Jeśli ktoś wciąż nie załapał, to wróciłem i w ogóle.

:DDD

Czy są jakieś przeciwwskazania przed zrobieniem gościa z gangu Anarky'ego?
(I czy to jeszcze żyje?)

Odpisy są rzadko, ale są.

Są. Kuba. Wiesz, że nie odpisałeś w Sesji Specjalnej? Specjalnej. Takiej, co trzeba odpisywać co dwa dni najrzadziej.

No słuchaj, taka sytuacja.

Ale to pierwsze "są" było do mnie czy do Kuby?

Do Kuby. A gang Anarky'ego może być, ale najlepiej szczegóły obgadaj ze mną na privie.

Trochę mi się zapomniało o tym pbfie .-.
On jeszcze żyje?

Wegetuje między życiem a śmiercią (w przestrzeni zwanej "brak motywacji"), ale z pewnością nie umrze ani nie jest martwy.

Postaram się w tym tygodniu odpisać w takim razie ;v

Szczęśliwych, błogosławionych świąt Narodzenia Pańskiego, a także wesołego Sylwestra i przyjemnej pobudki dnia przyszłego życzy wam wszystkim Radiotelegrafista!

N
A
W
Z
A
J
E
M

Paczcie teraz

A, i dzięki, Radio

No popatrz, jaka miła niespodzianka.

A jednak i tak przepraszam za... ekhm... opóźnienie

Grunt że jest.

UWAGA Pebeefowi Towarzysze!
KOMUNIKAT
Wiem, jak było do tej pory... Mówiłem, a dupe robiłem. ALE
Tym razem wziąłem się w garść i rozpisałem sobie plan na każdą postać.
A skoro te zastoje zawsze powodowane były moim brakiem motywacji, który powodowany był moim brakiem pomysłów, to teraz powinno być okej, skoro teraz już nie ma braku pomysłów, więc nie będzie również braku motywacji...
Przynajmniej w teorii.

Cześć.
Świeża krew w PBFie. Mniam.

MNIAM

*Oblizuje spierzchnięte wargi*
...dawno nie piłam krwi... ludzkiej...

(I'm just kidding. Piłam wczoraj.)

Witam Cię w naszych skromnych, zakurzonych i ciemnych progach, Historyjko i składam wyrazy uznania, że tak szybko napisałaś kartę postaci :)
Będę miał, co prawda, jakieś obiekcje, ale to później.
Teraz spać.

Sięm od razu na te karty rzuciłam.
Btw, gdyby ktoś walnął w moim PBFie taką postać jak ta moja też bym miała jakieś obiekcje, więc w 100% rozumiem, spoko xd

Własnoręcznie zrobiony meme na zgodę:




(Odnośnie Twojej postaci niedługo coś powiem, Historyjka)

Kei.

Drugi Bane <3

Jedyny Bane.

Czkaj no ino chwilka, czy ten drugi Bane nie był tym idiotą co dał sobie przyczepić orobaliski na plecy i później musieli go razić prądem by je odczepić?

Nie, bo orbaliski działały.

Nie wiem, bo czytałem tylko pierwszą część.
Swoją drogą - Drew - dzięki za spoilery z KoTORa.

Otóż mem przedstawia moją osobistą opinię, gdzie jedyny Bane to ten z DC.

A Bane'a czytałem tylko 1. część. Bardzo spoko, choć już niewiele pamiętam (to było 6 lat temu). Kiedyś przeczytam całą. Tyle że po prostu niezbyt lubię czytać o bad guyach. Szczególnie o Sithach.

I to przez takich jak Ty Imperium upadło!

Niech zfadnę-masz tą kieszonkową wersję z kolekcji Kasiążek Star Wars?

Baturaj pisze:
Otóż mem przedstawia moją osobistą opinię, gdzie jedyny Bane to ten z DC.

A Bane'a czytałem tylko 1. część. Bardzo spoko, choć już niewiele pamiętam (to było 6 lat temu). Kiedyś przeczytam całą. Tyle że po prostu niezbyt lubię czytać o bad guyach. Szczególnie o Sithach.

Przeczytałem chyba z 12 części, poczynając od przygód Bane'a. Nie polecam, sprzedałem je jak najszybciej się dało.

Czekaj... co? O czym Ty mówisz...



I dobrze, Kuba! Pluję na to wasze imperium egoizmu!!!

Radio:
Bo Ty jesteś jakaś dupa wołowa, a nie fan z krwi i kości.
Baturaj:
Egoizmu? Rebeliancka szumowina! Gdzie byli Twoi bohaterowie, gdy moi wygrywali Wojny Klonów? Gdy tłumili bunty i powstania? Gdy zaprowadzali Nowy Ład? Gdy prowadzili galaktykę w nową, świetlaną przyszłość?
Nie no, je**ć Imperium Galaktyczne, dali dupy, że aż miło, zwłaszcza w Nowym Kanonie. W starym była jeszcze Isard, był Thrawn, był Pellaeon , czyli (nie)ludzie, którzy potrafili trzymać je w kupie, nie to co te Imperium, które dostało po dupsku pod Endorem i nad Jakku i od razu spierdzieliło w Nieznane Rejony.
Tylko Odrodzone Imperium Sithów, Imperium Sithów Dartha Krayta i Imperium Ręki, oni to dopiero mieli klasę.

Sam przyznaj, że motyw robaczków gadających do małego Anakina o tym, że wpadnie w ogień był niezbyt udany.

Z całej serii do dupy była tylko Planeta Życia. Trochę lepsze, ale jednak dalej słabe, była seria Gambit, czyli Misja na Lanteeb i Oblężenie. Choć cała seria Wojen Klonów nie trzymała poziomu, mimo że pisała ją Karen Traviss. Dlatego najcieplej wspominam Komandosów Republiki, nowelizację Zemsty Sithów, Maskę Kłamstw, Labirynt Zła, Próbę Jedi, Trylogię Bane'a i kilka innych, reszta była po prostu mierna. Zabrakło mi tam głównie dylogii Medstar.

O, przypomniałeś mi właśnie ten tytuł. To "Planetę Życia" wspominam najgorzej, pozostałe 11 książek było dla mnie nawet znośne. Ale "Planeta Życia"? Ból, wewnętrzny ból z czytania tego.

Czytałem to jak byłem dużo młodszy, nie dobrnąłem nawet do połowy i kiedyś zastanawiałem się, czy nie wrócić i skończyć, choćby dla statystyk...
Sprzedałbym, gdyby nie to, że wtedy miałbym niekompletną serię od Amber...

Po pierwsze:
Seria Wojny Klonów: Gambit jest ZAJEBISTA, bo super pokazuje relacje między tym egoistycznym dupkiem a Obi-Wanem.

Po drugie:
O Imperium Galaktycznym to nawet się nie wypowiadam, żeby sobie ust nie kalać. Wiem, o jakim Imperium mówisz i właśnie takie mam o nim zdanie. Pieprzone imperia egoizmu, których właśnie egoizm ostatecznie okazywał się aż za wiele razy ich upadkiem.

Przypomnij mi, które z waszych ukochanych Imperiów przetrwały dłużej niż tysiąc lat, rządząc Galaltyką? Aha, no tak...

Pierwsze Imperium Sithów?

Ale o co się kłócicie, przecież to itak nie jest kanon ( ͡° ͜ʖ ͡° )

Nowy Kanon jest w kinach, Stary na zawsze pozostanie w serduszku, bo to na nim się wychowałem.

Obecna godzina i dzień tygodnia w akcji?

Kuba1001 pisze:
Nowy Kanon jest w kinach, Stary na zawsze pozostanie w serduszku, bo to na nim się wychowałem.

O, tutaj się akurat z Tobą zgadzam w 10000%, drogie sithańskie nasienie :)


Historyjka: jakie chcesz. To nie jest PBF RPG, gdzie wszystko musi być na cacy i pod kreskę :) Jeśli chcę połączyć wątki bohaterów, potrafię to zrobić, uwierz mi :)

Przepraszam, jakoś musiałem się pomylić z tym polskim, ale już poprawiłem XDDD

Zfaduje, że i tak nikt nie zauważył XD

Nie wiem o ch*j chodzi, ale bingo, nic nie zauważyłem.