Nanook pisze:
Nie, nie są. Żeby ktoś w ogóle mógł badać nauki ścisłe, muszą posiadać kapitał społeczny oraz normalnie funkcjonujące społeczeństwo, które jest zapewniony przez wszelakie nauki społeczne, nie tylko przez prawo.
Żeby zbudować reaktor jądrowy, musisz mieć pieniądze z ekonomii, odpowiednio skonstruowane prawo, odpowiednie decyzje polityczne, znać opinię społeczeństwa z socjologii i musisz wiedzieć, gdzie ten reaktor zbudować, czyli geografia.
Można by to jeszcze ciągnąć w nieskończoność, ale chyba już rozumiesz, że twierdzenie, iż świat by się obył bez nauk społecznych jest totalnym nieporozumieniem. Chyba, że masz na myśli świat bez ludzi, ale wówczas żadne nauki nie miałyby racji bytu ;)
Żeby ktoś mógł w ogóle badać nauki ścisłe, wystarczy odrobina dobrej woli i umiejętności. Przypuszczam, że i tak obyło by się to bez żadnego kapitału.
Geografia jest nauką ścisłą. Oczywiście piszę tutaj o geografii fizycznej bo geografia polityczna to dla mnie nie geografia, tylko dopasowanie troszeczkę abstrakcyjnych tworów - państw - na mapę Ziemi.
Po co komu opinia społeczeństwa z socjologii, jak można ją wyrazić za pomocą matematyki i fizyki? Ścisły człowiek to lepszy człowiek.
Nauka jest obiektywna, nauki ścisłe i nie potrzebne do ich istnienia są ludzkość. Świat obyłby się bez nauk społecznych, gdyby postawiono w całości na nauki ścisłe i byłaby scjentokracja. Wtedy wszystko leciałoby na naukę - niemalże bez ekonomii. A scjentokracja to jedyny słuszny system.