[Budynek N] Cela Nr. 3

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Pomieszczeń w Budynku N nie można już nazwać pokojami, tylko celami. Drzwi prowadzące do środka są stalowe i wyposażone w zamek elektromagnetyczny oraz zwykły. Wyjrzeć na zewnątrz można jedynie przez zakratowane, miniaturowe okienko. Cała cela jest przedzielona na pół jedną, solidną kratą, która nie pozostawia nadziei na przepiłowanie czy wyłamanie. Szafy znajdujące się w pokoju są pozbawione skrzydeł i na stale zamontowane do ścian. To samo tyczy się łóżek. Lampy zamontowane wysoko pod sufitem oświetlają pomieszczenie miękkim światłem, a naturalnego powiewu dostarcza zakratowane okienko pod sufitem. Cały pokój jest obity grubą, gumową wykładziną. Obecnie, tą celę zajmują Vivianne Kimberly oraz Ausra Sinica

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Abbei_The_Toy_Maker

Vivi właśnie doświadczała snu, który można określić jako co najwyżej osobliwy. Stała bowiem na wejściu do małej wioski, złożonej z parunastu, drewnianych domów. Było widać też sporo staromodnych samochodów. Z wszystkich domów wychodzili ludzie, ale nie całkiem ludzie. Byli zgnici, spalenie, przecięci, martwi na różne sposoby. Wszyscy szli wzdłuż głównej ulicy w wiosce.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Przypominali zombie? Od razu przykuli uwagę dziewczyny, zaczęła chodzić pośród nich. Samochody wyglądały na ciekawe, ale nie aż tak.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Większość zdawała się być inteligentniejsza od filmowych nieumarlaków, szli całkiem żwawo, niektórzy pochlipywali. Mijaliście kolejne budynki, które wydawały się stopniowo popadać w ruinę. W końcu, jakaś spalona matka, przyciskająca do piersi niemowlaka, który spokojnie ssał smoczek, mimo tego, że był bardzo poparzony, a niektóre z jego kości były otwarcie złamane, zainteresowała się tobą.
- Skąd jesteś dziewczyno? Jesteś piękna. -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Z mojego cmentarza. Też jesteś piękna, nie przesadzaj.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
- Nie jestem piękna. Jestem martwa. A ty wyglądasz tak żywo..- Wyciągnęła rękę w twoim kierunku - Mogę dotknąć? -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Macaj, a zobaczysz, że się mylisz. Jestem bardzuej martwa niż ci się wydaje.

Avatar
Konto usunięte
Przejechała zwęglonym palcem po twojej skórze.
- Żywa i ukrwiona...Dotknij Mikołajku, jaką skórą kiedyś miała mama.- Podsunęła dziecko bliżej Ciebie, a ono położyło małe łapki na twoim policzku i je miziało

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Dzieci to dzieci. Gdyby nie bachorek, pewnie zbiłaby głupią babę na kwaśne jabłko.
- Mikołajku, zapytaj mamę o czasy kiedy nie kłamała. - Poszła sobie dalej.

Avatar
Konto usunięte
Kobieta doprowadziła.Cię smutnym spojrzeniem, a ty szłaś w kawalkadzie żywych trupów, spalonych i zgnitych. Niektórzy płakali, ten blisko Ciebie dosyć rzewnie

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Zignorowała to, powinien się cieszyć, że ludzie nie watpią w jego stan. Zazdrościła mu. Narzuciła sobie nieco szybszy krok.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
I wysunęła się na sam początek marszu nieżywych. Mogła dojrzeć cel podróży - Ogromny blok, promieniujący jasnością.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Szła więc wytrwale, czując, że nudzi się jej tutaj.

Avatar
Konto usunięte
Co wy wszyscy się tak nudzicie? Nerwujecie mnie...

I z tego snu, Vivianne obudziło pogwizdywanie Ausry.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Dziękować. - Mruknęła sobie, podnosząc się.

Avatar
Konto usunięte
- O! Obudziłaś się wreszcie! - Twoja współlokatorka uśmiechnęła się przyjaźnie. Mogłaś zobaczyć, iż w jej dłoni, która swobodnie zwisała w łóżka, tkwił zapalony papieros. Ciekawe, w ośrodku panuje zakaz palenia.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Jeju. Dlaczego więc zwlekałaś z budzeniem mnie?
Jej papieros i tak nie zaszkodzi, więc whatever.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku