Największy filozof w dziejach

Avatar Naczelny
Kto według was nim był i dlaczego?
Zdaję sobię sprawę że jest to chyba pojęcie subiektywne, ale spróbujmy podejść do tego pod obiektywnym kątem - czyli wybierzmy tych filozofów, którzy mówili i pisali na serio logicznie, a nie tych którzy najbardziej przypadli do gustu określonemu użytkownikowi).

Avatar Melber556
Wg mnie tym filozofem jest John Locke (empiryzm) i jego cytat " Logika jest anatomią myślenia.

Avatar
Konto usunięte
Marx

Avatar
Konto usunięte
Marx

Avatar Nanook
Mijak, ponieważ rzucił nowe światło na filozofię zoofilii

Avatar
Konto usunięte
A o mnie to nikt nie pamięta :'(

Avatar CzarnyGoniec
Marx? Rly?
Znaczy on był no filozofem, ale ja uznałbym go za najwyżej przeciętnego.

Ja bym rozważał:
Kanta - jako jednego z najważniejszych racjonalistów, ważnego filozofa etyki
Sokratesa - pierwszego filozofa etyki
Arystotelesa bądź Platona - dwóch najważniejszych filozofów starożytnych, którzy wywarli kolosalny wpływ na filozofie przez następne dwa tysiąclecia (aż zostały wyparte przez empiryzm Francisa Bacona)
z empirystów z bólem serca nie wymienię żadnego, bo było ich wielu wspaniałych, ale chyba żaden się aż tak nie wyróżniał jak Kant u racjonalistów. Był Lock, był Hume, był Comte, był Berkley...
Nietschego - guess why?

!!!!!
WITTGENSTEIN!!!
Ma mój głos jako najważniejszy filozof XX wieku, a jako największy filozof w historii to myślę, że warto go przynajmniej wspomnieć. Dokonał przewrotu lingwistycznego w psychologii, jego traktat logiczno-filozoficzny był kluczowy dla neopozytywizmu i bardzo ważny z punktu widzenia współczesnej nauki. Wg Russela (który był jego promotorem) TLF był "jednym z najważniejszych dzieł napisanych przez ostatnie kilka wieków".

Karl Popper ma specjalne miejsce w moim serduszku, tak samo jak Feyeraband. Ale nie pretendowałbym ich do najlepszych w historii.
****
W moim osobistym rankingu bój rozegrałby się między Kantem, Wittgensteinem a Arystotelesem (uważam, że Arystoteles > Platon).

Avatar
epicworms
CzarnyGoniec pisze:

Nietschego - guess why?



Chyba Nietzschego bo Friedrich Nietzsche.

Ahh ta satysfakcja z poprawienia Gońca.

A Nietzsche ma u mnie duży plus za jego filozofię samoudoskonalania.

Avatar pan_hejter
Zgadnij kogo mam na avku. Uwielbiam pana z wąsem

Avatar Mijak
Właściciel
Nanook pisze:
Mijak, ponieważ rzucił nowe światło na filozofię zoofilii

Nie uznaję tego nawet za moje największe osiągnięcie, jeśli chodzi o filozofię.

Avatar CzarnyGoniec
Po namyśle, mimo szczerej niechęci, chyba musiałbym przyznać to miano Platonowi. Nie bez powodu mówi się, że cała historia europejskiej filozofii to tylko zbiór przepisów do Platona.

Wprawdzie empiryści wyłamują się z tego założenia, ale np filozofia chrześcijańska to faktycznie w sporej części przerobiony Platon. Choćby piramida bytów Tomasza z Akwinu, albo sposób traktowania przedwczesnego Jezusa w niektórych ujęciach. Tak samo hierarchie anielskie i filozofia tego czym jest anioł.
System feudalny ma korzenie w Platonie. Podobnie jak wiele nurtów filozofii matematyki (z fizycznymi teoriami multiuniwersów włącznie).

...choć np transsubstancjacja z XII wieku to z kolei efekt filozofii Arystotelesa... No ale chrześcijaństwo to mix ich obu.

Platon właściwie nie jest traktowany poważnie głównie przez pozytywistów, neopozytywostów, empirystów i naukowców minimalistycznych. To spore grono, ale wśród samych filozofów - nie aż tak.

Avatar Naczelny
Najlepszym filozofem według mnie jestem ja. Sama filozofia zadecydowała. Z mojej perspektywy wszystko jest subiektywne, więc i tutaj zachowam się subiektywnie, bo taki jestem.

Avatar CzarnyGoniec
Naczelny pisze:
Zdaję sobię sprawę że jest to chyba pojęcie subiektywne, ale spróbujmy podejść do tego pod obiektywnym kątem - czyli wybierzmy tych filozofów, którzy mówili i pisali na serio logicznie, a nie tych którzy najbardziej przypadli do gustu określonemu użytkownikowi).
Naczelny pisze:
Z mojej perspektywy wszystko jest subiektywne, więc i tutaj zachowam się subiektywnie, bo taki jestem.

Avatar CzarnyGoniec
Inna sprawa, że z mojej subiektywnej perspektywy ja nie jestem najlepszym folozofem

Avatar
Konto usunięte
No co? Naczelny uznaje po prostu obiektywność za subiektywną ,-,

Avatar CzarnyGoniec
AdvBioSys pisze:
No co? Naczelny uznaje po prostu obiektywność za subiektywną ,-,
"logika"

Avatar Tacyt1025
Największym filozofem był Kotarbiński

Avatar CzarnyGoniec
Tacyt1025 pisze:
Największym filozofem był Kotarbiński
Because of?

Avatar Naczelnik
Tacyt1025 pisze:
Największym filozofem był Kotarbiński


( ͡° ͜ʖ ͡°)

Avatar Ether
@Goniec,
Dałeś radę przeczytać Traktat Logiczno-Filozoficzny?

(Arystoteles>Platon>Sokrates)

Avatar CzarnyGoniec
Ether pisze:
@Goniec,
Dałeś radę przeczytać Traktat Logiczno-Filozoficzny?

(Arystoteles>Platon>Sokrates)
nie cały :D właściwie to pewnie i tak prawie nic z niego nie zrozumiałem
Ale czytałem dużo o traktacie i o Wittgensteinie

Avatar
Konto usunięte
Właściwie to z tej trójki tylko Arystoteles był normalny

Avatar CzarnyGoniec
Chodzenie po Atenach i wkurzanie ludzi to spoko deal.
Sokrates to najbardziej znany kominiarz w historii

Avatar Ether
Jak zagadałem do nauczyciela filozofii w liceum to powiedział, że może za trzy lata zrozumiem.

Avatar CzarnyGoniec
Ether pisze:
Jak zagadałem do nauczyciela filozofii w liceum na pierwszym roku to powiedział, że może za trzy lata zrozumiem.
Ja dam sobie jeszcze trochę czasu.
Cieszę się, że przynajmniej zacząłem rozumieć w końcu Fromma i psychoanalityków.

Avatar
Konto usunięte
Może jestem zbyt 'płytki' czy coś, ale ci filozofowie starożytni to na prawdę byli jacyś niedoje**ni. No niby mówie ostro, ale to jest serio dla mnie dziwne jak można tworzyć takie teorie i poglądy.
Właściwie jedynym powodem dla którego oni zaistnieli jako wybitni było pionierstwo, i brak konkurencji.
Gdyby istnieli dzisiaj to zapewne trafiliby do psychiatryka, albo zostali by uznani za ludzi od teorii spiskowych

Avatar CzarnyGoniec
Znaczy powiem tak.
Ze współczesnego punktu widzenia - jasne, że tak, większość tego jest przestarzała. Ale no zawsze jesteśmy uprzywilejowani w stosunku do starszych myślicieli

Ale weźmy na przykład Sokratesa.
Starożytna Grecja, nie istnieje etyka jako-taka. Słowo "dobry" oznacza, że dobrze wykonujesz swoją rolę społeczną. "Dobry człowiek" oznacza tyle samo, co "dobry rzemieślnik", albo "dobry wojownik".

I w pewnym momencie jeb, wojny perskie. Kontakt z persami, z egiptem. Okazuje się, że "dobry" oznacza wszędzie coś innego, bo w każdym kraju są inne role społeczne. "Dobry obywatel" Aten to nie to samo, co "dobry obywatel" Persji.
Zonk i nie wiadomo co robić.

Na scenę wchodzą sofiści i mówią - nie ma prawdy. Prawda to to, do czego przekonasz innych, każdy ma swoją. Możemy mówić cokolwiek, ale dopóki brzmi przekonująco to to jest prawda. I dlatego jeśli tam przekonali ludzi do tego to to jest dobre, a jeśli tu przekonali do czegoś innego to to jest dobre.
Sokrates się z tym nie zgadza. Mówi, że człowiek jest z natury dobry i ma w sobie dajmona (dziś byśmy powiedzieli "sumienie"), które mówi nam co jest dobre, a co złe. A poza tym ważne jest, żeby wiedzieć jakie są obyczaje w różnych miejscach i dzięki temu być dobrym w odpowiedni sposób. Bo wiedza prowadzi do dobroci, a ludzie są źli bo nie wiedzą co powinni zrobić, bo nikt im nie powiedział.

I z tego wyrosła w sumie cała współczesna europejska moralność.
"To nie jego wina, nie wiedział, że to było złe" - 100 lat przed Sokratesem to by nie przeszło.
"Dobro wynika nie z tego, że robisz to, co powinieneś, a z tego, że robisz to, co podpowiada ci sumienie"


Oczywiście uprościłem trochę mocno, ale no tak to wychodzi jak chce się streścić 5 rozdziałów książki bez robienia miliona przypisów.

Etyka to oczywiście jedna z dziedzin. Było ich dużo więcej.

Za "Krótka historia etyki" Mantyclyre

Avatar CzarnyGoniec
Plus - niektóre tezy się nie starzeją.
Bo są tezy odnośnie rzeczywistości, metafizyki, biologii, świata
ale są też tezy odnośnie natury człowieka.

No czy "wiem, że nic nie wiem" Sokratesa się starzeje? To, że prawdziwą wiedzę zdobywamy wtedy, kiedy uświadamiamy sobie jak niewiele wiemy o świecie?
To jest trafne spostrzeżenie odnośnie człowieka w ogóle.

Avatar Ether
Ładny wywód.

Zawsze śmieszyło mnie, że rozkwit sofistyki przypadł akurat na życie Sokratesa - ich największego przeciwnika.

Avatar Litops
Moderator
W ogóle życie Sokratesa było ironiczne. Na przykład był przeciwny demokracji, za co później w wyniku wyborów demokratycznych został skazany na karę śmierci.

Avatar
Konto usunięte
,,Człowiek jest z natury dobry, a zło bierze się z niewiedzy"
Czyli jak człowiek jest doedukowany to z automatu staje się dobry?

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Wydaję mi się, że chodzi o to, że kiedy człowiek jest mądry to sam dojdzie do wniosku, że powinien być dobry.

Avatar pan_hejter
Litops pisze:
W ogóle życie Sokratesa było ironiczne. Na przykład był przeciwny demokracji, za co później w wyniku wyborów demokratycznych został skazany na karę śmierci.


Nietzsche wierzył, że cierpienie umacnia, ataki migren doprowaziły go do szaleństwa.

Avatar pan_hejter
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Wydaję mi się, że chodzi o to, że kiedy człowiek jest mądry to sam dojdzie do wniosku, że powinien być dobry.


Co jest kłamstwem, bo między moralnością a inteligencją nie ma korelacji.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Tutaj nie chodzi mi tylko o inteligencję, ale ogólne połączenie wszystkich predyspozycji umysłowych.

