Właściciel
Ich obchodzi Tyr, a nie my. Dopóki nie atakujemy...
To chodżmy do głownie bazy
Właściciel
Są namioty dla wojsk i dowodzących. Ty idziesz ze mną.
Skierował się w stronę okazalszego
Właściciel
Bastion
Ogółem, twój żydek Cię oddelegował do obrony Tyru od środka. Zawsze pod górkę...
Konto usunięte
Ku*wa, doskonale! Nie dość, że wytargował płacę jaką wytargował, to jeszcze wysyła mnie na obronę całego pie**olonego miasta, co grubo przekracza moje obowiązki! Mogłem zostać strażnikiem miejskim, na to samo by wyszło, a nie musiałbym się przebierać na Purim w kieckę! psiocząc, złorzecząc i przeklinając w myśl ruszył szukać jakiegoś dowódcy, czy kogokolwiek innego kompetentnego
Właściciel
Nie znalazłeś nikogo, jednak wstronę bramy szło dużo halabardników i pikinierów (Niby to samo, ale jednak nie)
Konto usunięte
Zdecydowanie nie to samo, halabardy są śliczniejsze! W każdym razie ruszył z nimi, w myśl zasady, że w kupie siła
Właściciel
Okazało się że mądrze zrobiłeś, bo pod bramą odbyło się wielkie odliczanie zatrudnionych halabardników i pikinierów oraz najętych landsknechtów
Konto usunięte
O, też mnie w to wliczają? Dostanę trochę grosza? Zawsze warto spróbować
Właściciel
Sielanka nie trwała długo, halabardnicy i pikinierzy mieli zgłosić się przy bramie. Podobno zaczęła się już uginać pod naporem niewiernych a rycerze potrzebowali wsparcia bocznego i tyłowego
Konto usunięte
Zdecydowanie wybrał boczne, na tyłach jest i nudno i niebezpiecznie, gdy zaczyna się prawdziwa walka
Właściciel
I tak nie miałbyś wyboru. W każdym bądź razie, bramy miasta wyglądały jakby miały zaraz puścić i wpuścić lawinę niewiernych do środka. Kusznicy, łucznicy byli gotowi do strzału, halabardnicy i pikinierzy opuszczali piki i halabardy, rycerze osłaniali się tarczami i mieczami... wszystko było gotowe na bitwę.
Konto usunięte
Ku*wa, jak mnie któryś z tych psów zabije to mu chyba przypie**olę... A nie, wtedy już może nie być okazji! A, to wpie**olę wszystkim, tak na zapas Naszykował się do walki przyjmując pozycję bojową
Właściciel
Zasuwa puściła, wpuszczając istną lawinę saracenów, arabów i innego muzłumańskiego ścierwa. Strzały położyły połowę z nich, a drugą połową zajmujecie się wy. Nie myśląc strategicznie, zaatakowali środek, więc boki się na nich zamykały dźgając ich na śmierć
Konto usunięte
Stosował starą, sprawdzoną metodę "Rąb i rządź", z bonusowym dźganiem
Właściciel
Bastion
Atak udało się ładnie stłumić, sam pokonałeś z dwudziestu niewiernych, a bramy zostały ponownie zamknięte
Janek
W dużym namiocie była wielka makieta Tyru i jego slumsów, oraz figurek buntowników, obrońców i wybawców. Trwała zawzięta dyskusja na temat strategii ataku
Konto usunięte
Rozejrzał się za kimś, kto może uznać za stosowne zapłacić mu
Zaczął wysłuchiwać dyskusje
Właściciel
Bastion
Na to nie miałeś co liczyć, bo miasto nadal było oblężone
Janek
-... więc atak na najsłabszą część nie ma sensu! Zaatakujmy ją małymi siłami, a potem na tą najcięższą większymi!
-Drogi Lordzie, nie twierdzę że pańskie umiejętności strategiczne wymagają dopracowania, ale nawet jakby chcieli nie udałoby im się przerzucić tyle luda w tak krótkim czasie!
Konto usunięte
Ruszył więc do dalszej obrony. To było prawie nudne
Właściciel
//Oblężenia miast nie polegają na ciągłych atakach, Bastion//
//Znaczy, niby tak, ale ataki nie następują jeden po drugim//
//*wdech* zaczynam
Wjeżdża do miasta
Gorfrat dotarł w okolice Tyru.
Właściciel
Burger
Nie udało Ci się to, na drodze stanęła ci Arabska blokada
Radio
Rzuciły ci się w oczy namioty różnych wielkości
Ruszył między nie. Szukał rycerza, którego można by określić "zacnym".
Właściciel
Pojawił się "zacny" starszy rycerz
-Więcej luda! Kto z Was, panowie dowodzi?
- Jam dowodze! - Uderzył się w pierś - Gorfrat mnie zwą! -
Właściciel
Bastion:
Głównodowodzący wojsk miastowych przemówił do obrońców
-Rozejdźcie się! Ale kto się nie stawi na trzy dzwony z dzwonnicy, biada mu!
Konto usunięte
Pozwólcie, że nie będę cytował psioczenia naszego bohatera, który zdecydowanie nie był zadowolony, że dalej ma być w gotowości. Zaczął łazić bez celu wzdłuż murów
Właściciel
Radio:
Starszy rycerz poprosił cię gestem do siebie
-Ty za mną, twoi rycerze do reszty
Wszedł do największego namiotu
Bastion:
Wzdłuż murów relaksowało się wielu żołnierzy, niektórzy wciągali tabakę.
Wziął ze sobą jedynie Hendyhocha, resztę odesłał do reszty, sam poszedł z młodym za zacnym rycerzem.
Właściciel
Rycerz:
-Dlaczego ten młodzianin idzie za nami?
- Jest moim giermkiem. Niech się uczy wojennego rzemiosła. -
Właściciel
Rycerz
-Niech będzie
Wchodzi do namiotu
Właściciel
W dużym namiocie była wielka makieta Tyru i jego slumsów, oraz figurek buntowników, obrońców i wybawców. Trwała zawzięta dyskusja na temat strategii ataku
Przysłuchał się dyskusji.
- Młody, słuchaj się i ucz. -
Konto usunięte
Tabaka, tabaka... Po bitwie to się wódkę pije a nie tabakę wciąga. A już na pewno nie w przerwie między biwami. Oparł się o ścianę i zapadł i szybką drzemkę
Właściciel
Radio
-Lordzie Silvertonie, pana myśl strategizna zaiste ma swój sens, jednak co jeśli Araby chcą abyśmy tak zrobili?
-Komturze de Kraüse, oni nie są wybitnymi strategami jak my, to jest najbardziej skomplikowany manewr dla Araba
Bastion
Jak na razie nic nie przerwało twojej drzemki. No może poza tabaką w oczach
A może zbombardujemy najsłabszą część strzałami a łucznicy będę chronieni przez mur z tarcz?
Właściciel
-Rozważaliśmy taką opcję drogi panie, ale zdecydowaliśmy że jest zbyt szalona
Właściciel
-Wykonaliśmy statystykę. Zbyt niebezpieczne dla życia tarczowników i łuczników
To co chcecie robić? poddać się?
Właściciel
-Potrzebujemy większych sił. Posłaliśmy już ludzi do Watykanu z informacją.
Eh będę tu cały rok czekać na durne posiłki. Jak nic nie zrobimy to w końcu mieszkańcy się przyłączą do buntu!
Właściciel
-Postradałeś zmysły?! Tam w środku jest większy kocioł wyzwoleńczy niż tu! Dzieci chcą bronić miasta, a na rycerzy miejsc brakuje!
Wychodzę z tej narady. W tej chwili nie ma ona sensu