprzedać nasz produkt.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Marcus może zająć się bronią, on jest od tego specem. Rekrutacja też może należeć do niego. Colin... Cóż, nie wiem. To kierowca, zna się też na materiałach wybuchowych. A ja? Mogę zwinąć co będzie trzeba. - Wszystko to powiedziała szepcząc.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Skradłaś już jedną rzecz ode mnie, więc ufam Ci w kwestii twojego fachu. Wydaje mi się, że razem z Marcusem będziemy mogli zająć się "ochroną". On jest bardziej mięśniakiem a ja... Od myślenia. Na pewno polubię się z Colinem, też zajmuję się wozami.
Odpowiedział, także szepcząc. Wziął kolejny łyk kawy i sprawdził, która jest godzina.

Avatar Abomination
Właścicielka
Była czternasta.
- Co takiego skradłam od Ciebie...? Nie przypominam sobie czegoś takiego. - Zaśmiała się przez chwilę.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Może kiedyś Ci powiem, może się domyślisz. Zależy jak bardzo się postarasz. Jakieś pomysły oprócz ciągłego siedzenia w kawiarni? Może pójdziemy coś zjeść albo obejrzymy jakiś film w kinie?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Wiesz... Próbuję sobie przypomnieć co mogłabym od Ciebie ukraść. No nic, potem o tym pomyślę. Jest taka włoska restauracja... '' U Salierego''. Może tam pójdziemy?

Avatar Skwarek218
Moderator
-Jasne, rzadko jem włoskie jedzenie, więc można spróbować.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Zatem prowadź. - Dopiła kawę .

Avatar Skwarek218
Moderator
Wstał i wyszedł z kawiarni, poczekał na nią przed wejściem a następnie poszedł w stronę restauracji "U Salierego"

Avatar Abomination
Właścicielka
// Zmiana tematu. Zacznę.//

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku