Konto usunięte
Wkroczyłeś do lasu, skradałeś się cicho nagle twoje ucho wychwyciło jakiś dźwięk na od strony rzeki.
Właściciel
Natychmiast się tam obejrzał.
Konto usunięte
Przy rzece była żaba. Żaba ta była bardzo ładna. Uśmiechała się do Ciebie.
Właściciel
Uśmiechnął się do niej równie pięknie i urokliwie, licząc że poderwie na to żabę.
Konto usunięte
//jak nazwiesz las?
Podskoczyła w twoją stronę.
Właściciel
//jeszcze nie wiem //
Teraz puścił jej całusa.
Konto usunięte
Zrobiła dwa skoki w twoim kierunku.
Właściciel
Szok! Czyli ta żaba serio musi go lubić. Co teraz... Zrobił z dwóch palców kółko i wsadził tam swój palec. Takie coś pokazał żabie, ciekaw co ona na to. Uśmiechał się przy tym jak zboczeniec.
Właściciel
Rozglądnął się za czymś jeszcze ciekawym.
Konto usunięte
Cóż była rzeka, szeroka jak sku*wysyn. W tym czasie żabka zbliżała się do rozporka.
Właściciel
Czyli nie było nic ciekawego? W takim razie wziął żabę w łapę i wrócił do swojej ekipy.
//Dzisiaj wymyślę dla tego jakąś nazwę :v //
Konto usunięte
Miałeś wracać gdy znów usłyszałeś...- Auuuuu ubojnia!.
Właściciel
Natychmiast się odwrócił w stronę skąd doszedł ten krzyk. Położył żabę na ziemi, chwycił za miecz i tarczę.
Konto usunięte
-Auuuu au au au - Ten ktoś nadal się nie pojawił
Właściciel
W takim razie szedł powoli w miejsce skąd dochodziły odgłosy.
//Czekaj. Napisałem lasu? Cholera, miało być obozu ;-;
Konto usunięte
//Mój błąd bo napisałeś "Pójdę go poszukać i pomyślałem o troyusie, więc już nie zwracałem uwagi co dalej piszesz XD
Konto usunięte
Zbliżałeś się, a natężenie okrzyków au ubojnia się zwiększało.
Właściciel
I dalej się zbliżał. Źródło nie było mu straszne, cokolwiek to jest, to zabije to! Za szefa tej ekspedycji!
Konto usunięte
Dostałeś się między zarośla. Z nich bezpiecznie obserwowałeś jak niebieskie gobliny pizgały się z czerwonymi.
Właściciel
Przyglądał się temu. Rozglądnął się jeszcze jakie mają uzbrojenie.
Konto usunięte
Typowe maciugi i kamieniole. Było widać, że czerwonych jest więcej i uzyskują przewagę w bitwie. Niebiescy dzielnie, albo desperacko walczyli dalej, mimo że mieli drogę ucieczki.
Właściciel
Postanowił więc pomóc niebieskim. Wyskoczył z krzaków i z dzikim krzykiem rzucił się na czerwonych. Oczywiście, gdyby się zbliżył dostatecznie blisko użyłby swojego miecza.
Konto usunięte
Zaszlachtowałeś parę czerwonych gnojków, wywołało to zamieszanie w walce. Rzuciły się na ciebie trzy kolejne zjebstwa.
Właściciel
W takim razie przygotował tarczę do obrony i zamachnął się mieczem by posiekać ich jak najwięcej. Rzecz jasna, niebieskich nie atakował. W końcu to w ich obronie walczy.
Konto usunięte
YATTA! Dokonałeś możliwego! I nie zje**łeś! Odłamki czerwonych sku*wysynów odleciały na boki. Obniżyło to znacznie morale czerwonych i spie**olili. Niebiescy wiwatowali.
Właściciel
Sprawdził co teraz zrobią niebieskie gobliny.
Konto usunięte
Tańczyły wokół ciebie niczym Indianie wokół totemu. Prawdopodobnie ich wódz do ciebie podszedł, wyróżniał się od innych goblinów ubraniem z futra zwierzęcego, prawdopodobnie wiewiórek. Pokazywał ręką byś podążał za nim.
Właściciel
//Dobra, nazwę miałem dać wczoraj, bo myślałem że jeszcze odpiszesz ;-;
Nazwij to: Summoner's Rift, na cześć tych goblinów, które skojarzyły mi się z minionami z lola :v//
Poszedł za nim.
Konto usunięte
Razem z brygadą goblinów dotarliście do przewalonego drzewa nad rzeką, stworki przechodziły gęsiego przez prowizoryczny most.
Właściciel
Spróbował przejść przez zwalone drzewo. Gdyby było to niemożliwe, spróbowałby przekroczyć rzekę.
Konto usunięte
//Wiewiur zmień nazwę plaży, bo ta jest za długa i ch*jowa .-.
Drzewo wytrzymało ciężar twojej głupoty. Pochód niebieskich minionków kierował się dalej w kierunku, który określiłeś południem. Las wokół nabierał życia, jakieś grzybole, wiewiórki, więcej żab itd.
Właściciel
//Rasowo czysta plaża, czy tam Obóz przejściowy, co Ci bardziej pasuje :v //
Starał się zapamiętać tę drogę w razie gdyby miał wrócić i powiadomić resztę o tych cudach które tutaj znalazł. Małe niebieskie ludziki! Toć to niezwykłe, że takie coś tutaj chodzi i żyje!
Konto usunięte
Dotarłeś do małej wioski domków przypominających niebieskie muchomory. Domki były gdzieś twojej wielkości. Wódz pokazał ci pieniek na środku wioski.
Właściciel
Podszedł do tego pieńka. Nie wiedział czy ma usiąść czy nie, więc po prostu stał.
Konto usunięte
Dwie goblińskie dziewuszki wyszły z muchomora niosąc na tacy fioletowego, świecącego grzybka. Zatrzymały się przed tobą. Na przedstawienie zebrała się cała wieś goblinów, byłeś dzisiejszą gwiazdą.
Właściciel
Wziął świecącego grzyba do ręki i go zjadł.
Konto usunięte
Nagle ziemia pod tobą zaczęła się trząść, gobliny wokół ciebie zapadały się pod ziemie. Tylko pieniek obok ciebie nie drżał.
Właściciel
W takim razie podszedł do pieńka i na nim usiadł.
Konto usunięte
Otaczała Cię kosmiczna przestrzeń, jedyne co pozostało na miejscu to wielkie, lewitujące drzewa i pieniek, na którym siedzisz.
Właściciel
- Halooo!!! - Wydarł się.
Konto usunięte
-TY KU*WOOOOOOOO! - Odpowiedziała przestrzeń.
Właściciel
Sięgnął po miecz i zaczął nim ciąż przestrzeń.