Nie wiem niestety, czy temat cudów został wykorzystany w temacie Bóg, więc w razie czego przepraszam.

Jak wygląda sprawa cudów w zestawieniu z innymi wiarami? Obecnie wiem, że są cuda chrześcijańskie i Cud Mleka w hinduizmie, jednakże nigdy nie słyszałem o cudach w islamie, a tym bardziej w religiach martwych, znanych dzisiaj jako mitologie. Jeżeli są, to chętnie bym porozmawiał i (co bardziej prawdopodobne) posłuchał o tym od bardziej oczytanych w tym temacie użytkowników.

"Potęga mitu" Campbella, opisuje cuda w wielu religiach. Ogólnie super książka, polecam (jest humanistyczna motzno).

Np. objawienia i proroctwa u plemion indiańskich.
Albo objawienia i proroctwa były też powszechne u starożytnych greków i rzymian. Wróżbici odczytujący znaki od bogów i tacy tam (zwykle z trafnością wyższą, niż losowa).

Chyba, że takich rzeczy nie wliczamy pod "cuda".

W Islamie chyba nie ma. Poza tymi w Koranie.
A przynajmniej trudno mi coś znaleźć

Wikipedia mówi coś takiego "W buddyzmie i islamie brak jest cudów, którymi Budda i Mahomet urzeczywistnialiby swe posłannictwo religijne. Mahomet za jedyny cud uważał treść Koranu, a Budda – proces osiągania doskonałości na wskazanej przez siebie drodze do nirwany", nie wiem na ile to wiarygodne.

+ wiem, że w chrześcijaństwie jest duży nacisk na "znajdywanie" cudów. Każdy ze świętych jeśli ma zostać świętym musi dokonać przynajmniej 2 cudów. Myślę, że może to wpływać na ich znajdywalność.

Co oczywiście nie zmienia faktu, że w sumie nie znam cudów z innych religii
i w "Potędze mitu" jak zerknąłem to nacisk jest głównie na proroctwa i mity. Uzdrowień nie-mitycznych, albo podobnych rzeczy tam nie znalazłem. Więc... więc no jednak nie ma tam masy cudów.

Jeżeli chodzi o mitologie słowiańską to też tam żadnych cudów bym nie znalazł.

Czyli, jeżeli dobrze rozumiem, stawia to naszą wiarę w dość ciekawym świetle? Posiadamy najwięcej cudów, które w pewien sposób mają pokazywać ludziom, że ta wiara jest prawdziwa.
Właśnie przez to dochodzimy do dalszego ciągu tej samej sprawy. Czy Cud jest pewnym wyznacznikiem, że w tej religii coś jednak jest na rzeczy, czy to po prostu zjawiska, które niczego nie znaczą?

Nie znam żadnego udowodnionego cudu.

To kwestia tego, czy tylko sprawdzimy to w internecie, czy osobiście ruszymy dupę, by zobaczyć miejsce, w którym doszło do cudu. I śmiem wątpić, że w obecnych czasach nikt nie sprawdza, czy cud nie został spowodowany jakimś działaniem naturalnym.

No niby słyszałem o badaniach tej krwi później. Że zawsze się zgadza grupa czy coś.
Ale co to za problem coś ustawić?

Cuda nie muszą być wielkie. Mogą być małe. Osobiście znam człowieka który został wyleczony z raka, sama mogłabym nie żyć gdyby nie mądrość (tak, to też moim zdaniem cud) mojej pani doktor.
Kilka lat temu dostałam się do gimnazjum, pomimo iż miałam się do niego nie dostać ponieważ za późno złożyłam podanie. Serio, nie oczekujmy od razu na miarę ożywienia ludzi. Ale ja jestem osobą wierzącą i chyba patrzę na to inaczej niż ateiści. A tak rly sceptycznie podchodzę do tych katolickich świętych i ich cudów lub objawień. Po prostu wiem, że KK już od dawna nie ma tego co miały pierwsze kościoły.

Cud oznacza raczej nieprawdopodobne zdarzenie.

Nie mylmy cudów z fartem.

jw

Chrześcijanie często używają cudów jako argumentu na słuszność swojej wiary, ale dla mnie to żaden argument. Wielu ludzi po prostu nie wierzy w te relacje, ale nawet jeśli przyjąć, że są prawdziwe - oznacza to tylko tyle, że w ich wierzenia są zamieszane jakieś siły nadprzyrodzone. Wcale nie muszą być one boskie, równie dobrze mogą być piekielne. A wiara wywołana myśleniem "Bóg jest potężny i może dla mnie zrobić fajne rzeczy na Ziemi - na przykład uzdrowić lub dać jedzenie" - bardziej mi się kojarzy z typowym dla satanizmu materializmem, niż głęboką duchowością i odrzuceniem dóbr doczesnych.