Prostytucja

Avatar MorsZDidgeridoo
Co sądzicie o prostytucji?
Powinna być legalna?
Jest moralna, czy nie?

Avatar
Konto usunięte
Tak
Tak

Avatar
Konto usunięte
Na pewno legalna być powina.

Avatar MorsZDidgeridoo
internetexplorer pisze:
Na pewno legalna być powina.


a czy jest wg ciebie moralna?

Avatar
Konto usunięte
Żależy od syutacji. Jeśli prostytku robi to co robi bo zmusił ją do tego np. Fatalna syutacja finasowana to jak dla mnie jest moralna. Jeśli jednak nie jest to tego zmuszana to dla mnie nie zbyt to moralne.

Avatar
RhobarIII
Prostytucja jest niemoralna, w związku z czym powinna być nielegalna, jak każde inne zło.

Avatar MorsZDidgeridoo
Dlaczego jest niemoralna?

Avatar
Konto usunięte
Bo Bóg tak mówi

Avatar
Konto usunięte
RhobarIII pisze:
Prostytucja jest niemoralna, w związku z czym powinna być nielegalna, jak każde inne zło.

Tak, zakażmy prostytucji i później wydajmy tysiące jak nie miliony na walkę z mafiami i innymi mniej ciekawymi zachowywaniami w tej gałęzi gospodarki. Delegalizacja najstarszego zawodu na świecie przyniesie zło w postaci zwiększenia organizacji wykorzystujących kobiety w trudnych sytuacjach, korzyści natomiast zakaz nie przyniesie praktyczniej żadnych. Oczywiście wiem ze legalizacja nie spowoduje magicznie że mafie wykorzystujące kobiety nie znikną ale nie będą miały łatwo, ponieważ konkurencja usługodawców legalnych, traktujących kobiety godnie i nie wykorzystujących ich będzie bardziej zachęcała klientów bo większości raczej nie sprawia przyjemność kopulowanie z osobą która widać ze jest maltretowana i ogólnie źle traktowana. Dodatkowo wątpię aby ktoś z IQ wyższym niż 1 chciał się zdawać z bandziorami. A zakazywanie czegoś tylko dlatego że osobiście ta kwestia moralna nie jest jest nie zbyt mądre.

Avatar
RhobarIII
Bo akt miłości oblubieńczej jest moralny tylko w małżeństwie zawartym przed ołtarzem.

Avatar tadeusz999
Niech robią co chcą. Wolny rynek, wolni ludzie. Jesteśmy zwierzętami i niektórzy z nas potrzebują wyładowania biologicznego. Stety czy niestety. Poza tym zawód napędza wolność, jak słusznie zauważył jeden z przedmówców.

Avatar
RhobarIII
To, o czym mówicie, nazywa się rozpustą, a nie wolnością.

Avatar Nanook
To czy coś jest rozpustą czy też nie zależy od tego co uznajemy za moralność w sferze seksu. Rozumiemy Rhobar, że uważasz seks za moralny tylko pomiędzy małżonkami i to w dodatku poślubionymi w obrządku kościelnym, ale nie wszyscy myślą tak samo jak ty. Dlatego dla nas, bo wydaje mi się, że w tej kwestii większość jest tu zgodna, seks pozamałżeński nie jest niemoralny, ergo nie jest rozpustą. ;)

Avatar
Konto usunięte
Drogi bogu niedźwiedzi polarnych, piszesz do skrajnego subiektywisty ,-,
Trzeba próbować jakoś inaczej.

Avatar
Konto usunięte
Pozamałżeński może nie. Moim zdaniem prostytucja zdecydowanie tak

Avatar
Konto usunięte
Wiatrowiej pisze:
Pozamałżeński może nie. Moim zdaniem prostytucja zdecydowanie tak

Prostytucja w małżeństwie? Huh?

Avatar
Konto usunięte
Ogółem przeciw prostytucji nic nie mam byle była dobrowolna. I prostytutki miały badania czy coś porobione.

Avatar
RhobarIII
Nanook pisze:
To czy coś jest rozpustą czy też nie zależy od tego co uznajemy za moralność w sferze seksu. Rozumiemy Rhobar, że uważasz seks za moralny tylko pomiędzy małżonkami i to w dodatku poślubionymi w obrządku kościelnym, ale nie wszyscy myślą tak samo jak ty. Dlatego dla nas, bo wydaje mi się, że w tej kwestii większość jest tu zgodna, seks pozamałżeński nie jest niemoralny, ergo nie jest rozpustą. ;)


Gdybyśmy wszyscy tak samo myśleli to byśmy nie rozmawiali o niczym.

Avatar Angel_Kubixarius
Nanook i juz sie zaczyna 'nas', 'wiekszość sądzi' i inne tego typu pierdoły. To przez co inne grupy są do dupy - ten wasz pi******* kolektywizm i dominacja większej ilości lewicowcow /liberałów niepotrzebne skreślić nad innymi. Dzielenie na mniejszych, wiekszych, lepszych, gorszych, słusznych i niesłusznych.
Więc na litośc zaprzestań i daj Rhobarowi spokój. Jak ma takie podejście to niech ma, a racja jest jak dupa, każdy ma swoją.


Co zas chodzi o prostytucję - uważam że jest to przykre, że do takiego zjawiska zmusza ludzi bieda i/lub nimfomania w obu przypadkach człowiek jest słabszy od tego co go otacza, albo finansowo, albo psychicznie. Niestety zjawisko takie zachodzi i jest sposobem zarobku ( nawet niektorzy nie zdaja sobie jakbardzo) dużego procentu młodych dziewczyn w wieku 15+ i świadczy często to o ich niedojrzałości emocjonalnej do doroslości, to o efekcie ich lenistwa tj. Braku chęci pracy jako takiej w sposób mniej uwłaczający, za to bardziej męczący. Co prawda wiele jest też prostytutek ktore nimi są bo nie stac ich na utrzymanie przez jakis bardziej głęboki powód co jako jedyne definiuje dlaczego nie mam nic przeciw temu, aby prostytucja byla legalna jako zawód ( co i tak uważam, że dopiero od 18 roku życia, ale wiem że będą sprzeciwy)

Co do kwestii moralnej - zależu to od pobudek kierujacych prostytutkami. Czysto teoretycznie więcej jest niemoralnych piwodów nizli moralnych , ale to nieważne.

Jednakże jest to zawód uwłaczający ludzkiej godności i już z samego swego bytu powinien być gorszący i raczej zażywany przez faktycznych desperatów z nadmiernym napięciem seksualnym, a niżeli przez grono ludzi 'szukających przygód'.

Avatar Angel_Kubixarius
RhobarIII pisze:
Gdybyśmy wszyscy tak samo myśleli to byśmy nie rozmawiali o niczym.

Też racja

Avatar Nanook
dżizas, chłopie, czemu ty tak się zagotowałeś?

Napisałem, tylko, że odpowiadam za "nas", bo Rhobar napisał "To, o czym mówicie".

Poza tym napisałem dokładnie to co ty, że każdy ma własną rację i dlatego to co dla Rhobara jest rozpustą dla innych może nie być rozpustą. To jest wręcz odwrotność kolektywizmu i dzielenia na lepszych/gorszych.

Avatar
RhobarIII
Ale twoja wypowiedź sprowadzała się do „my tak nie myślimy, więc nic nie warte jest to, co mówisz"

Avatar Nanook
Wybacz Rhobar, być może nie za dobrze ująłem mój post i dlatego mnie źle zrozumiałeś, ale to co mówisz jest jak najbardziej warte zarówno czytania jak i przedstawiania na forum publicznym, ponieważ dodajesz koloru tej grupie, jednakowoż stwierdziłem zwyczajnie, że każdy ma inną moralność dlatego traktowanie takich wyrażeń jak rozpusta za prawdę uniwersalną w przypadku takich kontrowersyjnych tematów jest zwyczajnie, korzystając z ładnego zapożyczenia, nie fair. ;)

Avatar tadeusz999
RhobarIII pisze:
Ale twoja wypowiedź sprowadzała się do „my tak nie myślimy, więc nic nie warte jest to, co mówisz"


Rhobar, prawie każdy stawiający tezę zakłada, że jego teza jest tą prawdziwą i próbuje jej bronić, właśnie z tego poczucia biorą się niejako jego poglądy. Ty robisz tak samo jeśli idzie o Boga czy katolicyzm, przecież.

Avatar Mijak
Właściciel
Wrzuciłem ostatnio takie coś do działu "dowcipy":

Nic by tak nie zaszkodziło kobietom lekkich obyczajów, jak legalizacja prostytucji.
Pomyślcie tylko - musiałyby ze swoich zarobków odprowadzać podatki, składki ZUS, ubezpieczenie zdrowotne, a do tego jeszcze nie miałyby prawa odmówić obsługi żadnemu klientowi!

Avatar Naczelny_Naczelnik
Mijak pisze:
a do tego jeszcze nie miałyby prawa odmówić obsługi żadnemu klientowi!


Tak to jest, gdy rząd wpycha się w wolny rynek i mówi ludziom jak mają robić to co chcą zawodowo robić.

Avatar
epicworms
Jedyny argument, który jest przeciw prostytucji to."moralność". I mówi taki ze to niemoralne, ale zapomina, że nie każdy ma tą samą moralność. Taka prostytutka to co ona robi? Sprzedaje własne ciało za pieniądze. Ale uwaga, większość populacji świata tak robi, nazywa się to pracą. Jeśli kobieta chce pracować w takim zawodzie to jakie mam prawo ją powstrzymać? Jakie mam prawo ingerować w życie osoby której nie znam? Dlatego właśnie mówię: Rób co chcesz, tak długo jak nie szkodzi to innym!

Avatar
Konto usunięte
epicworms pisze:
Jedyny argument, który jest przeciw prostytucji to."moralność". I mówi taki ze to niemoralne, ale zapomina, że nie każdy ma tą samą moralność. Taka prostytutka to co ona robi? Sprzedaje własne ciało za pieniądze. Ale uwaga, większość populacji świata tak robi, nazywa się to pracą. Jeśli kobieta chce pracować w takim zawodzie to jakie mam prawo ją powstrzymać? Jakie mam prawo ingerować w życie osoby której nie znam? Dlatego właśnie mówię: Rób co chcesz, tak długo jak nie szkodzi to innym!

+

Avatar
RhobarIII
epicworms pisze:
nie każdy ma tą samą moralność


I to jest właśnie problem.

Avatar Naczelny
Moralność jest uniwersalna. Epicworms dobrze stwierdził, jej dewiza brzmi „Rób co chcesz, byleby nie szkodziło to innym”. Chociaż ja bym jeszcze dodał „Pomagaj innym w miarę możliwości”. Proste, ludzkie i co najważniejsze rzeczywiste filozoficznie prawdy. Jeśli jakimś czynem ktoś (na przykład prostytutka) nie robi innemu krzywdy, to sam fakt nie robienia komuś innemu świadomie czegoś złego czyni ten zawód mieszczącym się w granicach moralności. Moralność to z definicji zbiór zasad określających dobro i zło. Zło to czyny, które szkodą w jakiś sposób poszczególnym aspektom rzeczywistości i życia. Dobro to brak zła lub przeciwdziałanie jemu w jakimś aspekcie. Po prostu. Więc prostytucja to nie zło, bo prostytutki nie mają na celu świadomie komuś szkodzić, a ten kto się wybiera do domów publicznych robi to z własnej woli.

Avatar
RhobarIII
Prostytutki czynią szkodę społeczeństwu, które zaczyna tolerować prostytucję i puszczalstwo, co odwodzi lud od ich wartości.

Avatar Naczelny
RhobarIII pisze:
Prostytutki czynią szkodę społeczeństwu, które zaczyna tolerować prostytucję i puszczalstwo, co odwodzi lud od ich wartości.


Prostytucja nie zabiera wartości. Równie dobrze można napisać wedle twych poglądów, że ty konserwatysto siedzisz na Jeja zamiast stworzyć jakąś partię polityczną, czy coś. W taki sam sposób prostytucja wedle Ciebie pewnie działa, jak siedzenie na Jeja. Jedno i drugie zabiera potencjalne możliwości zrobienia czegoś dla niektórych bardziej konstruktywnego, ale co z tego jak jedno i drugie jest dla niektórych przyjemne? Wolność.

Avatar
RhobarIII
Ja społeczeństwu nie szkodzę, ja propaguję to co święte.

Avatar
epicworms
RhobarIII pisze:
Ja społeczeństwu nie szkodzę, ja propaguję to co święte.

No jakoś nie mogę brać tego gościa na poważnie.

Avatar CzarnyGoniec
Osobiście wolę formę "to, co uważam za święte".
Ma w sobie więcej pokory i mniej zadufania w sobie. Jest też bliższe prawdy, bo nie wiesz co jest święte, a jedynie w to wierzysz.

Avatar
RhobarIII
Każdy zawsze myśli, że w tym jednym konkretnym momencie ma rację.

Avatar CzarnyGoniec
RhobarIII pisze:
Każdy zawsze myśli, że w tym jednym konkretnym momencie ma rację.
I sądzę, że świadomość powyższego powinna prowadzić do większej tolerancji na poglądy innych.

Avatar
RhobarIII
Nie, bo jednocześnie uważamy że ci, którzy myślą inaczej, racji nie mają i muszą być wyprowadzeni z błędu.

Avatar CzarnyGoniec
RhobarIII pisze:
Nie, bo jednocześnie uważam że ci, którzy myślą inaczej, racji nie mają i muszą być wyprowadzeni z błędu.
Wydaje mi się, że to świadczy o nieumiejętnym wyciąganiu wniosków z rzeczywistości.
Skoro wiele osób ma swoje opinie i wiele osób się myli to jest spora szansa, że ja też mogę się mylić i warto mieć to z tyłu głowy.

Avatar
RhobarIII
Z tyłu głowy - owszem. Ale przed oczami trzeba mieć poczucie, że ma się rację. Trzeba mieć tą pewność siebie, bo inaczej najlogiczniejszym rozwiązaniem będzie się wydawać wegetacja, a nie życie - wtedy wszak nie popełnimy błędu.

Avatar CzarnyGoniec
RhobarIII pisze:
Z tyłu głowy - owszem. Ale przed oczami trzeba mieć poczucie, że ma się rację. Trzeba mieć tą pewność siebie, bo inaczej najlogiczniejszym rozwiązaniem będzie się wydawać wegetacja, a nie życie - wtedy wszak nie popełnimy błędu.
Myślę, że lepszym rozwiązaniem byłoby być ostrożnym, ale nie bać się błędów, zamiast udawania, że ich się nie popełnia.
Osobiście nie odczuwam najmniejszej potrzeby do ograniczenia życia do wegetacji. Ba, nawet nie widzę dlaczego świadomość mojej omylności miałaby do tego prowadzić

Avatar
Konto usunięte
Prostytucja? Miałeś na myśli "pani na dymanko do wynajęcia"?

Nic w tej sprawie się nie wyrażę. Mam tylko 16 lat i mogę jedynie powiedzieć, że wszystko zależy od człowieka i jego poglądów. Materialiści bez wzruszenia zapłacili by takiej pani i ruszyli by do najbliższej sypialni, żeby wykonać "hopsa-hopsa" (jak to w filmach z Holiłud robią), kiedy to katolicy i chrześcijanie powiedzieli by "nie", gdyż to (no właśnie) materializacja natury i żerowanie na instynktach.

"Czy tym samym nie jest przypadkiem porno?" - zapytacie. A no tak, oczywiście. Jedno i drugie poniżają łóżkowe "uga-buga", z pozycji istotnej funkcji mającej przedłużyć życie, stworzyć potomstwo i zapewnić przyjemność, tylko do tej trzeciej. Owszem, teraz pojawi się argument "przeludnienia", lecz czy przypadkiem umieralność jest wyższa względem poprzednich czasów i będzie tylko rosła w górę?

Proponuję, żeby to przemyśleć osobiście. Nie popieram, nie zabraniam. Świat działa na zasadzie wolności wyboru. Dla jednego wybór "a" będzie strzałem w dziesiątkę, a dla drugiego krokiem ku upadkowi.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku