Ojczyzna Pluskwo-Pajęczaków i jedna z tych planet, które spędzają sen z powiek dla sporej części galaktyki.
Klendathu to największe ciało niebieskie w Systemie Klendathu. Posiada podwójny system słoneczny i orbituje wokół dwóch gwiazd: Żółtej i niebieskiej. Pierwsza oświetla planetę w ciągu dnia, druga zaś w nocy, przez co powierzchnia planety wygląda zupełnie różnie o innych porach dnia i nocy, a najczęściej porównuje się ją do pustyni w dzień i dna wyschniętego oceanu w nocy.
Poza dwiema gwiazdami, Klendathu ma też dwa księżyce i jest położone w pobliżu rozległego pola asteroid. Sama planeta położona jest na Zewnętrznych Rubieżach.
Powierzchnia planety wydaje się martwa na pierwszy rzut oka i w sumie nic dziwnego, gdyż to nagie i skaliste pustkowie, którego nie urozmaicają zwierzęta lub rośliny, ale co najmniej góry i kaniony.
Prawdziwe życie toczy się głęboko pod ziemią, gdyż właśnie tam znajdują się miasta Pajęczaków, które z powierzchnią łączy system jam oraz tuneli.
O ile atmosfera na planecie jest sprzyjająca i można chodzić tam bez kombinezonu ochronnego, to wymagane jest posiadania maski tlenowej i zapasu tegoż gazu, gdyż jej brak może doprowadzić do utraty przytomności lub śmierci, z racji zbyt małej zawartości tlenu w powietrzu.
Wiele planet, ras, organizacji i państw próbowało zaatakować i zdobyć Klendathu, aby wyplenić zagrożenie ze strony Robali. Nikomu się to dotąd nie udało i gdyby nie pracowitość mieszkańców planety, którzy uprzątną każde pobojowisko w krótkim czasie, to pewnie większość skalistej powierzchni planety usiana byłaby najróżniejszymi trupami, wrakami pojazdów kosmicznych, atmosferycznych i lądowych, droidów i tym podobnych.
Zbliżanie się do planety jest dość niebezpieczne, bo o ile Pluskwo-Pajęczaki nie mają floty jako takiej, to istnieje spore ryzyko na zderzenie się z jedną z asteroid, którymi właśnie podróżują na inne planety, lub z jednym z wielu strumieni plazmy z powierzchni, których dokładnego źródła nie ustalono.
Z racji agresji rodzimych mieszkańców, stawianie stopy na powierzchni ich planety to duży błąd, często ostatni w życiu.