Nordowie
Wydatki:
Werbuję 5 Zwiadowców za 5 pożywienia, 7 żelaza, 7 drewna, 5 kamienia, 15 złota.
Werbuję 60 Wikingów za 6 pożywienia, 6 żelaza, 6 drewna, 30 złota.
Wojna:
Brązowe strzałki to wyprawy mające na celu zarówno zwiad jak i ekspansję. Na każdą z nich udaje się jeden Zwiadowca, a więc łącznie w tej misji bierze udział pięciu tych elitarnych piechurów. Mają donieść jak najwięcej o danych prowincjach, ich mieszkańcach i tak dalej, a później wrócić z wieściami do Wielkiego Jarla. No i mają pozostać niezauważeni tak długo, jak się da, a właściwie to najlepiej przez całą misję... Niech nie podejmują żadnej walki, chyba że sami zostaną zaatakowani, ale i tak mają mimo wszystko się wycofać. Jeśli na jakiejś prowincji napotkają ludy, które ich zauważą, ale będą przyjazne, mogą przedstawić im wszystko odnośnie bycia częścią państwa Nordów i czekać na ich reakcję (ogółem to niemalże to samo, o czym była mowa w wypadku jarla Bronisza w poprzedniej turze).
Czerwona strzałka (strzałki?) to atak łupieżczy dwóch drakkarów, z czego na każdym znajduje się 50 Wikingów (na jednym znajduje się też jarl Olaf, a na drugim jarl Hardrada, którzy dowodzą w tych wyprawach). Mają niepostrzeżenie podpłynąć do wrogich brzegów i zaatakować jego nadmorskie osady (rzecz jasna tylko te, które będą w stanie zdobyć). Ataki mają być szybkie, najlepiej z samego rana lub w nocy. Wikingowie mają niepostrzeżenie wylądować na plaży w pobliżu osad, wyrżnąć ewentualnych obrońców, uprowadzić jak najwięcej ludności, zabrać wszystko, co przedstawia jakąkolwiek wartość, a później niepostrzeżenie odpłynąć do kolejnej prowincji i powtórzyć cały proces. Po splądrowaniu wszystkich prowincji mają wrócić do macierzy, tą samą drogą. Co ważne, nie mają podpalać chat w zrabowanych osadach, ponieważ mogłoby to zaalarmować wroga. Mają uderzać szybko i siać strach, jeśli zostaliby zaatakowani to rzecz jasna powinni stawić opór, ale gdyby ten był bez sensu, mogą się wycofać i odpłynąć.
W wypadku walki taktyka ma być klasyczna, a mianowicie mur tarcz, ostrzał Wikingów z łukami i szarża piechoty na wrogie, przetrzebione już strzałami, szeregi. Niech trzymają się razem i robią użytek ze swoich tarcz.
Ostatni drakkar z dwoma Łucznikami Wikingów (to tak symbolicznie, bo nie wiem, czy resztę byś mi uznał bez wojska na pokładzie) ma patrolować rzeki, ale nie atakować wroga... No, chyba że będzie kilku jakichś przeciwników na brzegu, niezależnie od tego, czy cywili, czy żołnierzy, wtedy Łucznicy mogą się jakoś skryć i strzelać do przeciwnika.
Pozostałe siły mają za zadanie bronić ziem Nordów, wiedzione przez jarla Bronisza. Strategia jest klasyczna, to mur tarcz, ostrzał i atak na wroga, nie ma nad czym się rozdrabniać... Jeśli sytuacja będzie tego wymagać, również największy wojownik spośród Nordów, Wielki Jarl Wulfgar, zwany też Młotem Tempusa, ma wspomóc w walce swych dzielnych wojowników.
Dyplomacja:
Typowa dla Nordów wypowiedź skierowana do królowej Abimboli z Matranigi, w której wypowiedziałem jej wojnę i nieco się poprzekomarzałem.
Handel:
Zyskałem 15 kamienia za 15 pożywienia podczas handlu z Antruinami (CC4).
Badania:
Brak.
Podsumowanie:
Na werbunek wydałem łącznie 11 pożywienia, 13 żelaza, 13 drewna, 5 kamienia i 45 złota.
Moje łączne zyski z handlu to 15 kamienia.
Moje łączne straty z handlu to 15 pożywienia.