Ścieżki co wszystko łączą
Na tle zieleni biegnące
Iskrzą się kolorem miedzi
W świetle słońca błyszczą
Suną po nich elektrony
Z oporem niewielkim tak jak
Yacht płynąc po metalu
Lecz kto wie dokąd prowadzą?
Podążać nimi czy nie?
Czy trzeba jednak się martwić
Skoro obwód zamknie się