Kraina w północnym Śródziemiu, zamieszkiwana przez smoki. Położona na północ od Mrocznej Puszczy i Ereboru, w bliskości Szarych Gór. Właśnie z tych wrzosowisk pochodził Smaug pokonany przez Barda Łucznika, oraz smok skat
( dom trzech smoków )
uważane za niebezpieczne, nie cieszyły się dobrą sławą. Jedynie krasnoludowie zapuszczają się w te okolice, ze względu na bogate złoża metali w Ered Mithrin.

Popatrzyła się po okolicy... Dziwne... Czuje się, jak w domu... Czuje, jakby miała tutaj osiąść... Ale ma swoje zadania...

Nic tu zbytnio nie ma

Jednak się postanowiła przejśś po okolicy... Może wpadnie na krqsnoludów?

nictakiego nie znalazłaś.

Postanowiła się przemienić i sprqwdzić to wszystko z lotu ptaka.

Przemiana jest cholernie bolesna.

Dziwne... Nie powinna... Zqczęła ryczeć z bólu... Co się znowu dzieje?

Ból narasta, a Ty widzisz z coś przed soba.

Spojrzała się na to coś.

Ból staje się coraz mocniejszy, a ta istota się rozmywa.

Zaczęła naprawdę potężnie ryczeć z bólu... Co się dzieje!!! Jaki ból!!!

Lecz to dopiero początek, ból staje sie piekielny.

//A przerwać nie może?
Zaczęła się tarzać... Jaki ból!!! Co ją podkusiło?!?!?!

// nie radzę, ale może //
i nagle przestało, a Ty jesteś większa, silniejsza, i łuski nie są już mięciutkie.

Lekko się otrząsła. Uła... Ale to boli... Rzeczywiście jej ojxiec się odzywa...

A to coś co było przed Tobą znikło.

Ale co to mogło być? Co niby... Mogło to być...

Skąd masz widzieć?

Postanowiła się przelecieć nad Wrzosowiskami. Może coś uzyskać.

W pewnym momencie, zobaczyłaś jakby smoka !

Postanowiła do niego podlecieć czy co...

Zobaczyłaś go, to smok z całą pewnością.

Postanowiła wylądować w jakiejś rozsądnej odległości od niego i podejść na własnych łapach.

Ten zaczął uciekać.

Postanowiła przelecieć, by być przed nim. Rozłożyła skrzydła na maksymalną szerokość.
-Stój!!! Dokąd uciekasz?!?!?!

Ten Cię ugryzł w odpowiedzi.

//Gdzie dokładnie i jakiej jest wielkości?

//Prawa ręka, większy od Ciebie.//

//Tylko czemu zwiewał?
Zasycxała
-Chciałam tylko pomówić?

Przebi łuski
-gin Córko ancalagona.

Nie powie, to ją zaskoczyło... Postanoeiła zionąć płomieniem prosto w jego nasadę szyi i przy okazji przejechać swoimi pazurami po jego łbie.

Jego łuski okazały się wytrzymalsze, a płomień niezbyt się zdał.
Lecz on teraz wskoczył na Ciebie.

Postanowiła go z siebie zrzucić.
-Zostaw... Mnie.... W... SPOKOJU!!!- I postanowiła pchnąć go magią elfią

na nic zdała się elfia magia.
-he he he w końcu doczekam sie dziecka.

-Niedoczekanie twoje... - Przemiana i teleport do Minas Morgul. Musi być silniejsza. A w każdym razie spierdziela.

-argh
uciekłaś //dam Ci posta w minas //

- ( słyszalne na całą Arde) wolne ludy srodziemia wasz czas przeminął! mam swój Pierścień na swoim palcu !!!!