Prawda

Avatar MorsZDidgeridoo
Jak wg was jest z tą prawdą?
Zawsze należy być szczerym?
Czy może są przypadki, w których szczerość pogorszyłaby sprawę?
A może prawda jest lekarstwem na wszystkie problemy?

Avatar Qwerterak
W większości przypadków prawda jest dobra, jednak są nieliczne przypadki gdy trzeba skłamać np. przy niektórych chorobach stosując tzw. placebo. Czasami również trzeba kłamać w warunkach wojennych.

Avatar
Konto usunięte
Nie wierzę w prawdę.

Avatar ewelkapl
Czasem lepiej skłamać.

Avatar Naczelny
Prawda jest lekarstwem na wszystkie problemy, bo każde lekarstwo jest prawdą, bo istnieje.

Prawda jest matematyką bo prawda = byt = x.

Gdzie.

x>1.

Avatar CzarnyGoniec
Mam pewne wątpliwości co do tego, co równanie:
"Prawda jest matematyką bo prawda = byt = x.

Gdzie.

x>1"

mówi nam o świecie. O ile cokolwiek mówi
wyjaśnienie jest w tekście o absologicyźmie?

Avatar Naczelny
Mówi nam wszystko o świecie obiektywnym. O świecie jaki znamy – humanistycznym – wykreowanym przez ludzkość – nie. Oczywiście nie mam tu na uwadze możliwości istnienia dwóch obiektywnych rzeczywistości, ale o dwóch sposobach postrzegania świata.

Avatar CzarnyGoniec
A jaką przykładową rzecz może nam powiedzieć o świecie?

Skoro mówi nam wszystko... to czy matematyka powie mi gdzie mogę spotkać nosorożca indyjskiego? (to mój ulubiony gatunek)

Avatar Naczelny
Tak. W rzeczywistości.

A nauki empiryczne nie piszą nam dokładnie gdzie znajdziemy nosorożca indyjskiego, tylko w takim przybliżeniu na jakim wywnioskować możemy z określonych danych różne rzeczy z naszych zmysłów. Ale w przeciwieństwie do pięknej racjonalistycznej nauki jaką jest matematyka empiryzm nigdy nie da nam obiektywnej, stuprocentowej wiedzy.

#StanisławLem

Avatar CzarnyGoniec
Naczelny pisze:
Tak. W rzeczywistości.
To jest odpowiedź na pytanie o nosorożca?
Bo jeśli tak to jest to trochę strzał w kolano, bo ta odpowiedź nic nam nie powiedziała czego byśmy nie wiedzieli przed zadaniem pytania. Nie dowiedzieliśmy się nic nowego, nie uzyskaliśmy żadnej wiedzy. Odpowiedź jest bezwartościowa


A nauki empiryczne do obiektywnej, stuprocentowej prawdy dążą, ale naukowcy specjalnie sobie nic z tego nie robią, że tego stanu nigdy nie osiągną. Ich celem jest zazwyczaj zdobywanie wiedzy o świecie.

Avatar Naczelny
Dobra, zacznijmy od nowa z tym nosorożcem. Musiałbyś mi podać liczbę danych na jego temat bliską nieskończoności czy coś. Wtedy moglibyśmy dyskutować obiektywnie pod kątem matematycznym.

Avatar CzarnyGoniec
Liczbę danych? Chyba nie chodzi o dane empiryczne, nie?

Już pomijając to, że "bliska nieskończoności liczba danych" brzmi nierealistycznie.
Hmmm... a co się stanie jeśli ilość danych nie będzie zbliżona do nieskończoności, a jedynie wysoka?

Avatar Mijak
Właściciel
"Liczba bliska nieskończoności" to dziwaczne określenie.
Każda określona liczba jest z definicji bliższa zeru, niż nieskończoności.

Avatar
Konto usunięte
W sumie to każda luczba jest nieskończenie mała względem nieskończoności nawet 9*10^999999999999999999999

Avatar Mijak
Właściciel
Prawda jest jednym z najważniejszych elementów wolności, więc stanowi dla mnie jedną z najwyższych wartości.
Nie oznacza to jednak, że absolutnie zawsze należy być szczerym.

