Sport jako rozrywka dla mas towarzyszy nam przez tysiące lat, ale czy słusznie? Czy kluby sportowe lub wszelakie wydarzenia powinny być finansowany przez państwo? Ostatnio czytałem, że Artur Jędrzejczyk, boczny obrońca Legii Warszawa, zarabia 3,5 mln zł rocznie, a czołowi zawodnicy w zachodnich rynkach sprzedawani są za setki milionów euro? Czy uważacie to za sprawiedliwe?

Także ten, Hala Madrid!

Wolny rynek. Jeżeli ludzie są w stanie tyle za to płacić to niech płacą. Widocznie to się opłaca.

Wolny rynek.
Jeśli ludzie uważają, że oglądanie sportu na wysokim poziomie jest warte ich pieniędzy i płacenia tak wielkich sum najlepszym zawodnikom, to mają do tego pełne prawo.

A co do zasilania reprezentacji sportowych z budżetu państwa - moim zdaniem nie powinno to mieć miejsca.
Ale ogólnie jestem zwolennikiem państwa minimalnego i usunięcia publicznej edukacji, służby zdrowia i ubezpieczeń.
Niestety jednak, w tych sprawach nie decyduje wolnościowa mniejszość, tylko demokratyczna większość.
A dla większości Polaków sukcesy sportowe naszego kraju są jedną z najważniejszych spraw narodowych.
Więc jeśli ktoś popiera demokrację, to musi się z tym pogodzić.
Możesz co prawda próbować przekonywać kibiców, że więcej sensu miałoby zainwestowanie tych pieniędzy w cokolwiek innego i w ten sposób wpłynąć na to demokratycznie, ale no... Powodzenia.

Też uważam, że jeżeli ludzie będą chcieli kupować koszulki z zawodnikami lub płacić za oglądanie meczów to nie ma w tym nic złego, że tyle zarabiają i nie powinno się tego regulować.

Aczkolwiek co do finansowania imprez sportowych z budżetu państwa to jednak jest to sensowne. Nie dość, że podnosi prestiż państwa (a to też jest ważne w stosunkach międzynarodowych) to jeszcze zwiększa dochody z turystyki (popatrz na to jak bardzo wzrosła liczba liczba turystów w Polsce od EURO 2012, to jednak też sporo mówi) i podnosi ogólny poziom zainteresowania sportem w społeczeństwie, a aktywne fizyczne społeczeństwo to wydajne i zdrowe, a więc tańsze społeczeństwo.
Aczkolwiek to ile niektóre miasta przeznaczają na swoje kluby to przesada jak dla mnie, ponieważ jednak na poziomie klubowym taka inwestycja rzadko kiedy przynosi to podobne korzyści co w przypadki sportów narodowych.

Inwestowanie w to publicznych pieniędzy jakiś sens ma, nie przeczę.
Moim zdaniem niewystarczający, ale jakiś na pewno.

Nanook pisze:
Nie dość, że podnosi prestiż państwa (a to też jest ważne w stosunkach międzynarodowych) to jeszcze zwiększa dochody z turystyki (popatrz na to jak bardzo wzrosła liczba liczba turystów w Polsce od EURO 2012, to jednak też sporo mówi) i podnosi ogólny poziom zainteresowania sportem w społeczeństwie, a aktywne fizyczne społeczeństwo to wydajne i zdrowe, a więc tańsze społeczeństwo.

oj, nie wdaje mi się że siedzenie przed telewizorem i oglądanie jak ktoś się męczy biegając dużo zwiększy aktywność fizyczną w społeczeństwie. Coś na pewno ale moim zdaniem będzie to tak mało że można nawet pominąć ten argument przez jego mikroskopijne znaczenie.

Kto siedzi przed TV, ten siedzi.

Większość społeczeństwa, a szczególnie młodzi, jednak interesując się jakimś sportem zazwyczaj też go uprawiają. A na pewno widać zwiększoną popularność na boiskach, w parkach, itd.