Wydaję mi się to dosyć prawdopodobne, że każdy zdrowy człowiek po osiągnięciu pewnego poziomu świadomości stwierdzi, że dobro jego gatunku jest jego dobrem. Niezależnie, czy to przez egoistyczny altruizm, czy altruizm prawdziwy.

Avatar
Konto usunięte
Ale sokrates mówił o wiedzy

Avatar CzarnyGoniec
To_masz___Problem pisze:
Ale sokrates mówił o wiedzy
Owszem.
I mówił o wiedzy jako wyznaczniku moralności w czasach, gdy moralność oderwana od "wykonywania roli społecznej" de facto nie istniała.

Tu nie chodzi o to, żeby myśleć 1 do 1 jak on. Dziś wiemy o moralności i etyce dużo więcej, niż wtedy. Nie każda wiedza się nie starzeje.
Ale jak na tamte czasy jest to imponujący krok do przodu.

Plus ostatecznie - w wielu sytuacjach faktycznie wiedza jest ważnym elementem czynienia dobra. Często jest ważniejsza od empatii.
Muszę wiedzieć co lubi druga osoba, żeby zrobić jej dobry prezent. Nie wystarczy, że dam pieniądze bezdomnemu, żeby mu pomóc - czasem lepiej nie dawać i pomagać w inny sposób.
Możemy chcieć robić dobro, ale bez odpowiedniej wiedzy i poszerzania horyzontów możemy czynić zło myśląc, że robimy dobro.

Dziś może nie każdy myśli o "dobru" jako o czymś tak samo obiektywnym jak Sokrates myślał, gdy o nim mówił. Ale w wielu miejscach ta teza jest nadal aktualna, choć też z pewnością nie jest tak samo rewolucyjna jak 2500 lat temu.

Myślę nawet, że przy odpowiedniej interpretacji da się połączyć Soktatesa z nowoczesną filozofią zła - Hanną Arend't mówiąca o tym, że "zło jest banalne" i, że rodzi się z ignorancji (doszła do tego analizując zbrodnie nazistów, które często były popełniane bez znamion nienawiści, a raczej ze znamionami urzędniczej bezmyślności i owczego pędu).

Avatar
Konto usunięte
No dobra, ludzie byli głupi i pojawił się ktoś mniej głupi od nich, i stworzył coś rewolucyjnego jak na tamte czasy. Rozumiem, tylko jak to jest że nie wpadła na to pierwsza lepsza osoba?

Avatar CzarnyGoniec
To_masz___Problem pisze:
No dobra, ludzie byli głupi i pojawił się ktoś mniej głupi od nich, i stworzył coś rewolucyjnego jak na tamte czasy. Rozumiem, tylko jak to jest że nie wpadła na to pierwsza lepsza osoba?
Jeśli się uprzeć to to samo można powiedzieć o dowolnym filozofie albo naukowcu.

Ludzie dziś są mądrzejsi między innymi dzięki jednostkom, które były kiedyś mądrzejsze od innych.

Przed Freudem na przykład myślano, że choroby psychiczne są wywoływane zarazkami. A to było zaledwie 100 lat temu.
Przed bodajże Baconem pisma naukowe pisano prozą, co utrudniało interpretacje. I tak dalej i tak dalej.
To, że dzisiaj uznajemy naukę za bardziej wartościową od np. metafizyki też jest wypadkową nurtów filozoficznych z XIX wieku, głównie pozytywizmu.

Avatar
Konto usunięte
A sokrates mówiąc o dobroci miał na mtśli tą naszą czy tą ich?

Avatar CzarnyGoniec
To_masz___Problem pisze:
A sokrates mówiąc o dobroci miał na mtśli tą naszą czy tą ich?
Nie wiem.
Myślę, że myślał, że mówi o dobroci uniwersalnej.
Ale raczej trudno, żeby mówił o współczesnej.

Wydaje mi się, że dobroć Sokratesa była już kategorią etyczną, a nie kategorią "dopasowania społecznego"

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów