Prom typu Black Raven należący do niesławnych braci Langford. Żaden wróg kartelu nie chciałby się na nim znaleźć. Winter to zwrotna i szybka jednostka, należąca do dość niebezpiecznych typów z którymi lepiej nie zadzierać. Wielu pechowców straciło życie przez ten prom i jego załogę. Sam statek nie posiada wielu modyfikacji tylko dwa dodatkowe podwójne działa laserowe.
// od nowa
Prom Winter wyszedł z nadprzestrzeni w niezidentyfikowanym układzie. J który był w kabinie pilota wyłączył silniki i wstał z fotela aby sprawdzić co z bratem
Właściciel
Nie mogłeś go nigdzie znaleźć, więc pewnie spędzał czas w swojej kajucie, najpewniej na spaniu, jak to zwykł spędzać czas w nadprzestrzeni, bo jeśli był przytomny, to zbierało mu się na wymioty.
Właściciel
Najpierw musiałbyś jakoś dostać się do środka, a zamknięte od wewnątrz drzwi na pewno Ci tego nie ułatwią.
Zaczyna pukać do drzwi.
- Leny, jesteś? Dolecieliśmy.
Właściciel
Usłyszałeś przeciągłe ziewnięcie i ciche pomrukiwanie, ale w końcu drzwi się otworzyły i stanął w nich Twój brat, przecierając wciąż zaspane oczy.
- Dolecieliśmy. - spytał, tłumiąc kolejne ziewnięcie. - Gdzie niby?
//mam rozumieć że muszę coś wymyślić.
Zszokowany że brat nie pamięta zapytuje go
- Ciemna Gwiazda coś ci mówi? Bo prawdopodobnie jesteśmy w pobliżu. O ile komputer nie kłamie.
Właściciel
//Nie mogłeś od razu tam zacząć?//
- Niech będzie... Kiedy lądujemy?
//nie.
- Wiedziałem że zapytasz i odrazu ci odpowiem. Z chwilę. Szykuj się - po tych słowach tanecznym krokiem udał się do kokpitu.
Właściciel
//Ponieważ...?//
Twój brat parsknął coś pod nosem, a później wrócił do kajuty, Ty zaś swoim tanecznym krokiem wmaszerowałeś do kokpitu, który niezbyt zmienił się od Twojego ostatniego pobytu.
//wolałem zacząć na statku//
Zasiadł za sterami i włączył silniki pilotując statek w stronę stacji. Przy okazji uśmiechną się na myśl o nowych zleceniach jakie bez wątpienia na nich czekają.
Właściciel
//Zmiana tematu, w sumie to możesz zacząć.//