Co sądzicie w chrześcijaństwie o Bogu Starego Testamentu który zsyła Potop, zabija i każe zabijać? Dlaczego ludzie go czczą jeszcze do dziś? (gdyż jest postacią bardzo zmienną wedle Biblii)

Bo ja wiem. Całun? Jakieś cuda?
Tak mi się przynajmniej wydaje. Śmieszne jest to, że to się cholernie rzadko w dyskusji z takimi słyszy. Parę razy miałem wręcz wrażenie, że sam lepiej argumentuję religię niż tacy katolicy. No i są jeszcze ci, którzy wierzą bo rodzice mówili im by wierzyć.

Mam o takim Bogu lepszą opinię, niż o tendencyjnych pytaniach.

A są tu jacyś lutrzy, kalwini, judaiści czy inni heretycy? Może oni odpowiedzą. Ja jako katolik mam interpretację Kościoła, który w przeciwieństwie do Biblii wielokrotnie ewoluował i nie zatrzymał się w rozwoju 2000 lat temu.

Kalwinizm i luteranizm też się bardzo rozwijał, każdy od pięciuset lat czy coś takiego, ma swoją teologię i interpretację Bilbii. Jest to tam bardziej złożone i każdy może sobie wyobrażać Boga po własnemu wedle Pisma Świętego. Teologia luterańska i kalwińska jest bardzo rozwinięta a możliwość własnej interpretacji - w przeciwieństwie do odgórnego systemu narzuconego przez katolicyzm - tylko ją napędza.

Możliwość własnej interpretacji powoduje tworzenie się coraz to nowych odłamów, zamiast jednego Kościoła powszechnego, a ponadto powoduje że ktoś może uważać iż wszystko co jest w Biblii trzeba traktować dosłownie, bo przecież ta księga sprzed tysięcy lat z pewnością jest nadal aktualna we wszystkich kwestiach i nic złego nie będzie w tym, że zabijemy kogoś z błahego powodu i będziemy zachowywać się jakby rozwój cywilizacji, zmiana mentalności ludzkiej, tysiące lat historii i inne rzeczy nigdy nie miały miejsca.

Radykałowie są nawet w Kościele Katolickim, gdzie przecież w jego teologii uważa się, że Jezus przyszedł wypełnić przykazania Starego Testamentu, a w Starym Testamencie jest wiele nawoływań chociażby do morderstw.

A ja pisałem o luteranizmie i kalwinizmie a nie innych herezjach, które bądź co bądź mają też swoją odgórną teologię, którą poleca się łączyć z własną interpretacją, ale z rozsądkiem. Nie jak w katolicyzmie, gdzie jest odgórny system i odgórna interpretacja bez dyskusji. A zakazywanie dyskusji to tak trochę ucieczka od zmian, od rac

Radykałowie-katolicy a radykałowie w Kościele Katolickim to dwie różne sprawy.

No nie za bardzo, bo duchowni w Kościele Katolickim to też katolicy.

tadeusz999 pisze:
No nie za bardzo, bo duchowni w Kościele Katolickim to też katolicy.

Rhobarowi chodzi chyba o to, że ich radykalizm jest heretycki i nie wynika z bycia katolikiem, tylko czasem występuje pomimo tego.

No i że jak ktoś nie zgadza się w pełni z doktryną Kościoła, to nie jest katolikiem, choćby się za takiego uważał.

Bo Hubciu z Jeja tak powiedział

Bo tak powiada Kościół Święty.

Skorumpowana instytucja której zadaniem przez tysiąc lat było dzierżenie władzy i zarabianie kasy? I to do tego stopnia, że zmienili boskie przykazania? Hmmm, autorytet w ch*j.

No ale kościół chyba jest autorytetem przy pytaniu pt. "Kto do kościoła należy, a kto nie"

Byłoby dziwne gdyby zasady kk tego nie stanowiły