Właściciel
-Zacznijmy więc od nieco delikatnego początku mojej historii związanej z tą planetą...
otworzyła portal, gdy przez niego przeszliscie byliście w jej wspomnieniu, widziałeś ją jako prawą rekę admirała dowodzącego świato-statkiem dryfując przez kosmos, eldarom żyło się tam dostatnio, a władza miała wysoki komfort, w tle wdiziałeś Thelunar obok którego maszyna miała przelecieć bez trudu, gdy nagle z otchłani wyłowił się dziwny harpun jakby bazur jakiegoś biesa i zachaczył światostatek eldąrów... jak się po tym okazała na drugim końcu szponu była diaboliczna machina międzyplanetarna, która wyszła z osnowy i zmieniła trajwektorie lotu światostatku rozpoczynając bój, bariera szybko padała, działa zawodziły przeciw POTĘŻNYM demonom chaosu, które dokonoały abordażu, podczas którego dodatkowo światostatek był ostrzeliwany. Admirał będący ojcem prorokini postanowił skupić na sobie uwagę demonów, tym samym wziął rdzeń napędowy i ruszył na bardziej oddalony od thelunaru koniec światostatku, demony rzuciły się za nim, prorokini jako nastolatka jeszcze wtedy, o niezłej sprawności fizycznej i potężnym wyczuciu psioniki wycięła w statku kilka wyrw, które prowadziły do poprzedniego, zepsutego już rdzenia, który zdetonowała psionicznie by uciec ze swymi przettwańcami...
(placewarp) panorama z thelunaru, z miejsca gdzie teraz znajduje się obóz drowów, a dawnij były dzikie ziemie - wielki statek kosmiczny wchodzi w atmosferę planety paląc się niemiłosiernie i uderza w planetę co powoduje powstanie rowu podmorskiego, który otworzył pod ziemiami wysokich wyrwę do samego jądra planety.
( timewarp)
około pół godziny później, prorokini i garstka ocalałych z upadku przemierza dzikie ostępy północnej grani szukając pożywienia, bez żadnych dostępów do swoich technologii, jedynie z wrakiem statku za dom. Udaje im się odnaleźć zwierzynę hodowlaną, lecz w tym samym momencie napada je bliżej nieznany ni to kot ni to gad coś jak pantera, ale z łuskami i dłuuuuugimi pazurami, wtedy to giną dwie osoby i prorokini zostaje raniona dalej walcząc by kupić czas reszcie na ucieczkę.. zostaje ona powalona przez bestię i gdy już ta wbija w jej ciało kły nagle pojawia się Admirał i ratuje swoją córkę przed śmiercią, mimo to dziewczyna jest bardzo ranna i musi zostać opatrzona, zaś Admirał ma już swoje lata i to widać. Wracają do obozu gdzie opatrują rany i planują dalszą taktykę... prorokini która jak się okazało nazywa się Eiris sama powiedziała wtedy że weźmie pięciu eldarskich pająków osnowy ( to jednostka fizyczna rasy eldarów nie jakiś pająk... chodiz tu o ich uzbrojenie i zdolność tkanai osnowy...) i ruszy na polowanie za zywnością.
Polowanie udało się, jednak Eiris była zmęczona i jej rana mimo opatrzenia zaczęła jątrzyć. Wtem zaatakował ją wielki demon- pająki osnowy zajęły się nim każąc Eiris ostrzec bazę, ta biegła ostatkiem sił, lecz to co zastała to płonącą bazę. kiedy ruszyła do wewnątrz by ratować swoich pochwyciły ją dwa demony Slanesha i przytrzymały mackami tak by wszystko widziała, a widziała brutalne tortury aż do śmierci swego ojca i rzeź placówki eldarów.... po tym wszystkim demony slanesha rzuciły nią o ścianę i straciła przytomność, została przeniesiona do więzienia na ziemiach chaosu przykuta do ściany i bez swej broni. Kiedy demony spostrzegły że się przebudziła postanowiły zrobić coś okrutnego - zdarły z niej szaty i przyniosły rozżarzone narzędzia i misę z węglami najpierww podpalili jej włosy i włosy łonowe, potem kiedy wypaliły się ugasili jej skórę w tych miejscach i zaczęli ją piętnować po całym ciele żarzącymi się pieczęciami jak bydło, a były to glify chaosu, chcieli ją przerobić na wiedźmę, ale skoro po wszystkim nie złamała się i nie chciała im służyć brutalnie ją zgw*łcili. Coraz to dochodziły kolejne demony do tej orgii, aż mało nie rozerwały całkowicie jej ciała... kiedy była tak bardzo wybebeszona, że doznała krwotoku wewnętrznego i straciła przytomność te demony odeszły. Rana w jej brzuchu też nie pomagała a zaogniła się na całe jej ciało... Kiedy około tydzień później znów odzyskała świadomość i demony znowu miały wejsć do celi by ją seksualnie torturować nagle zostały one zabite przez coś niewidzialnego - pająki osnowy zostałe pom za bazą tamtego pamiętnego dnia. Wtedy prorokini została uwolniona i ruszyła naga, lecz zdolną przynajmniej do psioniki by wspomóc pająki osnowy w eliminacji gwardzistów więzienia... kiedy więzienie było oczyszczone ruszyli do sali nadzorcy, ten ognistym biczem obalił pająki osnowy i podeszłszy do proprokini brutalnie bił w twarz rzekac
- Ty suko, ty dz*wki, ty ścierwo chędożona, myślałaś, że pokonasz mnie ? MNIE ? Przy pomocy pięciu słabych skrytobójców ? Jesteś głupsza i bardiej uparta niż twój ojciec !
wtem owinął ją płonącym biczem i zawirował, po czym kopnąl tak iż uderzyła w ścianę tracąc przytomność, wtedy demoniczny władca wziął rozżarzony pręt i nasadził ją nań tak by znajdował się w jej wiadomym miejscu i pod spód prętu podłożył węgle, to miało wypalać i przebijać jej ciało aż przejdzie na wylot i gdy jej ciało utraciło duszę odrodziła się ona przyjąwszy moce wiedźmy chaosu lecz nie poddaństwo chaosowi, zabiła oa własnoręcznie nadzorcę przy użyciu magii krwii rozsadzając go od środka po czym zdjęła swe martwe ciało z prętu i wziąwszy pająki osnowy ze sobą wróciła niepostrzeżenie przez osnowę do swej zniszczonej bazy, tam odbudowali ją i znaleźli ukryty rdzeń energetyczny przy zwłokach Admirała który stał się kluczem to odbudowy systemów wraku statku co pozwoliło na odnowienie martwego ciała prorokini i jej ponownego wskrzeszenia w jej stare ciało zachowując jednocześnie zdolności za równo dobrej strony psioniki jak i te złe. Ciało po odnowieniu było jak fabrycznie nowe ze wszystkimi pierwotnymi częściami tak jak przed upadkiem statku, później kiedy już arcyprorokini Eiris żyła odbudowała ona zystem bram osnowy i archiwa wraku co pozwoliło jej przyzwać sobie wsparcie z planety ojczystej i założyć kolonię, czasem tylko musząc bronić jej przed pojedynczymi jednostkami demonów, przez które musiała zniszczyć i odbudować od podstaw swe ciało by żyć.
Timewarp) dwa lata później - vbaza eldarów rozbudowałaa się, ama systemy obronne i barierę, prosperuje nienajgorzej, gdy nagle z południa nadciągają hordy chaosu a z północy Czarny Mróz gdyż były to jeszcze czasy wędrówek ludów północy i eldarzy znaleźli się między młotem a kowadłem... miasto było oblężone zagrożone upadkiem, kiedy sama Eiris zaczęła się modlić do Khaina o wspomożenie w walce nagle z bram osnowy zaczęły wychodzić avatary Khaina i ruszyły do walki dając eldarom szanse na kontratak i odparcie wroga. Za sprawą mocy psionicznych tak kinetyki jak i destrukcji a także odwadze eldarskich wojowników miasto wybroniło się. Jak sie jednak okazało po tym magia regeneracji ciała minimalnie osłabła - pojawiły się wypalone runy chaosu i znaki wszystkich czterech kultów a także wielki znak Khaina na plecach Arcyprorokini, jednakże reszta ciała została nienaruszona...lecz wciąż żyje ona w strachu aby reszta śmiertelnych ran nie powróciła...
po tej wizji wróciłeś do czasów współczesnych i zobaczyłeś tylko Eiris siedzącą skuloną w kłębek na ziemi i turlającą sie w przerażeniu tymi wspomnieniami, łzy leciały jej jak grochy...