Pokój Mary

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Ostatnio spotkałem się z ciekawą filozofią. Polega ona na twierdzeniu, że człowiek jest w stanie w pełni zrozumieć jakieś zjawisko tylko i wyłącznie samemu go doświadczając. Ogólnie można tą teorię pokazać na tym przykładzie

Jest sobie genialna neurobioliżka Mary. Żyje w świecie w którym wszystko jest czarno-białe, pomimo to wie, że istnieją inne kolory. Całe swoje życie badała zasady kolorów, doskonale wie jak tworzą się w mózgu i czym są. Posiadał 100% możliwej wiedzy w tym zakresie.

Jednakże na komputerze Mary pewnego dnia pojawiło się czerwone jabłko. Pomimo, że wiedziala wszystko o kolorach, uczucie jakie doświadczyła podczas patrzenia na jabłko było zupełnie czymś nowym. Czy więc udowadnia to tezę, że człowiek nie jest w stanie niczego zrozumieć w pełni nigdy tego nie doświadczają?

Według niektórych tak, innych nie i Mary wcale nie była zaskoczona. Jeszcze inni mówią, że ludzie są zbyt niedoskonali, by móc coś poznać bez praktyki, ale teoretycznie jest to możliwie dla maszyny, albo genialnej formy życia.

Jaka jest wasza opinia na ten temat?

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
W sumie kolory są dosyć abstrakcyjne, bo wszyscy je widzieliśmy od początku, ale np psychologia. Nawet jakbyś komuś od dziecka wszczepił modół czytania w myślach, był genialnym psychologiem, potrafił za taką osobę dokończać zdania i przewidzieć kiedy będzie smutna, lub szczęśliwa to nadal w momencie w którym byś pobył nim przez chwilę zupełnie zmienił by twoje postrzeganie.

Avatar opliko95
Co znaczy "doświadczanie" w tym kontekście?
Czy doświadczenie czegoś w wirtualnej rzeczywistości się liczy jako doświadczanie?

Jeśli możliwe kiedyś będzie dowolne wpływanie na ludzką pamięć to oczywistym jest, że człowiek nie doświadczając czegoś w rzeczywistości może dostać wszystkie wspomnienia o doświadczeniu tego i zrozumie to tak samo jak osoba która ma te wspomnienia dzięki rzeczywistemu doświadczeniu.

Na przykładzie: Mary mogła by nigdy nie widzieć innych kolorów jeśli można by tak wpłynąć na jej mózg by myślała, że je widzi. Efekt z jej perspektywy byłby taki sam. Czy to jednak jest już doświadczanie?

Bo jeśli tak, jeśli nie pozwalamy na sztuczne podanie o zjawisku, to jak dla mnie są rzeczy których nie da się zrozumieć w pełni nie doświadczając ich.

A jeśli chodzi o maszyny, to inne pytanie słownikowe: jak maszyny rozumieją? Kiedy możemy powiedzieć, że coś zrozumiały w pełni? O ile nie tworzymy czegoś podobnego do człowieka to chyba dla maszyny zrozumienie czegoś w pełni będzie polegało na tym co w przypadku tej przykładowej Mary: dokładna wiedza teoretyczna. Ponieważ wówczas by nic nowego się nie dowiedziały doświadczając tego.

Avatar gelo1238
Zawsze mógłby wykorzystywać ludzi do własnych potrzeb znając ich wszystkie możliwe wady i tajemnice.

Avatar
Konto usunięte
Nie posiadała 100% wiedzy. Nie znała wyglądu czerwieni.

Avatar opliko95
AdvBioSys pisze:
Nie posiadała 100% wiedzy. Nie znała wyglądu czerwieni.

Tyle że obecnie nie znamy sposobu na dostanie wiedzy o czerwieni bez doświadczania jej.
Dlatego właśnie pytałem się o to co oznacza "doświadczanie" :)

Avatar gelo1238
chodzi o tego psychologa

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
To tylko przykład, by móc sobie wyobrazić o co chodzi. Zastanawiam się czym naprawdę jest zrozumienie, a nie "Czy fajnie by było czytać komuś w myślach"

Avatar Mijak
Właściciel
Doświadczenie to jedno.
Wiedza teoretyczna to drugie.
A zrozumienie to coś zupełnie innego.

Z filozoficznego punktu widzenia, żeby coś W PEŁNI zrozumieć, trzeba mieć o tym i pełną wiedzę, i wszystkie możliwe związane z tym doświadczenia.
Ale takie PEŁNE zrozumienie i tak jest niemożliwe w praktyce.
A w zrozumieniu na poziomie możliwym do osiągnięcia - bezpośrednie doświadczenie może pomóc, ale nie jest absolutnie konieczne.

Stosowanie tej filozofii w praktyce ma sens tylko dla nastolatków, którzy chcą być edgy.
"Nie doświadczyłeś tego co ja, więc mnie nie rozumiesz i nie masz prawa mi doradzać!"
Czyli nie ma sensu.

Avatar Vader0PL
Nie wiem, czy da się wszystkiego doświadczyć. Co do tego mam dziwne wrażenie, że człowiek zna i rozumie pewne rzeczy, chociaż nigdy ich nie doświadczył i nigdy nie będzie mógł ich doświadczyć. Hm, używałem dużo razy tego samego wyrazu, pewnie brakuje mi synonimów.

A tak poza tematem dyskusji, to ładny przykład dałeś. Inspirowałeś się Dawcą pamięci?

Avatar CzarnyGoniec
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Ostatnio spotkałem się z ciekawą filozofią. Polega ona na twierdzeniu, że człowiek jest w stanie w pełni zrozumieć jakieś zjawisko tylko i wyłącznie samemu go doświadczając. Ogólnie można tą teorię pokazać na tym przykładzie
Myślę, że jest to najzupełniej prawda.
Tylko alkoholik w pełni wie jak to być alkoholikiem, tylko nietoperz wie w pełni jak to jest być nietoperzem etc.

Znając pełny techniczny obraz mózgu nie dowiemy się wszystkiego o szczęściu i uczuciach. Posunąłbym się nawet do stwierdzenia, że nie dowiemy się najważniejszych rzeczy.

Myślę też, że pole do poznawania przez czucie jest polem którym zajmują się raczej artyści, a nie naukowcy.

Avatar Mijak
Właściciel
Ale alkoholik nie zrozumie zasad działania uzależnienia od alkoholu lepiej niż psycholog, który nigdy alkoholikiem nie był.

A nietoperz nigdy nie zrozumie budowy biologicznej nietoperzy i ich roli w ekosystemie lepiej, niż zajmujący się tym biolog, który nigdy nietoperzem nie był.

A doświadczenie wszystkiego jest logicznie niemożliwe.

Avatar CzarnyGoniec
To również jest prawda.

Mówimy tu o dwóch jakościowo różnych rzeczach.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów