I odpowiedź proszę uargumentować, bo do jasnej cholery rzygać mi się chce jak widzę że w grupie która ma na celu MERYTORYCZNĄ rozmowę ktoś podaje „x jest tym” → „istnienie ma sens” → bo tak bez dowodów.
I odpowiedź proszę uargumentować, bo do jasnej cholery rzygać mi się chce jak widzę że w grupie która ma na celu MERYTORYCZNĄ rozmowę ktoś podaje „x jest tym” → „istnienie ma sens” → bo tak bez dowodów.
To_masz___Problem pisze:
jest to abstrakcyjny wytwór naszego umysłu
Naczelny pisze:
Ale z solipsyzmem to mi wynocha.
Naczelny pisze:
Jako „sens” chodzi mi o cel bycia samego sobie w bycie. Absolut, rzeczywistość, no wiesz. Dla mnie sensem istnienia jest ono samo. I tyle.
pan_hejter pisze:
doskonalenie samego siebie.
TheHunterMikiPL pisze:
Nie. Istnienie nie ma sensu.
AdvBioSys pisze:
Mroczne?
MisielGeddon64 pisze:Znaczy...
bo wiesz: "nie ma sensó", "kcem siem pocionć" i tak dalej...
Interpretacja interpretacji Mikiego Dużybadziong.
CzarnyGoniec pisze:
Znaczy...
Co dokładnie jest nie tak w założeniu, że istnienie nie ma sensu?
Bo zakładam, że Twoje luźne skojarzenia to taki 2/10 argument
+ to co AdviBioSys napisał
MisielGeddon64 pisze:Możesz kontynuować. Tym razem na moje pytanie :)
Ja tylko tu odpowiadałem.
CzarnyGoniec pisze:
Znaczy...
Co dokładnie jest nie tak w założeniu, że istnienie nie ma sensu?
AdvBioSys pisze:
Chwila, jak przeskoczyłeś z "żyjemy i myślimy" do "istnieje sens istnienia"?
Naczelny pisze:kto to udowodnił?
Nie może być inaczej, bo udowodniono że rzeczy nie-matematyczne nie istnieją.
Naczelny pisze:Pojedźmy klasykiem.
Absolut.