Czy istnieje (i czy powinno istnieć) coś takiego jak obiektywna zasada moralna? Co by nią było? Na czym by się opierała?
Konto usunięte
Wg mnie moralne jest wszystko co nie krzywdzi innych
Konto usunięte
Proszę Cię, prawdopodobnie większość akcji, które potencjalnie możemy podjąć krzywdzi pośrednio kogoś. I wybacz, ale używanie sformułowania "według mnie" w rozmowie o czymś obiektywnym jest absurdalne
Konto usunięte
Moralne jest wszystko co nie sprawia cierpienia
Konto usunięte
Pewnie coś innego też, ale w tej chwili nie mogę znaleźć takiej rzeczy
Obiektywna zasada moralna - „Wolność Twojej pięści kończy się wraz z przysłowiowym polem manewru mojego nosa”. Tylko problemy zaczynają się właśnie w prawie – moim zdaniem – przy określaniu tego pola manewru. Moim zdaniem powinno ono być takie – że nie nachodzi na pole manewru, własności, wolności czy też zdrowia psychicznego innych.
Dąż do tego żeby polubić każdego człowieka (łącznie z sobą).
Dąż do tego żeby wybaczać ludziom (łącznie z sobą).
Pytanie było o zasadę moralną, nie o prawo.
Dzisiejsze prawo to głównie zasady moralne.
Kiedy ostatnio uczyłem się prawa gospodarczego to było tam więcej ustaleń, niż zasad moralnych.
np:
Małe przedsiębiorstwo jest do obrotów tyle euro i tylu pracowników
średnie przedsiębiorstwo do obrotów takich i do tylu pracowników.
W małym przedsiębiorstwie można przeprowadzać inspekcje max tyle dni, a w średnim więcej dni.
albo:
klient może zwrócić towar jeśli nie minęła taka a taka ilość dni od zakupu...
Ewentualnie pochodne zasad moralnych - ich jest całkiem sporo
Lewackie i niewolnościowe podejście do handlu!