Filozofia/Frakcje

Temat edytowany przez Ether - 3 maja 2018, 14:41

Avatar Ether
Właściciel
RANGI:
- Myślak - trep popierający poglądy frakcji.
- Najmita - półetatowy członek frakcji.
- Imienny - osoba zaliczająca się do członków frakcji, lecz nie pełniąca w niej wysokich funkcji ani nie angażująca się w jej sprawy w ogromnym stopniu
- Faktotum - zasłużony członek frakcji, zaangażowany w czynne popieranie jej idei i często pełniący we frakcji określoną funkcję
- Faktor - jeden z cieszących się największym poważaniem wysoko postawionych członków frakcji, zazwyczaj jest ich tylko kilku
- Faktol - przywódca frakcji posiadający władzę nad wszystkimi niżej postawionymi członkami

Atar
(Przeciwni, Zagubieni, Agnostycy)

Bogowie to oszuści. Niepoznawalna prawda pozostaje za zasłoną tajemnicy.
Zdjęcie użytkownika Ether w temacie Filozofia/Frakcje

Według wierzeń tej frakcji, czczone i uwielbiane przez wielu bóstwa są oszustami. Choć podają się za bogów, są jedynie niewyobrażalnie potężnymi śmiertelnikami. Mogą umrzeć, muszą zabiegać o względy wyznawców aby utrzymać potęgę i kłócą się pomiędzy sobą zupełnie jak dzieci - oto główne argumenty za prawdziwością tej tezy.

Atar nie neguje istnienia prawdziwego boga lub nawet bogów. Twierdzą jedynie, że istota taka musi być poza zdolnością pojmowania śmiertelników, zbyt złożona by się z nią bezpośrednio komunikować lub chociaż oglądać. To od prawdziwego boga pochodzą wszystkie czary kapłańskie, a istoty podające się za bóstwa są jedynie pośrednikami. Nie protestują one przeciw swemu ubóstwieniu z powodu zwykłej próżności i dla wygody. Plany również nie są produktem boskiej woli, a tylko obszarami ukształtowanymi przez Moce, czymś co byłby w stanie stworzyć także potężny śmiertelnik. Oczekujący natomiast nie dążą wcale do zjednoczenia się z planami, są tylko formą przejściową utrzymywaną przez magię planów. Ostateczną nagrodę otrzymują dopiero po swej śmierci, jeżeli w ogóle jest jakaś ostateczna nagroda.

Atar starają się nie wchodzić Mocom w drogę, rozsądnie przyjmując iż nie warto poczuć na sobie ich gniewu. Ich celem jest rozdarcie zasłony, odkrycie sekretu stojącego za Wieloświatem i spojrzenie w twarz nieznanemu.

Chaosyci
Chaos jest prawdziwy, porządek to ułuda. Przyjmując przypadkowość Wieloświata uczymy się jego sekretów.

Wiatry w mojej głowie prowadzą mnie.

Zdjęcie użytkownika Ether w temacie Filozofia/Frakcje
Wieloświat nie zrodził się z Chaosu, jak to widzą niektóre skurle – Wieloświat jest Chaosem. Nie ma na nic porządku ani żadnego wzoru.

Taki jest sens Wieloświata, wielki sekret, do którego nikt oprócz Chaosytów nie chce się przyznać! Rozejrzyjcie się. Czy jest jakiś klucz do tego istnienia? Jakiś ład, który nadaje temu wszystkiemu sens? Nie ma.

Więc po co z tym walczyć, skoro Chaos jest tym, czym mają być rzeczy? Ma w sobie własne piękno i cudowność. Patrząc w Chaos, ucząc się doceniać jego losowość i rozumiejąc majestat jego zawiłości, Chaosyci poznają sekrety Wieloświata. Chcą igrać z bezkształtnym Chaosem i być częścią jego niekontrolowanej energii.

Grabarze
(Prochy)
Wszyscy jesteśmy martwi. Niektórzy bardziej niż pozostali. Studiujemy zatem nasz obecny stan z pokorą, wyzbywając się pasji i zmierzamy ku czystości Prawdziwej Śmierci.

Wszyscy tak naprawdę należą do Grabarzy – ale nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę.

Zdjęcie użytkownika Ether w temacie Filozofia/Frakcje

Życie to wielki żart i oszustwo. Tak naprawdę wszyscy są martwi, tylko nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. Prochy uważają, że cały Wieloświat i wszystko, co w nim istnieje, są tylko cieniami prawdziwego istnienia. Dowód na prawdziwość tej tezy? Nieprawdopodobna ilość bólu i cierpienia w Wieloświecie. Życie powinno polegać na radości i pozytywnych emocjach a nie pokucie, żalu i rozpaczy, jakiej pełna jest żałosna egzystencja na planach. Pierwszaki są na początku drogi ku Prawdziwej Śmierci, sferowcy są w jej trakcie a Oczekujący zbliżają się do końca. Dalej są nieumarli - ci, którzy oczyścili się z uczuć i emocji, osiągając prawdziwą czystość.

Ścieżka życia Grabarza polega na jak najpełniejszym przeżyciu swej egzystencji, by móc docenić wspaniałomyślny akt śmierci, który czeka na jego końcu. Ci, którzy bezmyślnie przyspieszają jego nadejście są cofani w swej podróży ku Prawdziwej Śmierci jako niegodni. Dlatego należy szanować Śmierć i nie traktować jej instrumentalnie.

(PAKT UMARŁYCH)

Harmonium
(Twardogłowi)

Naszym celem jest pokój. Lecz jeśli, by go osiągnąć, konieczna jest odrobina wojny, nie wahamy się jej rozpętać, by uczynić rzeczy takimi, jakie powinny być. Tak osiągamy naszą złotą Harmonię.
Zdjęcie użytkownika Ether w temacie Filozofia/Frakcje

Każdy krwawnik z Harmonium wie, że główny sekret Wieloświata brzmi "Harmonium zawsze ma rację!". Ideałem każdej inteligentnej istoty jest życie w doskonałej harmonii ze wszystkimi innymi. Jeżeli obok siebie żyją istoty o podobnych zapatrywaniach i ideałach, mamy pokój. Jeżeli ich ideały różnią się znacząco, wybucha wojna - jedna z istot stara się przekonać inną do swojego punktu widzenia przy użyciu siły. Według Harmonium lepszym z wymienionych dwóch stanów jest pokój. Śmiertelnicy mogą wtedy w spokoju pracować, królowie rządzić, uczeni studiować. Nawet czarty z Planów Niższych mogłyby żyć w spokoju. Według Twardogłowych jest tylko jedna droga do pokoju - ich droga. Są zwolennikami głoszenia idei doskonałej harmonii w całym Wieloświecie i wpajania jej siłą, jeśli zajdzie taka potrzeba. Nie przyniesie to natychmiastowego pokoju, ale każdy wyeliminowany wróg zbliża Wieloświat do ostatecznego ładu. A kiedy dopną swego celu, zacznie się nowy Złoty Wiek. Dlatego Harmonium pracuje tak ciężko, wpajając istotom swój porządek nawet wbrew ich woli - dla dobra wszystkich.

Harmonium jest bezlitosne wobec zdrajców. Wszyscy, którzy zdradzą bądź zdezerterują, są zaocznie skazywani na śmierć przez faktola.

Pokój lub wojna to jedyne słuszne stany Wieloświata.

Loża Ponurych
(Ponuracy, Klika, Świry)

Tylko rozsądni mogą przygotować się na swe obłąkanie.

Wieloświat nie ma sensu. Nie posiada żadnego wielkiego planu, żadnego znaczenia, żadnego nieuchwytnego porządku. Jedyna prawda jest właśnie taka.

Zdjęcie użytkownika Ether w temacie Filozofia/Frakcje

Według przedstawicieli tej frakcji, nie ma żadnej wielkiej tajemnicy związanej z istnieniem wieloświata. Rzeczy po prostu się zdarzają i nie należy w tym szukać żadnej zewnętrznej przyczyny. Jedyny sens życia możliwy do odnalezienia to taki, który nada mu się samemu. Ponuracy zatem większość swojego życia spędzają na odnalezieniu drogi, dzięki której ich życie stanie się dla nich wartościowe i satysfakcjonujące. To, co mówią inni nic dla nich nie znaczy - wiedzą, że każdy z nich musi szukać swojego celu. Filozofia Loży odrzuca zatem praworządnych osobników.

Bardzo wielu Ponuraków zajmuje się działalnością charytatywną. Pomoc innym sprawia, że czują się wartościowi. Ich siedziba, to połączenie szpitala dla obłąkanych, sierocińca i noclegowni. Utrzymują też wiele jadłodajni w Sigil. Życie biedaków byłoby znacznie cięższe, gdyby nie Loża Ponurych.

Liga Rewolucyjna
(Anarchiści)

Status Quo został zbudowany na chciwości i kłamstwach. Zniszczmy Frakcje. Zburzmy je i odbudujmy od nowa. To jedyny sposób na poznanie prawdy.
Zdjęcie użytkownika Ether w temacie Filozofia/Frakcje

Liga działa w utajnieniu, utajnieniu i jeszcze raz w utajnieniu. Szpiegują i infiltrują niemal wszystkie frakcje które posiadają jakąś władzę i mogą im zasłonić "prawdy Wieloświata". Chcą by cały porządek runął, a wtedy, jak mówią, będzie można zobaczyć Wieloświat o prawdziwym obliczu. Razem doczekają czasu gdy świat wyzwoli się spod jarzma i nastanie nowy dzień. Tyle teorii. W praktyce wygląda to tak: zbiorowisko trepów którzy mają własne cele, trochę podobne poglądy. Utrzymują kontakt z własną komórką, czasem walczą z inną, szpiegują kogo się da i jak się da. Właściwie to dość trudno ich rozszyfrować.

Anarchiści często podszywają się pod członków innych frakcji, nieraz awansując na wysokie stanowiska. Wewnętrzny kodeks zabrania im jednak piastowania publicznych stanowisk, przyjmowania tytułów szlacheckich, prowadzenia interesów i wszelkiego zaangażowania w skorumpowany układ, rządzący planami. 90% posiadanego majątku rozdają potrzebującym lub przekazują na potrzeby frakcji.

Cóż, Anarchiści twierdzą, że już czas na zmiany. Czas by wyrwać się z łańcuchów niewoli i szukać prawdziwej prawdy. A to się stanie tylko wtedy, gdy ciało zostanie uwolnione z więzi z innymi frakcjami. Istnienie musi mieć możliwość podejmowania własnych decyzji, ale czy jakakolwiek frakcja pozwoli istnieniu odejść? Pomyśl, Harmonium rzekłoby, "Jasne, przyznajemy się do błędów. Idź szukaj własnej drogi." Nie ma to szans!

Gdy frakcje upadną, wówczas ludzie będą mogli znaleźć prawdziwą prawdę. Złamać to wszystko i odbudować ze szczątków - to jedyny sposób.

Łaskobójcy
(Czerwona śmierć)

Sprawiedliwość przede wszystkim. Dobrze zastosowana kara prowadzi do doskonałości.

Błądzenie jest haniebne, karanie jest boskie.

Zdjęcie użytkownika Ether w temacie Filozofia/Frakcje

Dla tej frakcji sprawiedliwość jest wszystkim i nie ma trepa, który zdołałby jej przyśmiać. Ci, którzy próbują, będą mieli do czynienia z Łaskobójcami. Przyczyną istnienia wszelkich praw jest zaprowadzenie powszechnej sprawiedliwości. Sprawiedliwość oczyszcza ze zła i czyni wszystkie istoty lepszymi. Kiedy wszyscy zostaną oczyszczeni, Wieloświat osiągnie doskonałość, do której dąży. Sprawiedliwość jest absolutna i doskonała, jednak musi być wymierzana w odpowiedni sposób. Krwawnicy muszą umieć rozróżnić przestępców od uczciwych obywateli, żeby nie popełniać błędów. Łaska jest fikcją, wymówką wymyśloną przez przestępców by uniknąć kary. Łaskobójcy jednak nie dopuszczą, by złodzieje i mordercy uszli sprawiedliwości, błagając o łaskę. Każde przestępstwo musi zostać ukarane zgodnie z prawem, bez żadnych "okoliczności łagodzących".

Niektórzy oskarżają Łaskobójców o niewierność swoim własnym zasadom. Wyjaśnienie Czerwonej Śmierci jest proste - oni odpowiadają przed wyższą instancją. Wymierzając sprawiedliwość, wolno im więcej niż zwykłym śmiertelnikom. Jak inaczej mogliby przetrwać? Większość śmiałków nie zgadza się z tym, nie można ich jednak ukarać za odmienne zdanie. Przynajmniej zwykle. Na szczęście Łaskobójcy tylko egzekwują prawo, które stanowi ktoś inny. Gdyby było inaczej, życie na planach mogłoby być cięższe.

Łaskobójcy wyznają zasadę pozwalającą im bezkarnie łamać prawo w pościgu za przestępcą. W innych przypadkach przepisy obowiązują ich tak samo jak innych. Ich kodeks kategorycznie zabrania im uwalniania więźniów, którzy nie zostali odpowiednio ukarani.

Przeznaczeni
(Zaborcy, Bez Serca)

Wieloświat należy do tych, którzy potrafią go ogarnąć. Nikt nie jest winien nieszczęśliwemu losowi człowieka poza nim samym.
Zdjęcie użytkownika Ether w temacie Filozofia/Frakcje

Wedle wierzeń tej frakcji Wieloświat należy do tych, którzy potrafią go wziąć. Każdy odpowiada za siebie i własny los i nie powinien mieć do nikogo pretensji. Tylko słabi użalają się na swój los, zamiast wziąć sprawy we własne ręce. Według Przeznaczonych każda istota ma potencjał do stania się kimś wielkim, jednak nie wszyscy go realizują. Wymaga to pracy, potu i łez, jednak tylko w ten sposób można dojść do wielkości. Za darmo nie ma niczego.

Oczekujący nie siedzą biernie, czekając na swą nagrodę. Zamiast tego spełniają rozmaite misje i realizują zachcianki mocy. Wielu z nich ginie podczas tych prób, jednak ci dostatecznie silni trwają do końca i otrzymują nagrodę. Zaborcy nie uznają współczucia - cierpiący w pełni zasługują na swój los. Najlepszy sposób na uniknięcie porażki, to bycie dostatecznie silnym, by odeprzeć atak. Krytycy uważają to podejście za gloryfikację przemocy, Przeznaczeni jednak zaprzeczają. Nie wszystko da się osiągnąć przy użyciu siły. Szacunek zdobywa się w inny sposób. Jest również miejsce na radość, uprzejmość bez słabości i współczucie pozbawione tchórzostwa.

Z powodu swych przekonań członkowie frakcji nie przyjmują żadnych darów i upominków, a także nie biorą zadatków przed wykonaniem pracy.

Stowarzyszenie Porządku
(Rządowcy, Guwernanci)

Wszystkim rządzą reguły, wiele z nich jest ukrytych. Naucz się praw Wieloświata a będziesz nim władał.
Zdjęcie użytkownika Ether w temacie Filozofia/Frakcje

Guwernanci uważają, że rzeczywistość opiera się na prawie. Wszystko ma swoje prawa - społeczności z Planu Materialnego, Sigil, nawet Plany Niższe rządzą się pewnymi prawami. Każdy śmiałek, który zna te prawa może z nich korzystać lub wymyślać sposoby na ich dyskretne ominięcie. Jeżeli każdy element Wieloświata rządzi się jakimiś prawami, istnieje możliwość poznania i skatalogowania ich wszystkich. Do tego właśnie dążą członkowie tej frakcji, działając pod wpływem żądzy wiedzy i władzy. W końcu, nieskończona wiedza daje nieskończoną potęgę.

Prawa Wieloświata nie są jednak łatwe do odkrycia i zrozumienia. Wielu śmiałków trafiło do Księgi Umarłych podczas próby ich poznania. Na drodze stoją także bogowie, niezbyt chętni do dzielenia się ze śmiertelnikami swoją mocą.

Guwernantów nie interesuje żaden abstrakcyjny "sens życia". Badają sposób, w jaki funkcjonuje Wieloświat, pragnąć wykorzystać wiedzę dla własnej korzyści. Uczą się podróżując, eksperymentując i dedukując. I wciąż pragną więcej.

Z uwagi na swój stosunek do prawa członkowie Stowarzyszenia nie popełniają czynów niezgodnych z prawem, chyba że znajomość jakiegoś kruczka lub luki legislacyjnej pozwala im uniknąć kary.

Straż Zagłady
(Tonący)

Entropia jest ekstazą, rozkład jest boski. Wieloświatowi przeznaczone jest się rozpaść. My jesteśmy tu tylko, by dopilnować, by żadni głupcy się nie wtrącali.
Zdjęcie użytkownika Ether w temacie Filozofia/Frakcje

Podstawą filozofii Tonących jest entropia. Jeśli uważnie przyjrzeć się otaczającemu nas światu, można łatwo dostrzec, że wszystko zatrzymuje się i rozpada. Ludzie umierają, budynki walą się, gwiazdy gasną. Entropia jest ostatecznym celem Wieloświata. Większość istot jest tym faktem przerażona. W przeciwieństwie do nich Straż Zagłady uważa to za właściwe i piękne. Ich ideałem jest ostateczne wygaszenie, kiedy wszelka substancja popadnie w inercję i przestanie istnieć.

Śmiałkowie próbujący powstrzymać entropię poprzez naprawę i aktywne działanie przeciw niej są w błędzie. Straż Zagłady uważa się za powołaną do pilnowania, by ich działania nie zaszły za daleko i nie zakłóciły naturalnego przeznaczenia Wieloświata. Mają na oku nawet bogów, którzy nie powinni przywracać lub zbyt szybko zakończać egzystencji pewnych rzeczy.

Nie należy brać tej frakcji za chaotycznych szaleńców, niszczących wszystko wokoło. Budowa domu, dla przykładu, też jest dla nich częścią entropii, gdyż do tego celu trzeba skruszyć kamienie, ściąć drzewa i poświęcić rozmaite materiały. Pierwszaki i sferowcy z wolna pożerają i eksploatują swoje światy. A modelowym przykładem rozkładu są oczekujący, których ostatecznym losem jest rozpłynięcie się w nicość.

Filozofia tej frakcji nakłada na jej członków bardzo poważne ograniczenia w używaniu i korzystaniu z magii leczniczej i uzdrawiającej.



Stronnictwo Doznań
(Czuciowcy)

By poznać Wieloświat, musisz go w pełni doświadczyć. Zmysły kierują nas ku prawdzie, bowiem Wieloświat jest tylko tym, co można wyczuć.
Zdjęcie użytkownika Ether w temacie Filozofia/Frakcje

Według Czuciowców, Multiwersum poznajemy przez zmysły – jedyny dowód egzystencji. Bez doświadczenia, bez odczuć, nie istniejemy. Jeżeli skurl nie może posmakować zupy, wówczas to nie jest zupa. Jedynym sposobem, by czegokolwiek się dowiedzieć, jest odczucie tego poprzez zmysły.

Spójrz, to nie jest takie trudne. Co jest prawdziwsze – opis róży czy sama róża? Tylko szaleniec wybrałby opis, który nie jest prawdziwy. Nie posiada zapachu, cierni, koloru. Wybór róży jest prawdziwy, a sposobem zrozumienia go jest doświadczenie. Zmysły są jedynym sposobem, by poznać Wieloświat.

Multiwersum ma limity, a jednostka może doświadczyć wszystkiego. Musi odczuć intensywność, odkryć złożoność. Nie żłop w kółko jednego rodzaju wina – odkryj wszystkie jego smaki. Zanim skurl się obejrzy, pozna różnicę między arboreańskim i ysgardiańskim winem oraz poszczególnymi rocznikami. Tylko w taki sposób sekrety Wieloświata stają się przejrzyste.

Prawdziwy Czuciowiec nigdy nie powinien omijać okazji do przeżycia nowego doświadczenia. Powinien kontemplować złożoność i piękno rzeczywistości, smakować się w każdym jej aspekcie, przeżywać z całą intensywnością. Oto droga do poznania całego cienia. Z tego względu tylko bezpośrednie zagrożenie może odwieść członka frakcji od okazji poznania.

Rząd Niedoścignionych
(Szyfry)

Działanie bez wahania i zastanowienia to najprawdziwsza odpowiedź. Ćwicz ciało i umysł by pracowały w harmonii a twój duch stanie się jednością z Wieloświatem.
Zdjęcie użytkownika Ether w temacie Filozofia/Frakcje

To idzie tak. Każdy trep jest częścią Wieloświata i nic nie jest od niego odrębne. Wychodzi na to, że każde istnienie wie, jak właściwie zareagować we właściwym momencie. Problemem jest to, że niektórzy po prostu zaczynają myśleć i wszystko mieszają. Rozumowanie przekłada się na niezdecydowanie i wątpliwości. Te z kolei przejmują władzę nad instynktem i oddzielają skurla od Multiwersum. Zanim biedny skurl zacznie myśleć, prawidłowa reakcja na chwilę obecną przepadnie.
Więc co z tego mamy? Kiedy ciało i umysł wejdą w harmonię, dusza scali się z Wieloświatem i zrozumie jego cel.

Wolna Liga
(Autonomi)

Żadna Frakcja ani nikt nie będzie nam mówić co mamy robić. Staraj się być otwarty; nikt nie zna drogi do prawdy.
Zdjęcie użytkownika Ether w temacie Filozofia/Frakcje

To nie jest żadna frakcja i nikt nie mówi im co mają robić. Pomysł, że każdy trep zna prawdę, a wszyscy inni są w błędzie – cóż, to idea, której umysł nie powinien się podjąć. Kto ma rację, Guwernanci? Łaskobójcy? Chaosyci? Od kiedy kiepski hazardzista pogrywa za cały swój brzdęk na jeden rzut?

Wciąż jednak, istnienie musi należeć do czegoś, jeżeli chce pozostać żywe. Wolna Liga jest rodzajem nieoficjalnej grupy wielbicieli – myśli. Dzielą się wieściami, przerzucają w obowiązkach, uważają na swoje plecy. Hej, w miejscu jakim są sfery, istnienie nie może być zbyt uważne.

Niektórzy twierdzą, że Autonomi to tchórze, bojący się igrać na ostrzu prawdy, ale Autonomi widzą siebie jako wolnomyślicieli, odmawiających zniewolenia w jakiejś ślepej ideologii. Prawdą jest, że są tacy, którzy nie chcą dokonywać wyborów, ze strachu przed urażeniem jednej czy drugiej mocy. Czy znowu, jest wielu takich, którzy pragną stworzyć własną prawdę – lub nawet stworzyć nową frakcję.


Wyznawcy Źródła
(Bogowcy)

Każde życie pochodzi z tego samego boskiego Źródła. Przychodzi i odchodzi w formie, w jakiej kosmos poddaje je próbom.

Boskość wzywa! Usłysz wołanie kuźni! Pozwól życiu kształtować siebie, gdy boskość przy tym czuwa.

Zdjęcie użytkownika Ether w temacie Filozofia/Frakcje

Według Bogowców wszystko ma w sobie zalążek boskości. Każdy może stać się bogiem, jeżeli nie w obecnym życiu to w którymś z kolejnych. Potrzeba jedynie cierpliwości. Świat jest poligonem doświadczalnym, na którym wszystkie istoty są cały czas poddawane próbom. Ich celem jest przetrwać, osiągnąć sukces i awansować wyżej. A kiedy im się nie uda, kolejne wcielenie otrzymuje nową szansę.

Ta prosta teoria komplikuje się w momencie, gdy próbuje się ustalić, co jest testem. Powinno się być złym, dobrym, chaotycznym czy praworządnym? Na to pytanie Bogowcy wciąż szukają odpowiedzi. Po drugie, w swym pragnieniu awansu nieraz można się zaplątać i skończyć jako pierwszak, albo, o zgrozo, bies. I w końcu, stanie się Mocą nie jest ostatnim krokiem na tej ścieżce. Istnieje coś więcej, do czego powoli dążą sami bogowie. W miarę awansu poszczególnych jednostek i przekroczenia przez nich ostatecznego progu, Wieloświat wypróżnia się. Są światy na Planie Materialnym, gdzie zostało już bardzo mało pierwszaków. W końcu nadejdzie moment, kiedy wszyscy dostąpią tego wniebowzięcia i Wieloświat przestanie istnieć. I właśnie taki jest według Wyznawców Źródła cel jego istnienia. Oni sami pragną zrozumieć kryteria awansu i przyśpieszyć ten proces, aby jak najprędzej rozpocząć nową egzystencję w zupełnie innym Wieloświecie.

W skrócie, egzystują, by przechodzić próby i zostać oczyszczone. To po prostu kwestia zrozumienia, co jest testowane i jak. Kiedy to się stanie, Bogowcy będą mogli przyśpieszyć koniec Wieloświata i posiąść dla siebie nowe wcielenia.


Znak Jedynego
(Znakowcy)

Wieloświat istnieje, ponieważ umysł go sobie wyobraża. Znakowcy - może to być każdy z nich - kreują Wieloświat potęgą myśli.
Zdjęcie użytkownika Ether w temacie Filozofia/Frakcje

Każda osoba, każda jednostka, jest wyjątkowa. W tym tkwi największa chwała Wieloświata – każde żyjące (i martwe) stworzenie jest różne od wszystkich innych. Jest więc oczywiste, że centrum Wieloświata znajduje się wokół każdego z nas, lub w to przynajmniej wierzą członkowie tej frakcji. „To dość proste, pomyleńcze” mógłby powiedzieć jeden z tych skurli, „świat istnieje, ponieważ umysł go sobie wyobraża”.

Bez jaźni świat przestanie istnieć. „A zatem każdy Znakowiec jest najważniejszą osobą w Wieloświecie. Bez przynajmniej jednego Znakowca, który by sobie to wszystko wyobrażał, wszystkie pozostałe frakcje przestałyby istnieć”.

Więc lepiej bądź miły dla Znakowców, trepie, gdyż mogą sobie po prostu wyobrazić twoje ciało poza egzystencją. Twierdzisz, że to niewykonalne? Może i tak, ale czy chcesz być tym głupcem, który to sprawdzi na własnej skórze? Wielu ludzi znika bez śladu, a więcej niż kilku z nich to wrogowie Znakowców. Skłania do myślenia, czyż nie?

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Ether
Właściciel: Ether
Grupa posiada 214 postów, 21 tematów i 7 członków

Opcje grupy WIELOŚWIAT [...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie WIELOŚWIAT [PBF z elementami RPG]