Garnizon portugalski

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Jeden z wielu garnizonów na terenie Portugalii. Składa się z około 80 ludzi

Avatar ZSRRBall
Siedział w swoim pokoju,podenerwowany i z dłonią na pistolecie,spodziewając się nagłego ataku dobrze zorganizowanej grupy bandytów bądź zdenerwowanego plebsu. Mimo straży stojącej przed drzwiami był niespokojny

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Żadnego motłochu nigdzie widać nie było

Avatar ZSRRBall
Spojrzał na zegar i postanowił zarządzić przerwę na obiad,otworzył drzwi i odezwał się do 2 strażników
-Idźcie powiedzieć,że jest czas na posiłek,potem powiedzcie,że potrzebuję 10 ochotników na zwiad po obiedzie,wróćcie i zameldujcie czy są jacyś ochotnicy,potem możecie zjeść.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
- Tak jest!
I zostałeś sam

Avatar ZSRRBall
-Porra,mogłem im powiedzieć by przynieśli mi jedzenie,trudno,będę musiał się ruszyć i zjeść z pozostałymi.
Wyszedł z pokoju i udał się w stronę stołówki zastanawiając się co dziś jest na obiad

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Bacalhau á gomes de sá (dorsz z cienko pokrojonymi ziemniakami i cebulą, na koniec ozdobiony jajami na twardo i czarnymi oliwkami) był już gotowy

Avatar ZSRRBall
Przywitał się ze wszystkimi,usiadł na swoim miejscu i zjadł posiłek. Postanowił poczekać aż wszyscy skończą.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Po kilku chwilach, wszystkie talerze były puste

Avatar ZSRRBall
-No dobrze,teraz wszyscy słuchajcie mnie.Potrzebuję 10 ochotników na zwiad,są jacyś?

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Zgłosił się cały oddział

Avatar ZSRRBall
-No cóż w takim razie wezmę 15.Chyba nic się nie stanie pod naszą nieobecność.
Wybrał 15 żołnierzy i wsiadł na swojego konia
-Nie martwcie się,jeśli ktoś z was dziś nie został wybrany pewnie jutro zostanie.
Spojrzał w stronę 15 wybranych
-Wszyscy gotowi?

Avatar ZSRRBall
-No to ruszajmy
Wyjechał z garnizonu
-Pamiętajcie nie zapuszczamy się w las,łatwo tam zrobić zasadzkę

Avatar Burger2004_09
Właściciel
- Oczywiście!

Avatar ZSRRBall
Rozglądał się w około wypatrując jakiegokolwiek zagrożenia

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Na szczęście nigdzie nie było żadnych buntowników

Avatar ZSRRBall
-No dobrze,myślę,że jest bezpiecznie.Chyba możemy wracać do garnizonu mam jeszcze kilka spraw do załatwienia.
Zawrócił w stronę garnizonu.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
W garnizonie niewele się zmieniło

Avatar ZSRRBall
Udał się do stołówki i zapytał się najbliższego żołnierza
-Wiesz ile mamy zapasów żywności?
//z dupy się pyta o zapasy żywności. Grubas jeden :3

Avatar Burger2004_09
Właściciel
- Ło panie, dużo tego mamy

Avatar ZSRRBall
-Bardzo dobrze,jeden problem z głowy. Teraz muszę tylko napisać raport dowódcy garnizonu w mieście i mogę zarządzić kolację.
Udał się do swojego pokoju napisał raport w którym oświadczył,że nic niepokojącego się nie działo oraz podał stan garnizonu,oraz ilość zapasów żywności zawołał chłopca na posyłki i wysłał go do miasta.
Spojrzał na zegar.
//która godzina

Avatar ZSRRBall
-Porra,ja mu mówiłem,że zaraz kolacja
Otworzył okno i krzyknął do żołnierza przy stołówce
-Jednak jeszcze nie ma kolacji!

Avatar Burger2004_09
Właściciel
- Rozumiem!

Avatar ZSRRBall
Zamknął okno i otworzył drzwi. Zwrócił się do strażników
-Powiedzcie mi kiedy chłopiec na posyłki wróci.
Zamknął drzwi i postanowił poczytać książkę by czas mu szybciej płynął

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Jaka to książka?

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Czytasz zatem

Avatar ZSRRBall
Czytanko.Przeczytał już 25%.
-na dziś wystarczy...muszę się napić.
wyszedł z pokoju i udał się do stołówki.
-Co macie do picia?

Avatar Burger2004_09
Właściciel
- A chce Pan zwykłe czy z alkoholem?

Avatar ZSRRBall
-Niech będzie z alkoholem.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Podaje polską wódkę

Avatar ZSRRBall
Wypił
-O kurde,dobre to jest,aż mi się po polsku mówić zachciało.Dobre dobre.
Zataczając się wraca do pokoju

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Pokój wydawał się falować

Avatar ZSRRBall
-Ło panie.gdzie ja jestem.czuję się jak na morzu.oj,będę rzygał.
Próbuje szybko znaleźć miejsce gdzie może zwymiotować

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Roślina przy oknie była doskonała

Avatar ZSRRBall
zwymiotował tam po czym ledwo doszedł do łóżka rozwalając przy tym wszystko dookoła ,położył się na łóżku i zasnął.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Obudziłeś się w środku nocy

Avatar ZSRRBall
-Co się dzieje,ale boli mnie głowa.Czemu jest tak ciemno
Powoli sobie przypomniał.Wyszedł z pokoju i krzyknął.
-Zbiórka!macie 2 minuty.Macie zdać mi raport z tego co się działo gdy spałem

Avatar Burger2004_09
Właściciel
- Ta jest!

Avatar ZSRRBall
Zaczekał aż wszyscy się zbiorą.
-No dobrze,to co się działo,podczas mojej drzemki?

Avatar Burger2004_09
Właściciel
- Nic większego Sir!

Avatar ZSRRBall
-No dobrze,jestem śpiący więc możecie się rozejść.
Odszedł do pokoju mówiąc do siebie
-Ciekawe czy ktoś wdepnie w moje żygi,byłoby śmiesznie.
Wszedł do pokoju ,położył się na łóżku i spróbował zasnąć.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Tym razem nikt Cię nie obudził. Słońce zaczęło już wstawać

Avatar ZSRRBall
-To była dziwna noc,chyba już czas na poranne ćwiczenia
Wyszedł z pokoju.
-Zbiórka! czas na ćwiczenia,macie 3 minuty na przygotowanie się!

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Szybko się przygotowali

Avatar ZSRRBall
-Dobrze,dziś ćwiczymy pokonywanie przeszkód konna i bieganie 4000 metrów gdyby wasz koń zginął.tylko nie krzyczcie bo mnie coś głowa boli. Wszyscy zrozumieli?

Avatar Burger2004_09
Właściciel
- Ta jest! - krzyknęli wszyscy

Avatar ZSRRBall
- Puta merda.Co ja mówiłem?,no ale skoro już krzyczymy to:NA CO JESZCZE CZEKACIE,ZAPIEPRZAĆ NA ĆWICZENIA.
Złapał się za głowę i udał się na poszukiwania szklanki wody.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku