Tworzenie światów fantastycznych

Avatar
RhobarIII
Jak w tytule. Zajmujecie się czymś takim? Myśleliście kiedyś o tym? Jeśli tak, to w konkretnym celu, czy tak sobie, bez zaangażowania? To bardziej fantasy czy sci-fi? Jaki jest wasz pomysł na świat, jak nad nim pracujecie? Odpowiadajcie tu na te i inne pytania, jeśli chcecie to przedstawiajcie pokrótce swoje światy i swoją pracę nad nimi, opowiedzcie o waszych źródłach inspiracji, waszych planach związanych z tym światem...

Avatar
Konto usunięte
Ja mam taki dość rozbudowany w stylu fantasy ale nie że "łooo moi wspaniałomyślni rycerze elfowie będą walczć o dobro i honor z okrutnymi orkami" a bardziej taka Gra o Tron

Avatar CzarnyGoniec
Zajmuję. Miesiąc temu skończyłem trwającą 51 gier kampanię RPG w Pathfinderze.

A obecnie piszę książkę fantasy, mam 9 tysięcy słów.

Avatar Nanook
Wolę rzeczywistość od fikcji

Avatar CzarnyGoniec
Rzeczywistość też jest bardzo spoko

Avatar
Konto usunięte
Fikcja jest spoko o ile jest to po prostu przewidywanie czy opcja rzeczywiatości a nie coś zupełnie bezsensownego. Naorzykład takie metro 2033 jest naorawdę spoko, a ,,Mały książe" był dla mnie torturą

Avatar CzarnyGoniec
Osobiście uważam, że Mały Książe to jedna z najlepszych książek ever

Avatar
Konto usunięte
Bo jesteś prawie psychologiem ,-,

Avatar
Konto usunięte
No właśnie każdy kogo znam po za moją klasą tak sądzi :/

Avatar
Konto usunięte
Po za tym to ciekawe jak bardzo musi jej nienawidzić Naczelny jeśli jest nieporównywalnie bardziej skrajnym ścisłowcem ode mnie

Avatar Nanook
To samo mam co wy panowie. Również każdy się zachwyca Małym Księciem tylko nie ja. Ale naprawdę mi się ta książka nie podoba nawet pomimo tych wszystkich pięknych przekazów :/

Avatar Mijak
Właściciel
Kolejny temat, w którym mogę zabłysnąć :v
W dodatku założony przez kogoś, po kim się tego nie spodziewałem - tę kwestię rozwinę później.

No to od początku.
Swój świat fantasy stworzyłem jeden i zasadniczo się go trzymam.
A w zasadzie nie stworzyłem, tylko nadal tworzę.
Kilka razy próbowałem coś pisać w innych uniwersach, albo w mniej-więcej-naszej rzeczywistości z jakimiś elementami fantastycznymi, ale nigdy tego za bardzo nie rozwinąłem.

I mógłbym się godzinami rozwodzić nad zasadami rządzącymi tym światem, zwłaszcza systemem magii, zamieszkującymi go fantastycznymi istotami i tym, skąd się wzięły...
Ale myślę, że nie jest to odpowiedni temat do takich rzeczy. Zamiast tego skupię się na samym procesie twórczym.

Fantastyką interesowałem się, odkąd tylko pamiętam - czyli od co najmniej 20 lat.
Pierwszymi światami fantasy, z jakimi miałem do czynienia, były te z gier komputerowych - Diablo, Warcraft, Gothic, HoM&M. I zachwycałem się nimi mocno.
Później doszły do tego książki - początkowo głównie Harry Potter, później dochodziły do tego różne powieści i opowiadania w bardziej klasycznych i zróżnicowanych światach fantasy.
No i im bardziej się w to zagłębiałem, tym bardziej przechodził mi zachwyt poszczególnymi światami, choć do niektórych pozostał mi dość silny sentyment.
Został jednak zachwyt samą koncepcją i klimatem fantasy - po prostu nie czułem, żeby którykolwiek z autorów robił to tak, jak bym chciał. Albo w ogóle nie przejmowali się realizmem i jakąkolwiek wiarygodnością, albo wymyślali system magii "zbyt sensowny", przez co mało ciekawy.

Więc dość szybko doszedłem do wniosku, że muszę stworzyć swój własny świat fantasy dobrze go opisać.
No i ten świat rozwijał się i dojrzewał wraz ze mną, aż zrozumiałem, że jest dla mnie ważniejszy, niż rzeczywistość, w której żyję.

Pod tym względem mam bardzo dziwne podejście do życia, ale się sprawdza - moją główną motywacją do zdobywania wiedzy i różnych doświadczeń jest możliwość późniejszego wykorzystania ich do tworzenia mojego świata.
Oprócz motywacji, pozwala mi to też znosić cierpienie i niczego nie żałować - bo każde, nawet najgorsze doświadczenie, jest w tym kontekście czymś cennym.
Jednak w praktyce staram się jednak zbierać te przyjemniejsze i bardziej moralne doświadczenia, a te bardziej mroczne elementy świata czerpać raczej z wyobraźni, niż z przeżyć.
W ogóle siłą rzeczy muszę czerpać nie tylko ze swoich doświadczeń, bo przecież jestem tylko jednym człowiekiem z jedną osobowością, a mój świat będą tworzyć miliony zróżnicowanych osób.
Stąd też wzięła się moja fascynacja psychologią i potrzeba głębokiego zrozumienia najróżniejszych osób, w tym także największych dziwaków, a także spora cierpliwość i zdolność odsunięcia swoich subiektywnych odczuć i przekonań na dalszy plan.

Ogólnie, tworzenie swojego świata jest dla mnie najwyższą formą sztuki, pozwalającą w najpełniejszy sposób wyrazić siebie.
A także czymś dużo większym, bardziej przypominającym religię, niż zwykłe hobby.

Ze względu na platoński idealizm, staram się postrzegać fikcyjne światy według tych samych kategorii, co ten rzeczywisty.
Ktoś może spytać "lol, po co się przejmujesz realizmem w świecie, który z definicji jest nierealistyczny, bo są w nim potwory i magia?".
Nawet ciężko mi wyrazić, jak bardzo nie lubię takiego podejścia. A zrozumienie znalazłem dopiero u popularnych youtuberów zajmujących się tematem historycznego realizmu i fantasy - Skallagrim, Metatron i przede wszystkim Shadversity.
Wiarygodność świata fikcyjnego ocenia się nie poprzez podobieństwo do świata rzeczywistego, tylko poprzez konsekwentne przestrzeganie raz ustanowionych zasad i realistyczne przedstawienie tego, w jaki sposób te zasady zostałyby wykorzystane przez inteligentne istoty.

No i pora na wtrącenie bezpośrednio do naczelnego katolickiego inkwizytora Jeja.
Bo dla mnie moja twórczość jest także sposobem zbliżenia się do Boga i zrozumienia go.
Rzecz w tym, takie postrzeganie Boga jako stwórcę świata, w taki sam sposób, jak pisarze kreują swoje światy:
- z jednej strony pozwala mi lepiej docenić jego geniusz, zrozumieć wartości, jakimi się kierował tworząc ten świat oraz istotę jego miłości do człowieka
- z drugiej strony - tworząc swój świat, stawiam się niejako na równi z Bogiem, a twierdząc, że ten świat mi nie odpowiada w pełni i chcę wymyślić lepszy - krytykuję jego dzieło i stawiam się wręcz ponad Bogiem, przynajmniej tym rozumianym jako stwórca wszechświata.
W twoich oczach coś takiego pewnie jest jednym z najcięższych możliwych grzechów, prawda?

No, to wszystko brzmi bardzo wzniośle i fanatycznie, ale co to oznacza dla mojej twórczości?
Paradoksalnie, takie podejście może mi bardzo utrudnić napisanie wymarzonej serii powieści, a może nawet całkiem uniemożliwić.
A to dlatego, że nie będę chciał szczegółowo opisywać żadnych konkretnych wydarzeń z tego świata, dopóki nie dopracuję w pełni wszystkich najważniejszych elementów.
Bo jedną z innych rzeczy, których nie lubię w wielu popularnych dziełach fantasy jest to, jak autor w miarę rozwoju fabuły ewidentnie zmienia najbardziej podstawowe zasady.
Ja zastanawiam się nad tym codziennie i co kilka miesięcy wpadam na satysfakcjonujące rozwiązanie jakiejś trudnej kwestii, ale całość jest jeszcze daleka od skończenia.
Czasem też usuwam albo zmieniam niektóre "już ustalone" elementy, ale tak naprawdę dotyczy to tylko tych, których poprzednia wersja od samego początku mi się nie podobała i przyjmowałem ją "roboczo" z braku lepszych pomysłów, na potrzeby jakiegoś opowiadania albo sesji RPG.
W większości tych historii musiałbym zmienić wiele elementów, żeby móc znowu je uznać za kanoniczne. To główny powód, dlaczego już nie piszę i niechętnie prowadzę RPG.
I przewiduję, że będzie tak jeszcze przez kilkanaście lat.
Teraz trochę lepiej rozumiem tych twórców, którzy stosują prostsze rozwiązania - ale ja nie chcę podążać tą drogą.

Mój główny cel to stworzyć świat, w którym postacie i potwory mogą mieć najprzeróżniejsze zdolności i styl, każda z tych ścieżek rozwoju będzie logicznie pasować do praw rządzących tym światem, a jednocześnie żadna nie będzie mieć zbyt dużej przewagi nad innymi.
Poza tym chcę, żeby najważniejsze wydarzenia w dziejach tego świata układały się w piękną i niebanalną historię z głębokim przesłaniem.

Avatar
Konto usunięte
To ty robisz grę, czy opowiadanie bo już się pogubiłem

Avatar
Konto usunięte
On obydwa robi.

Avatar Mijak
Właściciel
Gra "Starcie Bohaterów" jest tylko etapem w procesie tworzenia swojego świata.
A przy okazji fajną grą sama w sobie.
No i tworzę też inne gry, niezwiązane z tym światem.

Avatar
RhobarIII
Ja zajmuję się tworzeniem świata fantasy. Kiedyś myślałem o tym całkiem poważnie, planowałem pisać książkę której akcja by się toczyła w tym świecie, myślałem o PBF'ie czy o udostępnieniu swego Opus Magnus (jak wtedy myślałem) innym twórcom. Ale dziś wiem że lepiej zbytnio nie fantazjować i ma to charakter taki, że wpadnie mi coś do głowy - to zapisuję to, rysuję jakiś schemat, robię mapę, opisuję. Nie wiążę z tym światem żadnych szczególnych nadziei i nawet nie staram się do tego podchodzić profesjonalnie - najdobitniej świadczy o tym chyba robocza nazwa mojego świata - Nemmpu, co pochodzi od słów: „Nie mam pomysłu". Mimo to, pracowanie nad tym światem to ciekawa rozrywka. To świat fantasy którego realia są wzorowane na realiach XIX-wiecznej Europy, a magia pozostaje w powszechnej świadomości społeczeństwa w sferze baśni, legend lub dawno minionych dziejów (co nie znaczy że nie występuje).

Avatar
RhobarIII
Mijak pisze:
No i pora na wtrącenie bezpośrednio do naczelnego katolickiego inkwizytora Jeja.
Bo dla mnie moja twórczość jest także sposobem zbliżenia się do Boga i zrozumienia go.
Rzecz w tym, takie postrzeganie Boga jako stwórcę świata, w taki sam sposób, jak pisarze kreują swoje światy:
- z jednej strony pozwala mi lepiej docenić jego geniusz, zrozumieć wartości, jakimi się kierował tworząc ten świat oraz istotę jego miłości do człowieka
- z drugiej strony - tworząc swój świat, stawiam się niejako na równi z Bogiem, a twierdząc, że ten świat mi nie odpowiada w pełni i chcę wymyślić lepszy - krytykuję jego dzieło i stawiam się wręcz ponad Bogiem, przynajmniej tym rozumianym jako stwórca wszechświata.
W twoich oczach coś takiego pewnie jest jednym z najcięższych możliwych grzechów, prawda?


Myślę że w twoim podejściu nie jest nic złego - zdaję sobie sprawę że tworzenie takiego świata może być zajęciem naprawdę ambitnym, a takie rzeczywiście mogą przybliżać do Boga. Rzecz w tym że nie należy pomijać tego, co Bóg nam nakazał. A nakazał modlić się, uczęszczać na msze święte, słuchać kapłanów, słuchać Słowa Bożego, czynić dobro i obdarowywać świat miłością.
To naturalne że świat stworzony przez Boga nam nie odpowiada i są rzeczy, których nam brakuje, albo które są według nas w świecie zbędne. To nie jest grzech, to jest naturalny wynik działania natury ludzkiej, czyli tej która pochodzi z natury boskiej. Problem pojawia się wtedy, gdy przestaniesz uznawać się za dziecko tego Boga, który faktycznie cię stworzył, gdy uznasz że już nie należysz do tego świata stworzonego przez Boga i że twój nowy świat to całe twoje życie, że pochodzisz z tego świata który przecież sam wymyśliłeś i że w nim umrzesz, a po śmierci będziesz żył w nim wiecznie. Tak postąpił upadły anioł, za to został ukarany.

Avatar Mijak
Właściciel
Nie planuję żyć w nim wiecznie. Tylko kilkaset wcieleń.
No, może kilka tysięcy albo milionów.
Ale później dalszą drogą w stronę Absolutu, obiecuję!

Avatar Mijak
Właściciel
Tak w ogóle, dla mnie stwórca wszechświata niekoniecznie musi oznaczać nieskończenie potężnego, mądrego i miłosiernego Boga.
Tego drugiego czczę, tego pierwszego mogę co najwyżej szanować.

To zresztą jeden z ważniejszych motywów w historii mojego świata - Kościół Stwórcy przypisujący mu cechy Absolutu.
A ja, jako stwórca ich świata, sobie z tego śmieszkuję, bo dobrze wiem, że jestem tylko marnym człowieczkiem, niewiele lepszym od nich.
A często nawet gorszym.

Avatar
Konto usunięte
Czasami jak sobie leże i nie mogę spać to sobie wymyślam jakiś świat, może w przyszłości stworzę jakiś całkowity.

Avatar pan_hejter
Zastanawiam się nad stworzeniem pbf mocno osadzonego w starych grach RPG. Znalazłem najłatwiejszy możliwy system RPG. Więc teraz muszę wymyślić świat.

Avatar
Konto usunięte
Ja automatycznie coś wymyślam nudząc się. Ale to głównie zarysy.

Avatar Mroczny_Pan
Ja z kolegami z discorda zrobiliśmy rp (nie rekrutujemy) polecam jak ktoś ma kolegów i dużo czasu wolnego

Avatar
Konto usunięte
Od najmłodszych lat marzył mi się taki genialny świat fantasy czy to w książkach, czy to w grach. Niestety żaden jaki poznałem nie był idealny i nie spełniał moich oczekiwań. Dlatego chciałem stworzyć swój własny świat. Opracowałem już fabułę, lekki zarys wydarzeń, stworzenia, zaklęcia itp. Ale jakoś straciłem do tego zapał i już mi się nie chce tego kontynuować. Może kiedyś zachce mi się do tego wrócić.

Avatar Brodacz
Bliżej mi do stworzenia świata s-f, ale taki fantasy również potrafiłbym stworzyć, potrzebowałbym tylko czasu, warunków, jakiegoś picia, dobrej muzyki i mogę się zabierać za tworzenie, zawsze bardziej mi się marzyło co prawda stworzyć drugie ,,Gwiezdne Wojny" niż drugą ,,Narnię" czy innego ,,Władcę Pierścieni" ale tak jak mówię, mógłby zrobić jedno i drugie.

Avatar Baturaj
Ja próbuję, ale na razie jestem po pierwszym rozdziale i zastanawiam się, jak zrobić, żeby nie była to kolejna historia o jakiejś elitarnej grupie w zwykłym świecie fantasy.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów