Prosze tutaj wszelkie dyskusje o kryptowalutach.

Dzień dobry wszystkim. Przedstawiam Wam etiudę pod tytułem "bitcoin"

K1- kolega nr. 1
K2- kolega nr. 2
J- ja
rozmowa pod koniec listopada

K1 - ej, ty studiujesz ekonomie. Powiedz, czy inwestować w bitcoina?
J - zasadniczo to nie wiem, ale bitcoin jest instrumentem o wysokim ryzyku. Co oznacza, że może bardzo mocno wzrosnąć i bardzo mocno spaść. Ja bym uważał.
K1 - a, ok. Bo ja chciałem hajsy tak tylko odłożyć, zainwestuję w coś bezpiecznego.
K2 - a ch*ja się znacie, kryptowaluty to przyszłość i w ogóle. Będę srał pieniędzmi
____
2 miesiące później

J - widzieliście kurs bitcoina?
K1 - jo, widziałem. Dobrze, że nie zainwestowałem
K2 - jeszcze się podniesie, to tylko tak chwilowo. Zobaczycie

niedawno
K2 - jeszcze się podniesie!
J - xD
K1 - xD

Mam nadzieję że kryptowaluty zdechną bo firmy je wkopiące masowo wykupują wafle krzemowe (których używa że do produkcji procesów, kart graficznych itd.) przez co powyżej wymienione drożeją.

Moim zdaniem kryptowaluta to okropny pomysł, ale tak naprawdę każdy rodzaj waluty ma pewne wady.
Dopóki kryptowaluty mają przewagę nad pozostałymi rodzajami w choć jednej kwestii, dopóty będą preferowane przez niektórych użytkowników.

Waluta materialna, taka jak złoto, ma taką wadę, że używanie tego materiału jako waluty utrudnia pozyskiwanie go do praktycznego zastosowania - ale w sumie niekoniecznie.
Jeśli ktoś użyje złota w przewodach elektrycznych lub rubinu w laserze - te materiały nie znikną, nadal będą mogły w razie potrzeby być użyte jako waluta, a przy okazji cały czas dają posiadaczowi korzyści.
A jako kapitalista popieram takie dodatkowe, praktyczne korzyści z posiadania majątku, bo to zachęca ludzi do bogacenia się, a to z kolei napędza gospodarkę, co w efekcie daje korzyści wszystkim - nie tylko tym najbogatszym.
Inną wadą walut materialnych może jednak być destabilizacja w przypadku odkrycia nowych złóż i łatwość dokonywania kradzieży.

Waluty ustanawiane przez władze państwowe mają taką wadę, że mogą mocno stracić na wartości z przyczyn politycznych - inflacja lub w ogóle upadek państwa.
Poza tym stosunkowo łatwo o fałszerstwa.
Zaletą jest za to niski koszt produkcji samych pieniędzy.
Kontrola państwa nad obiegiem pieniędzy ma dużo zalet i dużo wad - to, które przeważają, zależy już od potrzeb każdego użytkownika i polityki każdego kraju.

Kryptowaluty nie podobają mi się ze względu na sposób ich otrzymywania, źródło ich wartości - zużywanie energii i mocy obliczeniowej, którą zamiast tego można by było wykorzystać na coś pożytecznego.
Zaletą jest za to niezależność od władz państwowych, niemożliwość fałszerstwa i trudność kradzieży.
Teoretycznie zaletą miał być też znacznie stabilniejszy kurs, ale na chwilę obecną - to ostatnie, co można powiedzieć o kryptowalutach.

Poza tym otrzymywanie i zabezpieczenie kryptowalut opiera się na rozwiązywaniu algorytmów wymagających mnóstwa czasu i ogromnej mocy obliczeniowej na ich rozwiązanie - co wydaje się niezłym pomysłem, tego samego używają portale internetowe internetowe do szyfrowania naszych haseł i innych danych i nie ma sposobu na obejście tego...
Póki co.
Matematycy cały czas szukają zależności i wzorów, które pozwoliłyby na jeszcze szybszy rozwój nauki, ale przy okazji uczyniłyby te zabezpieczenia całkowicie bezużytecznymi.
I choć nie ma jeszcze pewności, czy to w ogóle jest matematycznie możliwe - coś mi mówi, że w końcu im się to uda.

bitcoin jest sztucznie pompowany, już się nie podniesie bo ludzie to zauważają. Za to inwestowanie w mniejsze kryptowaluty to dobry pomysł jeśli dokładnie się przestudiowało tą w którą chcemy inwestować.

A tak w ogóle to ty CzarnyGończe nie studiowałeś psychologi? Bo tak jakoś mis się wydawało

Studiowałem, ba nawet studiuję. Psychologie stosowaną, jestem nieco za połową drogi do magisterki
Ekonomie również studiuję. W przyszłym roku będę pisał licencjat