Kalifornia, znana ze swoich plaż, a także ze swojej bogatej i dumnej przeszłości, a także ze swoich cudownych krajobrazów i uskoku San Andreas. Z racji bycia turystycznym rajem superzłoczyńcy nie interesują się tym rejonem. Dziwne, co nie?
Dziecina
Morze... Zawsze cudne... Zawsze zmienne... Niczym mistrz adaptacji... Ale też dumne i groźne, nieukazujące tego na pierwszy rzut oka. Twój dom... Spoczywałaś na klifie w okolicach San Francisco, obserwując zachód słońca... Wkrótce ruszysz na łów... A na razie jesteś głodna... A żadnego tankowca nie widać na horyzoncie, ale pola naftowe Kaliforni nęcą zapachem.
Dziecię Oceanu
Tak wpitalać państwowe paliwo? Ja rozumiem, że można się mścić za drugą wojnę światową, ale od razu wychlać im hektolitry ropy? A jak będzie przypał i stanę się ściganą przez całe państwo psychopatką? Z drugiej strony... Pić też trzeba.
Rozglądam się dookoła w poszukiwaniu jakiegoś płotu, ogrodzenia, strażników, radarów - słowem czegoś co może stanąć na drodze między mną a pięknym, czarnym niczym świeżo narodzony... asfalt w betoniarce...
//Z racji tej ogromnej różnicy między moim postem wprowadzającym a twoim odpisem zakładwm, że to było już po przeskoku.
Znaczy na pewno nie będziesz ścigana, raczej będziesz osadzona w psychiatryku, ale mniejsza. Z resztą takie jedno pole dziennie ma straty sięgające kilku tysięcy litrów, więc... A poza tym jesteś na pustkowiu, do najbliższego pola naftowego jest godzina ciągłego marszu. Masz tylko wrażenie, że ktoś Cię obserwuje.
Dziecię Oceanu
Skoro ktoś mnie obserwuje to według wszelkich praw filmów akcji zostanę porwana bądź zaskoczona i poczęstowana długa gadką potencjalnego zabójcy. Nie ma szans bym zginęła bez powodu. Z drugiej strony - życie to nie film. Mniejsza z "towarzyszem", ważniejsze są życiowe potrzeby.
//To twój problem Zyguś. PS. 2 MIECHY??? Mam się zabawić w Puszkę?
// Miałem dobić do pół roku, ale nie starczyło cierpliwości ;) //
// Kurna, ruszta te gmowskie cztery litery ( ͡° ل͜ ͡°) //
//Towadzyszu Zygarde, można?
Właściciel
//Korobov ty zacząłeś historię. Ty ją już dalej prowadź//
No, racja. Ale z drugiej strony nie o samej ropie okręt żyje, racja? Przydałaby się próba ogniowa z przeciwniekiem. Nagle coś zauważyła na niebie, potem świst, a potem huk eksplozji na wodzie. Kaliber conajmniej 400 mm.
Dziecię Oceanu
Jestem na pustkowiu ale słyszę eksplozję na wodzie. Niemniej jestem też w pewnym sensie inna niż normalni ludzie więc pewnie inaczej symulują mi życie Reptilianie. Bo przecież życie to tylko iluzja przez nich tworzona a tak naprawdę jesteśmy tylko bezkształtną, bezpłciową masą która nie ma duszy. Taką masę Reptilianie wsadzają do swoich mikrofalówek czy co oni tam mają i tam rozpoczyna się symulacja tzn. "życia". No dobra, mniejsza z tym bo właśnie wygadałam największą tajemnicę wszechświata. Cóż, życie.
Wracając do przygody - duży skurczybyk. Pierdzielło mocno czyli jak nic grubsza rura. A grubsze rury fajnie się niszczy więc warto sprawdzić co to i potencjalnie z czym się będę musiała zmierzyć.
Namierzanie w toku. Znaczy sama czuje jakiś okręt na skraju zasięgu dział. Wygląda jak... Pancernik. Pancernik?!?!?! Niedorzeczne, przecież zostały wyycofane dekady temu.