Korea północna

Avatar
Konto usunięte
Tematu chyba nie trzeba przedstawiać.

Avatar
Konto usunięte
Ale mógłbyś sprecyzować?

Avatar
Konto usunięte
Ogółem co o tym co się tam dzieje sądzicie.

Avatar
Konto usunięte
Wyje**ć w nich atomówki, to o wiele bardziej humanitarne niż to co robi ONZ w tej sprawie

Avatar
Konto usunięte
Mamy podobne poglądy.
EDIT: To ONZ coś robi?

Avatar
RhobarIII
Z jednej strony całym sercem popieram stosunek KRLD do reszty świata i uważam że Polska powinna objąć podobny kierunek (parę innych silnych krajów też by się przydało, coby stworzyć silny sojusz), z drugiej jednak strony myślę że warto byłoby złagodzić tam trochę prawo, no i nadrobić jakoś te dwadzieścia lat zacofania standardu życia i technologii względem krajów rozwiniętych.
Mam nadzieję że zjednoczenie obu Korei dojdzie kiedyś do skutku. Zapewne kosztem przyjęcia części zachodniej kultury, ale za to z możliwością wzrostu autorytetu tego kraju na arenie międzynarodowej.

Avatar
Konto usunięte
Właśnie ONZ nic nie robi

Avatar Mijak
Właściciel
Myślałem, że chodzi o to, co tam się obecnie dzieje, a nie od kilkudziesięciu lat.
To znaczy - coraz ostrzejsze groźby Trumpa, pakt pokojowy z Koreą Południową, coraz wyraźniejsza wizja zakończenia reżimu i zjednoczenia Korei...

Avatar
Konto usunięte
Wlicza się pod "ogólnie".

Avatar Nanook
Też nie bardzo wiem co dokładnie napisać. Równie dobrze można by napisać temat p.t. Namibia. Ale w takim razie napiszę o Korei Pn. z perspektywy ostatnich wydarzeń, tzn. przechwalanek Kima swoimi atomówkami i pokoju z Koreą Płd.


Po pierwsze absolutnie podziwiam geniusz Kim Dżong Una. Nie wiem czy był to jego pomysł, czy wpadli na to specjaliści z jego sztabu, ale jedno jest pewne ostatni rok albo dwa lata z punktu widzenia dyplomacji był bardzo udany dla Kima. Wiadomo ogólnie, że Korea Pn. jest krajem z właściwie upadającą gospodarką, niszczoną jeszcze bardziej przez sankcje. Ok. 40% społeczeństwa głoduje, a infrastruktura wojskowa jest mocno przestarzała (ostatnio sejsmolodzy zanotowali "trzęsienie ziemi" w rejonie koreańskich silosów rakietowych, co by wskazywało na to, że placówka się zwyczajnie zawaliła w wyniku jakiegoś błędu i najprawdopodobniej to przesądziło o podjęciu rozmów).
Sankcje były tak dotkliwe, że Koreańczycy musieli nielegalnie eksportować węgiel do Rosji pod chińskimi banderami. Ostatnio z tego co pamiętam nawet Rosjanie krzywo na to spojrzeli (podejrzewam, że miało to związek z kryzysem dyplomatycznym Rosjan w Europie, więc chcieli przynajmniej zabić w zarodku kolejną potencjalną aferę we wschodniej Azji), więc nawet taki sposób zarobku został uniemożliwiony.

A więc co ma robić Kim w takiej sytuacji? Nie mógł dalej pozwolić na powolny upadek gospodarki, która z kolei nie mogłaby utrzymać tak licznej armii północnokoreańskiej co najprawdopodobniej doprowadziłoby w końcu do puczu.
A więc należy negocjować, żeby znieść sankcje. Ale jak kraik z gospodarką na poziomie Ugandy może mieć równą pozycję w negocjacjach z takimi potęgami jak Korea Płd., Japonia czy też Stany? Ano musi stanowić zagrożenie tak żeby innym państwom opłacało się zakończenie tego stanu "zimnej wojny". A jak to zrobić nie mając gospodarki zdolnej utrzymać dobrze wyposażone wojsko?

Ano rakiety i program nuklearny. Ok, świetnie. Wszystkie pieniądze lecą w program nuklearny. Teraz tylko potrzebujemy debila, który da się złapać na baita (nikt, nawet Kim nie zaryzykowałby armagedonem spowodowanym wojną nuklearną)... Ha! Jest, Donald Trump wybrany prezydentem Stanów Zjednoczonych.

No to teraz szybko, państwowa propaganda musi pokazać, że nasze rakiety są zdolne dosięgnąć Stanów, a sam zwyzywam sobie Trumpa. Nie ma bata, musi to łyknąć.
Donald Trump pisze:
Why would Kim Jong-un insult me by calling me "old," when I would NEVER call him "short and fat?" Oh well, I try so hard to be his friend - and maybe someday that will happen!


Ok Trump to łyknął. Media w Stanach przerażone. Trump przesuwa swoje wojska z Bliskiego Wschodu na Daleki Wschód, żeby być bliżej Korei. Znowu obraża Kima. Wszyscy szykują się na 3 Wojnę Światową. Korea Północna właśnie postawiła się Stanom Zjednoczonym i jest równie ważnym graczem na arenie międzynarodowym co USA, nawet pomimo tego, że Trump przekonuje świat, że jego rakieta jest większa od rakiety Kima:
Donald Trump pisze:
North Korean Leader Kim Jong Un just stated that the “Nuclear Button is on his desk at all times.” Will someone from his depleted and food starved regime please inform him that I too have a Nuclear Button, but it is a much bigger & more powerful one than his, and my Button works!




Hehehe, plan się udał. Teraz jak Trump przedstawił Koreę jako zagrożenie dla świata i dla Stanów Zjednoczonych, teraz, teraz mogę negocjować. Ale kogo wybrać? Stany z Trumpem, który kłóci się, że jego rakieta jest większa? Czy też może starych znajomych z Południu, którym najbardziej zależy na pokoju z uwagi na to, że zagrożenie jest najbliższe i po drugie to też są w końcu Koreańczycy? Moon Jae-In, mój ziomek. Podpisujemy pokój, ja zakończę i tak mój podniszczony program nuklearny, a ty mi tu uratujesz gospodarkę, kej? Unifikacji raczej nie będzie, ale trochę liberalizacji będzie, więc luz mordeczko. Nawet czas cofniemy, żebyśmy mieli taki sam. Wszyscy zadowoleni? No i fajnie.

Avatar
Konto usunięte
Sam to napisałeś? Bo brzmi jak pasta

Avatar Nanook
Sam, ale jak chcesz możesz zrobić z tego pastę. Chociaż pasty jakoś nigdy mnie nie bawiły.

Avatar
Konto usunięte
A tak trochę pomijając tematy polityczne: chcielibyście kiedyś zwiedzić Koreę Północną? Tak jako zwykli turyści.
Znaczy dyskusja niech się toczy, ale takie poboczne pytanie, bo ciekawa jestem.

Avatar
Konto usunięte
Niezbyt chciałoby mi się ryzykować znęcaniem do końca życia. Znaczy, więzieniem.
Nie chciałbym też by na mnie testowano broń chemiczną.
A tak poza tym, to musiałbym dać temu czemuś pieniądze. Wolałbym chyba strzelić sobie w pień mózgowy.

Avatar
Konto usunięte
AdvBioSys pisze:
Niezbyt chciałoby mi się ryzykować znęcaniem do końca życia. Znaczy, więzieniem.
Nie chciałbym też by na mnie testowano broń chemiczną.
A tak poza tym, to musiałbym dać temu czemuś pieniądze. Wolałbym chyba strzelić sobie w pień mózgowy.

I to jest błąd. To tak jak by powiedzieć że jak wyjedziesz do Egiptu na wakacje to cie zabiją bo jesteś niewierny. A tak nie jest. Jeśli tam przyjeżdżasz na wakacje dając im pieniądze tym samym to oni szanują twoją odmienność religijną. Tak samo w korei, dostajesz przewodnika i wszystko luz, tylko zdjęć nie możesz robić.

Avatar
Konto usunięte
Co nie zmienia faktu, że w tym przepadku bym się wyjątkowo bał popełnić jakąś gafę.

Avatar Mijak
Właściciel
Mnie tam nie kręci oglądanie głodujących ludzi z wypranymi mózgami i raczej lepiej czułbym się na wakacjach w jakimkolwiek innym miejscu.

Avatar
Konto usunięte
^ to też

Avatar
Konto usunięte
Jasne mijak ale niektórzy jednak tak lubią

Avatar
RhobarIII
AdvBioSys pisze:
Niezbyt chciałoby mi się ryzykować znęcaniem do końca życia. Znaczy, więzieniem.
Nie chciałbym też by na mnie testowano broń chemiczną.
A tak poza tym, to musiałbym dać temu czemuś pieniądze. Wolałbym chyba strzelić sobie w pień mózgowy.


Jedna z najczęściej powtarzanych bzdur o KRLD.
Polecam ten kanał: www.youtube.com/channel/UCUCVBflimUih08ONuOKOpfQ

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów