Podchwytliwe pytanie z kategorii RUCHAŃSKO

Temat edytowany przez Mijak - 4 lipca 2018, 13:42

Avatar Mijak
Właściciel
Czy możliwa jest sytuacja, w której dobrowolny seks w trwałym związku z ukochaną osobą ma gorszy wpływ na psychikę niż masturbacja?

Avatar Andrzej_Duda
Moim zdaniem jeśli obie osoby się kochają i zgadzają na seks, to nie. Chociaż jest opcja, że można się uzależnić i to już będzie miało zły wpływ na psychikę osoby uzależnionej i jej/jego partnera/partnerki.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
To już zależy od definicji "ukochanej osoby"

Bo wiesz. Możesz być fanem BDSM i wszystko co robicie jest niby za zgodą obu stron, ale okaleczanie się nie jest ani zdrowe dla psychiki, a tym bardziej ciała.

No, ale jak mówimy o takim domyślnym przeciętnym związku 2 ludzi z partnerskimi relacjami (a nie, że jedna dominuje) to bez jakiś ostrzejszych dziwactw i przy odpowiednim zabezpieczeniu powinno mieć to raczej pozytywny wpływ.

No chyba, że chcesz kopulować 24h/dobę. Wtedy to w wyniku zwykłych fizycznych ograniczeń nie jest to zdrowe. Poza tym uzależnienie to też nic fajnego.

Avatar
Konto usunięte
Masturbacja nie ma złego wpływu na psychike. Wielokrotne badania nic nie wykazują

Avatar Baturaj
A właśnie, że wykazują. Może lepiej doczytaj, bo badania wykazały, że osoby często się masturbujące mają wyraźnie problemy z założeniem stałego związku, pokochaniem drugiej osoby za jej charakter (nie mówię, że tylko za charakter. Ale oni po prostu nie potrafią widzieć nic poza wyglądem), zdrowym pożyciem seksualnym w późniejszym ewentualnym związku.
Może dla Ciebie takie skutki wcale nie są wadami, ale obiektywnie wadami są. Po prostu są.

Avatar
Konto usunięte
U mnie nie ma takich negatywnych efektów

Avatar
Konto usunięte
Znaczy tfu
Źle to brzmi

Avatar AquoZ32
Baturaj pisze:
A właśnie, że wykazują. Może lepiej doczytaj, bo badania wykazały, że osoby często się masturbujące mają wyraźnie problemy z założeniem stałego związku, pokochaniem drugiej osoby za jej charakter (nie mówię, że tylko za charakter. Ale oni po prostu nie potrafią widzieć nic poza wyglądem), zdrowym pożyciem seksualnym w późniejszym ewentualnym związku.
Może dla Ciebie takie skutki wcale nie są wadami, ale obiektywnie wadami są. Po prostu są.

a co jesli to dziala w druga strone

Avatar Mijak
Właściciel
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
To już zależy od definicji "ukochanej osoby"

Bo wiesz. Możesz być fanem BDSM i wszystko co robicie jest niby za zgodą obu stron, ale okaleczanie się nie jest ani zdrowe dla psychiki, a tym bardziej ciała.

No, ale jak mówimy o takim domyślnym przeciętnym związku 2 ludzi z partnerskimi relacjami (a nie, że jedna dominuje) to bez jakiś ostrzejszych dziwactw i przy odpowiednim zabezpieczeniu powinno mieć to raczej pozytywny wpływ.

No chyba, że chcesz kopulować 24h/dobę. Wtedy to w wyniku zwykłych fizycznych ograniczeń nie jest to zdrowe. Poza tym uzależnienie to też nic fajnego.

Seks z częstotliwością porównywalną do fapania i o charakterze łagodniejszym, ale proporcjonalnym do oglądanych przy fapaniu materiałów pornograficznych lub wyobrażanych scen.

Wiadomo, że seksy całymi dniami nie są dobre, ale fapanie całymi dniami też.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
"Dobry seks nie jest zły"

Poprawią pewność siebie, odstresowuje, polepsza relacje z partnerką i zmniejsza uczucie pustki.

Fapanie z kolei niby jest zdrowe, ale nie ma aż tylu plusów i nie pomaga tak mocno.

No, ale mówimy tu o idealnym przypadku w której partnerzy są dla siebie stworzeni. Raczej rzadkie zjawisko

Avatar CzarnyGoniec
WladcaAwarow pisze:
Masturbacja nie ma złego wpływu na psychike. Wielokrotne badania nic nie wykazują
jw

Avatar CzarnyGoniec
Oczywiście istnieje coś takiego jak uzależnienie od masturbacji, albo problemy związane z nadużywaniem pornografii.

Ale szkodliwość masturbacji samej w sobie to tylko church -fiction.

Avatar
Konto usunięte
CzarnyGoniec pisze:
church-fiction.


<3

Avatar gelo1238
r*chansko powinno byc zakazane

Avatar Baturaj
AquoZ32 pisze:
a co jesli to dziala w druga strone

Błędne koło.

Avatar Baturaj
CzarnyGoniec pisze:
Ale szkodliwość masturbacji samej w sobie to tylko church -fiction.

Niby tak, ale nie. W dzisiejszym świecie nie ma takiego czegoś, jak masturbacja sama w sobie. Zawsze towarzyszy ona tzw. nieuporządkowanym myślom czy patrzeniu na dość... ciekawe obrazy. To wszystko wpływa na psychikę, w ten czy inny sposób. To jest jak ze szklanką whisky, dopóki wlewasz ją w siebie powoli, łyczkami, to mimo, że jest w sumie niezdrowa, jednak pomaga się odstresować, wyrównać ciśnienie krwi. Ale jak chluśniesz sobie całą szklankę na raz, albo będziesz pił dwie, czy trzy dziennie, w końcu się uzależnisz i negatywny wpływa alkoholu będzie miał jak działać. Tak jest według mnie z masturbacją. Jak będziesz pił to whisky nawet małymi łyczkami, ale jedną szklankę dziennie, to mózg w końcu też się uzależni.

Avatar CzarnyGoniec
Baturaj pisze:
Niby tak, ale nie. W dzisiejszym świecie nie ma takiego czegoś, jak masturbacja sama w sobie. Zawsze towarzyszy ona tzw. nieuporządkowanym myślom czy patrzeniu na dość... ciekawe obrazy
w sensie, że coś jest nie tak w fantazjowaniu o sensie?
Ja myślę, że te myśli są całkiem uporządkowane.

Fantazjowanie to naturalna próba zaspokojenia jakiejś potrzeby organizmu. Głodny myśli o jedzeniu, pobudzony o sensie. Problemem może być ewentualnie skala.

Twierdząc z góry, że każde fantazjowanie o seksie i masturbacja są złe bardziej szkodzimy osobom, które robią to w zdrowych proporcjach, niż pomagamy osobom, które przecholowały.

No chyba, że masz na myśli pornografię dla nie wiem... 13-latków, to wtedy zgoda. Dzieci muszą odpowiednio dojrzeć, inaczej będą miały wyłączony obraz seksu. Muszą wiedzieć, że naprawdę wygląda to inaczej.
Albo dużą ilość pornografii połączoną np. z brakiem edukacji seksualnej, albo, o zgrozo, wdż z księdzem. Wtedy faktycznie skończy się to raczej źle.

Ale masturbacja i pornografia u powiedzmy 18-latka, który albo jest inteligentny, albo miał dobrze poprowadzony kurs edukacji seksualnej, albo mądrych rodziców i wie, że to nie jest naprawdę i, że kilka razy dziennie to trochę dużo i lepiej ograniczyć...

Avatar pan_hejter
Seks nie istnieje

Avatar Andrzej_Duda
pan_hejter pisze:
Seks nie istnieje

+1

Avatar
Konto usunięte
Mijak pisze:
Czy możliwa jest sytuacja, w której dobrowolny seks w trwałym związku z ukochaną osobą ma gorszy wpływ na psychikę niż masturbacja?

Gdy ta druga osoba jest martwa, a zgoda jest z testamentu

Avatar Mijak
Właściciel
Okej. To teraz, po zebraniu kilku opinii wyjaśnię, że podchwytliwość tego pytania w założeniu miała polegać na odniesieniu go do osób mocno nieletnich.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Statystycznie ruhańsko przed 15 rokiem życia prowadzi zwykle do patologii. Naprawdę seks podczas dojrzewania płciowego to słaby pomysł.

Avatar Mijak
Właściciel
Ale masturbacja już nie?

Avatar gelo1238
Nie aż w takim stopniu. Z resztą dostępność porno też ma negatywny wpływ.

Avatar CzarnyGoniec
Mijak pisze:
Ale masturbacja już nie?
Nie.
A z kolei pornografia znowu owszem - jeśli jest oglądana zbyt wcześnie to może faktycznie prowadzić do zaburzeń.

Masturbacja nie ma dolnej granicy, bywają masturnujące się noworodki, albo przedszkolacy (tylko wtedy zwykle bez kosmatych myśli, bo nawet nie wiedzą co robią).
Problem z masturbacją to problem z jej nadużywaniem, wtedy może (nie musi) prowadzić do rzeczy wymienionych przez Baturaja. Jakieś problemy w związku i takie tam...

Avatar
Konto usunięte
Mijak pisze:
Okej. To teraz, po zebraniu kilku opinii wyjaśnię, że podchwytliwość tego pytania w założeniu miała polegać na odniesieniu go do osób mocno nieletnich.

To dobrowolny czy nie?

Avatar Baturaj
CzarnyGoniec pisze:

Masturbacja nie ma dolnej granicy, bywają masturbujące się noworodki, albo przedszkolacy (tylko wtedy zwykle bez kosmatych myśli, bo nawet nie wiedzą co robią)

Fajnie, że mylisz dolną granicę występowania z dolną granicą tego, kiedy powinno występować. To, że przedszkolak się masturbuje, bo po prostu niechcący to odkrył podczas kąpieli, nie oznacza to, że jest to dobre i nieszkodliwe dla niego.
On to odkrył niechcący, a nie zmusiła go do tego natura, więc nie mów, że jest to naturalne. Noworodek też mógł po prostu takie coś zrobić z różnych powodów, ale niekoniecznie z naturalnych.

Avatar Mijak
Właściciel
AdvBioSys pisze:
To dobrowolny czy nie?

Wiem, że powszechnie uznawane stanowisko brzmi "osoba poniżej 15 roku życia nie jest w stanie wyrazić świadomej zgody na stosunek seksualny", ale ja się z tym stanowiskiem nie zgadzam.
Przeczą mu bezpośrednie obserwacje z czasów, gdy sam miałem te 12-13 lat i marzyłem o seksie, podobnie jak większość moich rówieśników.
I wiem, że dalsza część tego uzasadnienia brzmi "ponieważ dziecko nie jest w stanie w wystarczającym stopniu zrozumieć konsekwencji takiej decyzji", ale w tej kwestii także nie odnotowałem jednoznacznej różnicy między znanymi mi osobami w wieku poniżej i powyżej 15 lat.

Avatar CzarnyGoniec
Baturaj pisze:
Fajnie, że mylisz dolną granicę występowania z dolną granicą tego, kiedy powinno występować. To, że przedszkolak się masturbuje, bo po prostu niechcący to odkrył podczas kąpieli, nie oznacza to, że jest to dobre i nieszkodliwe dla niego.
On to odkrył niechcący, a nie zmusła go do tego natura, więc nie mów, że jest to naturalne. Noworodek też mógł po prostu takie coś zrobić z różnych powodów, ale niekoniecznie z naturalnych.
twierdzę, że to jest na pewno nieszkodliwe, a całkiem możliwe, że pożyteczne dla niego.

No i nie widzę też powodów żeby nie uznawać tego za naturalne skoro całkiem powszechnie się to zdarza bez nacisków zewnętrznych. Byłoby to nienaturalne gdyby wywoływała to kultura (tak jak np. golenie nóg, albo oglądanie pornografii).

Ponadto wszystkie znane mi argumenty o tym, że miałoby to być szkodliwe okazały się church-fiction.

Avatar
Konto usunięte
Przecież każde dziecko wie, że masturbacja wydziela serotoninę, a ta niszczy rodopsynę na siatkówce /s

Avatar CzarnyGoniec
Mijak pisze:
"ponieważ dziecko nie jest w stanie w wystarczającym stopniu zrozumieć konsekwencji takiej decyzji", ale w tej kwestii także nie odnotowałem jednoznacznej różnicy między znanymi mi osobami w wieku poniżej i powyżej 15 lat.
granica wieku, jak każda zresztą granica jest umowna.
Wśród 1000 15-latków będzie więcej świadomych decyzji, niż wśród 1000 13-latków. A mniej, niż wśród 1000 18-latków.

Choć zgadza się, że na poziomie jednostki różnice są zwykle niezauważalne.

+ co do seksu to pedofile nie zawsze gw**cą używając przemocy. Czasem (być może częściej) używają perswazji, czy manipulacji na którą młode osoby są bardzo podatne. Coś takiego trudno jednoznacznie udowodnić.

Avatar Mijak
Właściciel
CzarnyGoniec pisze:
+ co do seksu to pedofile nie zawsze gw**cą używając przemocy. Czasem (być może częściej) używają perswazji, czy manipulacji na którą młode osoby są bardzo podatne. Coś takiego trudno jednoznacznie udowodnić.

To prawda. Ciężko udowodnić, kiedy seks z nieletnim jest jego w pełni świadomą decyzją, a kiedy wynikiem manipulacji niedobrego dorosłego. Ale w takim wypadku trzeba jasno powiedzieć, że zakaz bierze się nie z tego, że seks z nieletnim zawsze jest podłym wykorzystywaniem go, tylko z tego, że ciężko ustalić kiedy tak nie jest.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Właściwie tu nie chodzi o to, że 13 latek umie w ruhańsko, czy nie. Po prostu 13 nie jest jeszcze rozwinięty emocjonalnie i nie angażuje się uczuciowo w związek. Przez seks w młodym wieku podmiot zaczyna traktować płeć przeciwna bardziej przedmiotowo.

Kobieta rozdziewiczona w wieku 12 lat będzie miała średnio 22 partnerów seksualnych w życiu i ponad 80% szans na złapanie choroby wenerycznej. Tymczasem 22-24 2-3 partnerów i jakieś 6% na chorobę.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów