.

Deinococcus radiodurans - niepozorne stworzonko zdolne do przetrwania promieniowania jonizującego w dawce 15000Gy. Dla porównania człowiek umiera po otrzymaniu dawki 10Gy. I nie pomyliłem tu zer. Zdolność tą bakteria zawdzięcza szybkiej naprawie swojego kwasu deoksyrybonukleinowego. A tak poza tym to znosi silne promieniowanie ultrafioletowe, działanie stężonych kwasów czy innych elektrofilów. Desykację (wysuszanie) czy też wystawienie na działanie utleniaczy też znosi. Wspominałem, przeżywa zostanie zamrożoną przez ciekłe gazy?

Thiomargarita namibiensis – gatunek bakterii siarkowej. Wyizolowany z osadu dennego u wybrzeży Namibii w 1997 roku i opisany dwa lata później jako największa znana bakteria. Nazwa Thiomargarita oznacza „siarkową perłę”, ze względu na charakterystyczny obraz widziany pod mikroskopem przypominający sznur pereł. Pojedyncza komórka zwykle ma od 0,1 do 0,3 mm średnicy, ale może osiągać 0,75 mm. W odróżnieniu od niektórych bakterii siarkowych, z którymi jest spokrewniona, nie tworzy nici, lecz poszczególne komórki tworzą sznur utrzymujący się razem dzięki śluzowatej otoczce. Ma również od nich szerszy zakres tolerancji ekologicznej, znosząc wystawienie na działanie tlenu atmosferycznego. Również znosi niekorzystne warunki pokarmowe. W swoim siedlisku występuje pospolicie.

Geogemma barossii. Sto stopni w skali Celsjusza to sporo. Większość organizmów wręcz umiera przy tak wysokich temperaturach. Czym sto stopni jest dla tego archonta? Ano przyjemną temperaturą. Szczep 121, jak inaczej nazywana jest G. barossii, może przetrwać temperaturę aż 130 stopni Celsjusza, w temperaturach poniżej 85 stopni, mimo życia, przestaje się dzielić.

Geny baktetii żyjących w ludzkim ciele wpływają na naszą wagę - Geny naszych "pasażerów" wpływają na to, czy będziesz otyły czy nie. Znajomość genów bakterii pozwala przewidzieć twoją przyszłą masę z 90% trafnością. Ponieważ w naszym ciele jest 39 bilionów komórek bakterii, nie ma sensu podawać nazw lub zdjęć

Mycoplasma laboratorium - Już sama nazwa brzmi specyficzne. O ile "mycoplasma" raczej nie nasuwa większych skojarzeń, to drugi człon - "laboratorium" - jak najbardziej. Skąd się on tu wziął? Czy może ten gatunek został odkryty w jakimś laboratorium? Odpowiedź nie jest pozytywna. Historia tego gatunku sięga bodaj 2010 gdy dwudziestoosobowy zespół z J. Craig Venter Institute go stworzył. Tak, stworzył. Co prawda nie od zera, a przez zmiany w bakterii Mycoplasma genitalium, aczkolwiek nadal było to duże osiągnięcie w dziedzinie biologii syntetycznej. Czemu akurat oparta została o M. genitalium? Po prostu ten gatunek był wtedy uznawany za posiadający najmniejszą ilość genów (525 genów zapisanych przez trochę ponad 580kpz czyli tysięcy par zasad)

Obraz przedstawia osobnika z rodzaju Mycoplasma, pradopodobnie M. genitalium

Adv, co Cię tak ciągnie do tych bakterii? Po co się podniecać ich specjalnymi zdolnościami jak nie są tak wiele bardziej złożone w rzeczywistości niż cząstki subatomowe z kamienia leżącego na podwórku mojej babci?

Broń biologiczna taka piękna

A poza tym to najmniej skomplikowane życie. Odtworzenie komórki to będzie ważny krok w biologii syntetycznej. Poza tym bakterie i inne jednokomórkowce służą do syntezy różnych substancji. Na przykład kwas cytrynowy otrzymujemy z pewnego gatunku pleśni - inne metody są mniej opłacalne. Co do stwierdzenia " nie są tak wiele bardziej złożone w rzeczywistości niż cząstki subatomowe z kamienia " to myślę, że jednak taki przeskok jest dość spory.

No moim zdaniem, to nie. Bo kwarki posiadają jakąś świadomość i odczuwają obserwację, bakterie to samo tylko z małymi zmianami na ich korzyść z tego co głosi mechanika kwantowa.

A komórka to mechanizm złożony z ogromnej ilości takich kwarków działających w odpowiedni sposób.

Mechanika kwantowa w żaden sposób nie dowodzi tego, że kwarki mają świadomość.
To tylko jeden z wielu możliwych sposobów interpretacji obserwowanych zjawisk.

Właśnie, kwarków. Badając same istoty kwarków będziemy bliżej Bakterii aniżeli badając ją samą.

Mechanika kwantowa dowodzi tego, że kwarki mają świadomość, ponieważ wedle empirycznych danych jakoś muszą one reagować na obserwację.

A na jakiej podstawie stwierdzasz, że reagowanie na obserwację oznacza świadomość?

Tu mowa o bakteriach, a nagle fizyka kwantowa

To przejdźmy do biologii kwantowej.

Wpie**olenie żywego ludzkiego mózgu do Wielkiego Zderzacza Hadronów mogłoby nam dostarczyć cennych informacji na temat fizycznej natury świadomości.
Albo i nie.
Ale i tak ciekawy eksperyment.

Reagowanie na obserwację oznacza zaawansowane stadium istnienia, co oznacza świadomość. W ogóle jakiś czyn sam z siebie oznacza świadomość czy byt. Także wedle absologicyzmu rzeczywistość jest samoświadoma.

tadeusz999 pisze:
Reagowanie na obserwację oznacza zaawansowane stadium istnienia, co oznacza świadomość.

Jeżeli nawet kwarki mają świadomość.
To co oznacza "zaawansowane stadium istnienia"?

#słowaktóreznacząwszystkoznacząnic
#lubięwittgensteina

Pomijając już całą resztę wątpliwości:
A co jeśli na przykład kwarki nie mają świadomości same w sobie, tylko się tak zachowują, bo stanowią część czegoś większego, co już świadomość ma?
Na przykład Boga?
Albo samej osoby obserwującej je?

Ja byłbym skłonny prędzej uwierzyć w coś takiego

tadeusz999 pisze:
Reagowanie na obserwację oznacza zaawansowane stadium istnienia, co oznacza świadomość.

Przypuśćmy że mamy maszynę, która gdy zaobserwuje kolor czerwony to ucieka. Czy ta maszyna ma być świadoma?

Poniekąd jest świadoma (AI) a jednocześnie nie

WladcaAwarow pisze:
Przypuśćmy że mamy maszynę, która gdy zaobserwuje kolor czerwony to ucieka. Czy ta maszyna ma być świadoma?

Nie no, jeśli ktoś zakłada, że nawet kwarki mają świadomość, to maszyny tym bardziej.
Pytanie tylko, dlaczego w ogóle zakłada świadomość kwarków?

Zakładam świadomość kwarków, bo zakładam świadomość całej rzeczywistości. Cała rzeczywistość musi być świadoma bo istnieje a istnienie jest pewnym rodzajem świadomości i vice versa.

tadeusz999 pisze:
Adv, co Cię tak ciągnie do tych bakterii? Po co się podniecać ich specjalnymi zdolnościami jak nie są tak wiele bardziej złożone w rzeczywistości niż cząstki subatomowe z kamienia leżącego na podwórku mojej babci?

Ojjj, mylisz się. Po pierwsze, komórka z n a j m n i e j s z ą ilością genów ma kilkanaście tysięcy par zasad. Hmmmm, to trochę bardziej skomplikowane niż cząstki z kamienia. Po za tym komórka będzie naprawę bardzo rozbudowanym i ciekawym tematem jeśli uświadomisz sobie, że komórka powstała z czegoś nieżywego. I że coś nieżywego tak naprawdę jest połączonego w tak idealnej konfiguracji że potrafi poruszyć się otrzymując jakiś bodziec, mimo że nie jest to koniecznie bodziec siłowy, tak jak to się dzieje w normalnej fizyce. Jest dużo, naprawdę bardzo dużo innych rzeczy które są bardzo interesujące w bakteriach, ale myślę że wystarczająco rozpaliłem twoją wyobraźnie, czy choćby przynajmniej przekonałem ciebie że komórki potrafią być ciekawe, a już na pewno rozbudowane

Jasne, Tomasz. Zauważ tylko, że Bakterie to dalej nic tylko parę cząstek - i połączonych. I poza tym nie wydają jakiejś szczególnej aktywności ponad niektóre atomy. Po prostu są dobrze połączonym zespołem cząstek jakich wiele - organizmy żywe. Moim zdaniem lepiej i więcej się dowiemy badając te cząstki same w sobie.

tadeusz999 pisze:
Jasne, Tomasz. Zauważ tylko, że Bakterie to dalej nic tylko parę cząstek - i połączonych. I poza tym nie wydają jakiejś szczególnej aktywności ponad niektóre atomy. Po prostu są dobrze połączonym zespołem cząstek jakich wiele - organizmy żywe. Moim zdaniem lepiej i więcej się dowiemy badając te cząstki same w sobie.

Znajomość elementów bakterii nie powie nam tak dużo o bakterii jak skupienie się całościowo na bakterii