Osobiście staram się wybierać na swoich najbliższych te osoby, z którymi mogę być całkowicie szczery - i nie mieć przed nimi absolutnie żadnych tajemnic, z wyjątkiem tych powierzonych mi przez innych.
Gdybym okłamał moją dziewczynę, albo celowo coś przed nią ukrywał - taki związek nie miałby dla mnie żadnego sensu. Swojej dziewczynie mówię także o tym, co może jej się we mnie nie spodobać lub ją zranić - tylko w ten sposób mogę się upewnić, czy będziemy ze sobą szczęśliwi na dłuższą metę.
Odczuwam silną niechęć do wszystkich osób, które w swoich związkach postępują inaczej. Jeśli ktoś wykorzystuje naiwność partnera lub partnerki, to jest zwyczajnym sku**ysynem i nie zasługuje na żaden szacunek z mojej strony.
Jeśli jednak stara się chronić ukochaną osobę przed zbyt bolesną prawdą - na coś takiego patrzę nieco łagodniej, ale i tak jestem przeciwny w każdym wypadku. Coś takiego jest zwyczajnym brakiem szacunku do partnera/partnerki, a związek z kimś, kogo się nie szanuje jest dla mnie sytuacją po prostu chorą.

Taka szczerość dotyczy jednak tylko osób, które sam wybrałem - które szanuję i uważam za godne zaufania.
Nie dotyczy osób, z którymi łączy mnie więź niezależna od mojej woli - zwłaszcza najbliższej rodziny, w czasach szkolnych także nauczycieli i kolegów z klasy.
W takim wypadku nawet trudniej jest mi być szczerym, bo wiem, że ktoś taki mógłby chcieć wykorzystać te informacje przeciwko mnie.
Dotyczy to także - a może przede wszystkim - osób, które chcą dla mnie dobrze, ale jednocześnie zupełnie mnie nie rozumieją. Niewiele rzeczy może ludzi zmotywować do takiego okrucieństwa i bezwzględności, jak przekonanie, że robią dla swojej ofiary coś dobrego.
Dowodem może być chociażby Rhobar i jego opinia o inkwizycji jako pomocy dla grzeszników.
No i też z tego względu dużo lepiej dogaduję się z osobami nieco młodszymi ode mnie - bo czuję, że po bliższym poznaniu mnie i moich sekretów, będą mniej skłonne mnie krytykować, a jeśli nawet - nie będą próbować niczego mi narzucać siłą.

W swoim przyszłym domu rodzinnym zamierzam przede wszystkim stworzyć taką atmosferę, w której moje dzieci będą mogły dzielić się ze mną wszystkimi przemyśleniami i zachowaniami, wiedząc, że będę zawsze szanował ich decyzje i jeśli nawet będę się starał na nie wpłynąć, to tylko pokojowym wyrażeniem swojej opinii, a nigdy siłą.
Co ciekawe, dwie z moich byłych dziewczyn rzuciły mnie, jako jeden z głównych powodów podając to, że czuły się przytłoczone moim wpływem. Trochę to żelazowe.

Powiem wprost - okłamanie kogoś traktuję jak formę przemocy.
W ten sposób odbiera się drugiej osobie możliwość podejmowania świadomych decyzji.
Użycie przemocy w obronie własnej jest jak najbardziej uzasadnione, ale nigdy nie powinno się tego robić z lekkim sercem.

Szczerość nie oznacza jednak wciskania komuś prawdy na siłę - coś takiego też jest formą przemocy.
Aby człowiek był wolny, powinien mieć dostęp do prawdy, ale też samemu decydować, kiedy z tego dostępu decydować, a o czym lepiej nie wiedzieć.

Mam też pewną wizję idealnego ustroju, którego nagłe wprowadzenie doprowadziłoby do katastrofy, ale gdyby do tego stopniowo dążyć przez kilka pokoleń - można by stworzyć prawdziwy wolnościowy raj.
Ale może też okazać się całkowicie utopijny : /
Nazywam ten ustrój "anarchistycznym totalitaryzmem prawdy".
Możecie być pewni, że podzielę się z wami tą wizją, gdy tylko skończę pisać jej pełen opis i stopniowy plan drogi do jego wprowadzenia.

Avatar Naczelny
Z chęcią krytykowałbym tę twoją anarchię, Mijak.

Avatar
Konto usunięte
Ja też mam swój pewien ustrój, podobny do anarchii, ale mniej utopijny, w niedziele albo w poniedziałek założę o nim temat

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów