[MIASTO] Dom i kawiarnia Rose Morgenster

Temat edytowany przez Dark_Dante - 22 lutego 2018, 14:17

Avatar gulasz88
Właściciel
Miła przytulna knajpka z własnym mieszkaniem nad nią jest marzeniem każdej młodej artystki i jak się okazuje, również ciała astralnego. Zarówno bar jak i piętro zostało urządzone w typowo modernistycznym stylu. Całość niemalże siłą zapraszała przechodniów do środka.

Avatar gulasz88
Właściciel
Post Startowy
Kolejny dzień w ludzkim ciele! Słońce nieśmiało przedzierało się przez okno twoje sypialni. Przedmiot zwany "zegarkiem" wskazywał godzinę szóstą, co oznaczało ze miałaś jeszcze dwie duże miary czasu do otwarcia twojego przybytku serwującego smoliste napoje pobudzające.

Avatar aliquis
Słońce...ta maleńka gwiazdka,którą kiedyś mogła przypadkowo stłuc teraz nieubłaganie budziła ją co rano. Westchnięciem zakończyła te rozmyślania i wstała z tego, co zwało się łóżkiem. (Całkiem wygodne urządzenie.) Następnie poszła oczyścić swe ciało w niskoprocentowym wodnym roztworze soli mineralnych i nałożyć tak zwany makijaż. Niestety ludzka forma jest troszkę prymitywna i należy się do nich upodobnić udając, iż maskuje się niedoskonałości, których jej ciało było pozbawione. Używając patyka z plastikowymi twardymi nitkami prostopadłymi do trzonka oraz dziwnej dwukolorowej pasty, która wcale nie smakowała tak, jak podawało opakowanie oczyściła zęby. Po włożeniu śmiesznych, ozdobnych pokrowców na ciało zakończyła proces upodabniania się do tej wstydliwej rasy. Sprawdziła cóż tym razem pokaże urządzenie odmierzające czas idąc do pomieszczenia gastronomicznego w celu dokonania konsumpcji pierwszego z posiłków spożywanych przez ludzkość - różowych, zbożowych krążków zalanych wydzieliną zmodyfikowanych gruczołów potowych krowy, którą zwano tu mlekiem.

Avatar gulasz88
Właściciel
Elektroniczny wynalazek wskazywał numer o dwadzieścia jednostek większy od tego który wcześniej widziałaś. Chemikalia którym pokryte były niewielkie kółka rozpoczęły proces rozpuszczania się, nadając płynu wydobywanego z dużych ssaków słodki smak. Mimo kontaktu z cieczą niewielkie porcje jedzenia trzaskały głośno pod naciskiem wywołanym przez twoje kości rozlokowane w szczęce.

Avatar aliquis
Dokończyła zapokajanie swoich potrzeb żywieniowych rozkoszując się chemicznym aromatem. Jakie czynności powinna podjąć teraz?

Avatar gulasz88
Właściciel
Według wszelkich danych, po odbyciu porannego rytuału spożycia wysokoenergetycznego posiłku, należy udać się do komercyjnego przybytku którym się opiekujesz, by formy ludzkie zlokalizowane na pobliskich terenach mogły wymienić papierowe kartki papieru bądź metalowe kręgi na smolistą ciecz zwiększającą poziom energii w ich organizmach.

Avatar aliquis
Po zakończonym posiłku i umieszczeniu porcelanowych skorup w maszynie myjącej udała się po schodach do swojego punktu gastronomicznego. Schodząc sprawdziła gdzie znajduje się jej pracownik i czy nikogo nie ma na dole. Słyszała o ludziach, którzy odrzucili normy społeczne i zaczęli zdobywać dobra materialne odbierając je siłą innym ludziom, czy też wynosząc z ich siedlisk. To nie tak, że się ich bała... po prostu w tym stanie nie miała możliwości potraktowania ich hipernową.

Avatar gulasz88
Właściciel
Twojego ludzkiego niewolnika jeszcze nie było, prawdopodobnie jego przyrząd budzący nie zadziałał prawidłowo. Nikt nie przebywał w twoim przybytku.

Avatar aliquis
// "niewolnika", czy Ty czytasz mi w myślach?//
Prawdopodobnie nie zadziałał.... yyy... co właściwie miała tu zrobić? Ach tak. Była posiadaczką tego przedsiębiorstwa i miała je otworzyć, czy znów coś pomieszała?... Mając nadzieję, iż jednak wszystko jest w najlepszym porządku wykonała ten sam rytuał rozpoczęcia pracy "kawiarni", który powtarzała dokładnie co 24 godziny. Już dziesięć sekund później jej największym problemem było na powrót niedziałające poprawnie urządzenie do odmierzania czasu jej taniej siły roboczej.

Avatar gulasz88
Właściciel
Pięć pośrednich jednostek czasu później, młoda istota ludzka płci żeńskiej o identyfikatorze "Emmy" weszła przez tyle drzwi twojej placówki.
- Przepraszam za spóźnienie pani Morgenstern! Budzik mi się popsuł, to się więcej nie powtórzy.
W jej głosie wyczuwałaś zaniepokojenie i strach przed twoim wyrokiem.

Avatar aliquis
- Dzień dobry, ale co ja mam teraz zrobić?- Jako istota o nieludzkiej mocy zobaczyła przeszłość i sprawdziła czy osobnik gatunku ludzkiego płci żeńskiej mówi prawdę o swoim tak zwanym budziku.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Proszę mnie nie karać! - Powiedziała w desperacji. Zaglądając w przeszłość dostrzegłaś prawdę w słowach dziewczyny z włosami o kolorze rdzy. W urządzeniu mierzącym czas wyczerpały się pojemniki na energię, przez co ten przestał funkcjonować.

Avatar aliquis
- Karać? Przecież to nie twoja wina, że wyczerpały się zapasy energii elektrycznej w twym budziku. Czy mogłabyś przestać się tym przejmować? To zwiększa poziom stresu i może negatywnie wpływać na twoją efektywność pracy. Nie chciałabym, aby praca tutaj wiązała się z negatywnymi emocjami. - Uśmiechnęła się do przedstawicielki gatunku ludzkiego stojącej przed nią delikatnie przekszywiając przy tym głowę. - A teraz powiedz mi w końcu, w czym Ci pomóc?

Avatar gulasz88
Właściciel
- Och, w niczym. Dam sobie radę pani Morgenstern. Jeszcze raz dziękuje za wyrozumiałość. - Odsłoniła zęby w geście uśmiechu i udała się do niewielkiego pokoju pracowniczego, by zmienić wierzchnie okrycie na te przydzielone do pracy.

Avatar aliquis
Uniosła w górę kości pasa barkowego w geście niezrozumienia i wysiliła umysł szukając zajęcia dla siebie. Z braku zajęcia mogła zrobić wiele bezsensownych rzeczy, ale po co?

Avatar gulasz88
Właściciel
Radio
Dość szybko trafiłaś do otwartej kawiarni. Była urządzona bardzo ładnie i zaskakująco artystycznie jak na takie małe miasteczko.
Ali
Rozmyślania zostały przerwane przez dźwięk cynowego przedmiotu wiszącego nad drzwiami, sygnalizującego przybycie nowego klienta.

Avatar Radiotelegrafista
Weszła do środka, ściskając notes w dłoni. Trochę żałowała, że nie przepisała tego na laptop, ale tak musi starczyć. Usiadła i sprawdziła, czy nie ma żadnych wiadomości os wydawcy.

Avatar gulasz88
Właściciel
Póki co nie napisał. Miałaś chwilę dla siebie.

Avatar Radiotelegrafista
Napisała do niego.
" Dzień Dobry. Czy miałby Pan coś przeciwko temu, by w sprawie książki spotkać się w lokalnej kawiarni? Pozdrawiam, Samantha Thompson. "

Avatar aliquis
Czy ta dziewczyna ma zamiar wykonać swoja pracę przed zachodem słońca?! Gdzie znajduje się ciało pani Rose, co powinna teraz zrobić? Gdzie niewolnica? ...i dlaczego myśli o sobie w trzeciej osobie?

Jeśli dziewczyna nie pojawiała się na horyzoncie sama przejmie inicjatywę! Tak wykona pierwszy ruch, ale najpierw zobaczy ja robi to Amy.

Avatar gulasz88
Właściciel
Radio
"Nie ma problemu, tak nawet milej :)"
Szybko otrzymałaś wiadomość zwrotną.
Ali
Szybki skok w przeszłość lub przyszłość pozwolił ci zrozumieć prosty schemat wyciągania informacji od klienta wymagającego gorzkiego napoju energetycznego. Należało podejść, wypowiedzieć formułę witającą, dowiedzieć się w jaki gatunek smolistego płynu jest dla niej lub niego najbardziej odpowiedni, zaproponować wyrób cukierniczy i oddalić się by przygotować zamówienie.

Avatar aliquis
Dokonała więc zbliżenia. - Dzień dobry. Czy mogę coś podać?

Avatar Radiotelegrafista
- Dobry. Nie, dzięki. Za jakiś czas może. - Odpowiedziała, nie odwracając wzroku z komórki.

Avatar aliquis
To już za dużo. Mózg paruje! - Dziękuję. - Powiedziała starając się ukryć niepewność co ma odpowiedzieć i czym prędzej oddaliła się za kontuar, by obserwować cóż robi i kim jest ten osobnik płci żeńskiej. Sprawdziła też co i kiedy zamówi, by nie musieć już nawiązywać kłopotliwej rozmowy.

Avatar gulasz88
Właściciel
Radio
Nic więcej nie odpisał, pozostało tylko czekać. W międzyczasie zaczęły przypominać o sobie niedobory snu, które w twojej sytuacji może zdławić tylko kofeina.
Ali
Kobieta o włosach koloru #350606, okryta grubym kawałkiem materiału wyglądała na pozbawianą dostatecznej ilości snu. Dodatkowo zaskakująco dużo uwagi poświęcała elektronicznemu pudełkowi komunikacyjnego, czekając na informacje z drugiej strony.

Avatar Radiotelegrafista
Niechętnie, podeszła do lady.
- Chyba jednak teraz wezmę kawe. -

Avatar aliquis
- Jaką konkretnie?

Avatar aliquis
- Mocna w smaku, czy mocno pobudzająca? - Nie czekając na odpowiedź zaczęła przygotowywać kawę przelewową.

Avatar Radiotelegrafista
- Doprowadzająca starców do zawału. - Odpowiedziała beznamiętnie.

Avatar aliquis
Uśmiechnęła się. Wiedziała o zatykających się naczyniach krwionośnych doprowadzających substancje odżywcze i tlen do serca, ale nie do końca pojęła krotochwilę. Zaparzyła kawę i postawiła ją przed zasypiającym przedstawicielem gatunku ludzkiego.

Avatar Radiotelegrafista
- Dzięki. Zapłacę później, z resztą. - Wzięła, usiadła i powoli sączyła ludzką ropę.

Avatar aliquis
Zanurzyła się w przeszłości i przyszłości kobiety. Śledziła każdy jej ruch. Kim jest? Na kogo czeka? Czym się znajduje? W jakim jest nastroju?

Avatar gulasz88
Właściciel
Radio
Mocna, czarna, pobudzająca. Niczego więcej nie było ci potrzeba.
Ali
Okazuje się, że produkowała wymyślone opowieści które ludzie czytali w celu pobudzenia partii umysłu odpowiedzialnych za szczęście. W ciągu ostatniego dnia zdążyła przybyć do miasta, spożyć znaczne ilości alkoholu na bazie agawy, zwiedzić okoliczne formacje skalne, odbyć stosunek płciowy z osobą która jej alkohol wydała. Teraz czeka na osobę, która ma wypromować jej nowe dzieło. Przyszłość jej była mglista, jakby wokół jej osoby krążyła anormalna ilość powiązań i wątków.

Avatar aliquis
Niesamowiteee... Odwróciła się i wyszła szybkim krokiem, zasłaniając usta dłonią. Na zapleczu, kiedy nikt nie parzył upewniła się, że się nie ślini. Niesamowite! Czyjaś przyszłość była dla niej zbyt mglista! Nawet w Vasira Lake ludzie byli przecież otwarci jak czarna dziura! A co, jeśli tak należy żyć? Cieszyć się swoim życiem, zamiast podziwiać czyjeś? Eeee... Jej niewidzące, maślane oczy rozszerzały się, kiedy oglądała w kółko scenę wyjątkowo bliskiego zbliżenia osobnika płci męskiej z samica, która siedziała teraz w jej nieruchomości.

Avatar Radiotelegrafista
Piła, czekając na wydawcę.

Avatar gulasz88
Właściciel
Ali
Scena zbliżenia była wyjątkowo gorąca i namiętna. Ciekawe, czy w nowoczesnym ludzkim świecie jest jakieś medium pozwalające oglądać kontakty seksualne innych ludzi, różnych typów?
Radio
Do jego przyjścia miałaś jeszcze dużo czasu.

//Mnie męczą tylko krótkie posty, Radiuszu

Avatar aliquis
Faktycznie ciekawe. Będzie musiała kiedyś zapytać Amy, ale jej nie jest to niezbędne... ach te prymitywne formy ludzkie. Z drugiej strony ona, Wielka Architekt Gwiazd, nie była w stanie pojąć ich technologi tak szybko, jakby sobie tego życzyła. Zebrała swe ciało z podłogi i po sprawdzeniu, czy wydzielina ślinianek nie opuściła jamy gębowej ruszyła na podbój świata tylnymi drzwiami kawiarni. Zanim jednak zamknęły się one za ciałem astralnym wracała już, poinformować dziewczynę o tym, że wychodzi.

Avatar gulasz88
Właściciel
Ali
Ślina pozostała w jamie ustnej. Z pokoju pracowniczego właśnie wyszła twoja niewolnica zarobkowa. Zanim zdążyłaś wydobyć dźwięk z swoich ust, miedziany instrument zakomunikował przybycie nowego klienta.
Kuba
Kawiarnia była bardzo miastowa, ale pachniało w niej świeżą kawą a to jest najważniejsze. Kto wie, może oferowali kawusie po irlandzku?

Avatar aliquis
Szybka wizja i... //tylko nie to!!! koleją postać mi ogłuszy!//
szybka reakcja. - Amy. Wychodzę. Dasz sobie radę? - Spojrzała jej w oczy i dla pewności sprawdziła co stanie się naprawdę. Sprawdziła także jedynego osobnika płci męskiej przebywającego na terenie placówki. Standardowo i kompleksowo. Bez zbędnych emocji. Dane i po co przylazł. Co robił wcześniej i cóż zamierza. //Tu jest niebezpiecznie. Uciekam.//

Avatar Kuba1001
//Profilaktyczne pytanko: Psy zostały na zewnątrz czy wlazły ze mną?//
Kawa kawą, tu alkohol się liczył, nawet jeśli w takiej formie, w jakie to zgrabnie określił narrator. No, tak czy tak Drwalowy ruszył w kierunku lady, żeby złożyć zamówienie.

Avatar Radiotelegrafista
Hmm, można by owocnie wykorzystać ten czas. Rozłożyła notatnik i spróbowała zmobilizować umysł do dalszego opisywania fabuły.

Avatar gulasz88
Właściciel
Ali
- Tak proszę pani! Oczywiście. - Powiedziała ze względnie nieudawanym entuzjazmem. Samiec człowieka, różnił się od innych; żył między formami roślinnymi, z dala od siedlisk ludzi. Przybył tu by napić się energetycznego płynu, z dodatkiem filtrowanego alkoholu etylowego.
Kuba
Chwilę stałeś przy ladzie, aż podeszła do niej młoda dziewczyna, najpewniej zaraz po ukończeniu szkoły. Z firmowym uśmiechem numer pięć, zapytała cie:
- Dzień dobry, co podać?
Radio
Niedospanie utrudniało poukładanie myśli w sposób umożliwiający skonstruowanie ciekawych wątków fabularnych.

Avatar Kuba1001
- Macie tu same szczyny czy jednak znajdzie się coś mocniejszego?

Avatar aliquis
Teraźniejszość była coraz ciekawsza. Może niepotrzebnie wychodziła... Z dodatkiem alkoholu etylowego? To chyba ta substancja, którą masochiści odbierają sobie zdolność racjonalnego myślenia i zabijają swoje szare komórki. Wychodząc //Jaka teraz pora roku? dodaj opcjonalnie.// (poprawiła czerwony szal i) obserwowała reakcję dziewczyny. Ludzie to ciekawe istoty...
STOP. Co on powiedział? Facet nie wiedział z jaką siła ma do czynienia. Jak śmiał ją obrażać?! Ewidentnie kusił los. Poszukała w kieszeni monety. Jeśli wypadnie reszka bezie klasycznie i spadnie na niego fortepian. W przeciwnym razie to on znajdzie się na środku naszego kochanego zbiornika wodnego. Tak chyba będzie najuczciwiej, nie?

Avatar gulasz88
Właściciel
Kuba
- Uch... - Twoje usposobienie zdecydowanie speszyło dziewczynę. - Owszem, oferujemy kawę po irlandzku. -
Ali
Srebrny środek płatniczy zakręcił się w powietrzu i wylądował na twojej dłoni ukazując podobiznę kobiety, a raczej rzeźby którą znasz jako "Statua Wolności" - Orzeł. Gdy miałaś go posłać w chodne, wrześniowe wody jeziora, przypomniałaś sobie że taka sytuacja mogłaby negatywnie odbić się na twojej reputacji a ten społeczny abstrakt jest bardzo ważny w ludzkim świecie. Może dałoby radę podejść do tematu bardziej... "po ludzku"?

Avatar aliquis
Ech... jak tak można...
Policzyła do dziesięciu. Istoty ludzkie używały tego rytuału, aby się uspokoić. Ona nie była zdenerwowana. Była Wielką Architekt Gwiazd.
Dlaczego musiała tak bardzo uważać? Ach tak. Udawała że należy do ich gatunku. Niemniej za taką wypowiedź kazałaby odcinać języki, ...gdyby to ona była prezydentem. Dlaczego nim nie jest? Ach tak! Jemu się cały świat patrzy na ręce. Yyyy!!! Poszukała jakiejś rozrywki dla siebie. Może coś się tu dzieje wbrew pozorom? Jakiś gw****? Morderstwo ze szczególnym okrucieństwem? Albo? O! Tak! Mały kotek gonił motylka.

Avatar Kuba1001
//Bulasz, to co z tymi psami, Bulasz?//
- Jak nie masz nic lepszego to może być. - odparł i sięgnął po portfel. - Ile?

Avatar gulasz88
Właściciel
Kuba
- To będzie pięć dolarów.
//Na zewnątrz.

Ali
Ludzie zaczynali swoją codzienność, więc mało rzeczy przyciągało twoją uwagę. Jednak, chwila! Co to było! Skrzydlata bestia, o wyjątkowo kuszących kobiecych kształtach mignęła nad jeziorem i wylądowało na wyspie pośrodku jeziora. Cóż to mogło być!

Avatar Kuba1001
Pokiwał głową i zapłacił tyle, siadając przy jakimś wolnym stoliku.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku