Frachtowiec ten, należący do pułkownika Jamerta Grinto, jest dozbrojonym, zahangarowanym, przemieszczonym, zalusnionym stertem żelaztwa. Zmodyfikowany silnie bojowo, przewożący dwa ARC-170, Kilka dziesiątek droidów bojowych liczne sprzęty jest żywą arterią. Można powirdzieć, że to drugi dom jego, i jego rodziny.
Właściciel
Aktualnie stałeś na mostku statku obserwując kosmiczną pustkę
Kosmiczna pustka... Cudowne miejsce... Nikt nie słyszy twego krzyku... Spojrzał się na swojego kwatermistrza i zapytał się.
-Jaka sytuacja? - Po czym zwróciła się do swojej nasjtarszej córki, Telimy.
-To jak, nauczyłaś się czegoś? I oby nie gotowania. Jeśli odziedziczyłaś talent kucharski po mnie, to... - Wzgrygnął się.
Właściciel
-Wszystko w normie.
-Jeśli zamknięcie wkurzającego droida astromechanicznego w śluzie jest umiejętnością, to tak.
-Chodzi o T3? On jest... Specyficzny... I przywiązuje się do jednego... A coś ty nagle taka wyszczekana, he? - po czym delikatnie ją puknął w plecy.
-A to nie wiem, o którego Ci chodzi córuś...
Właściciel
-Taki ze złotą głową nie pasującą do czerwonej reszty
-A, ten składak... Tak... Jest lekko... Pomieszany...
//Chyba nie chodzi o "złociutkiego"?
-Nie, nie kojarzę go... Może w pamięci coś będzie...
Właściciel
I idzie w stronę jednej ze sluź
Właściciel
I widzisz droida w śluzie. Wypuszcza go do wnętrza statku.
Przypatruje mu się... To dosyć dziwne.
-A jak jest wkurzający?
Właściciel
-Po prostu czasami mnie denerwują droidy. Wystarczy że stają w przejściu
-Był raz taki droid... Nazywał się R2-D2. Był najbardziej wkurzającym astromechem, jakiego kiedykolwiek spotkałem... Ale jego dziwne działania... Uratowały życie mi i wielu żołnierzom Republiki... Plus... Bądź cierpliwa... Pośpiech i gniew to źli doradcy. Wiem, co mówię...
Właściciel
-To napewno nie ten, ten to składak.
Coś przy nim kombinuje.
-Zaraz zobaczymy czy są jakieś nagrania...
-Ciekawe, czy jakieś będą...
Właściciel
I jest, krótkie. Przedstawia Kenobiego za sterami jakiegoś myśliwca.
-Anakin! Oni robią swoje, my robimy swoje.
I koniec nagrania.
-Jest jeszcze kilka.
-To jest R4... Mistrza Kenobiego... Ale puść je.
Właściciel
-Latanie jest dla droidów... *Zmiana nagrania* więc plan jest taki, ty mnie zostawiasz w mieście, zajmę się Grievousem po czym lecisz powiadomić flotę...
-Zdecydowanie mistrz Obi wan... Atak na Utapau...
Właściciel
-Taki składak? Był jego droidem?
-Przynajmniej dolna część... Pamiętam, że był czerwony. Ale daliśmy czadu w trakcie bitwy o Mandalore... A no właśnie... Co o nim mówią w Akademii... Nie udawaj, wiem, że masz kontakty z kursantami na Mandalore nie w drodze oficjalnej.
Właściciel
-Ehh, uczą o tym że był zdrajcą.
-Mistrz Kenobi... Wiele bym mógł powiedzieć... Ale na pewno nie to, że zdraadził... Niewielu było lepszych mistrzów Jedi... Pozostali przy życiu członkowie Watahy, kilka dni po proklamacji Imperium, urządzili symboliczny pogrzeb Zakonowi. Jednak pamiętamy. I za nich chwycimy za broń. Jeszcze raz. Aż do zwycięstwa.
Właściciel
-Uznaje się że nie żyje, chociaż ciała nigdy nie znaleziono. Cody nie chciał sprawdzać osobiście i wysłał droidy.
-Wiesz co sobię myślę? Że ten sukinkot wiedział, że przeżył i dlatego nie wysłał klonów. Chciał dać czas na ucieczkę.
Właściciel
-W sumie nie kazał celować w Kenobiego tylko w skałę...
-Wykonując nie wykonał... A mi kanapkę podwędził... Nie było ciebie nawet w planach.
Właściciel
//? Plus brakuje myślnika//
//Już poprawione. Ale jeszcze raz przeczytaj... Powoli i ostrożnie...
Właściciel
-O, i jest nagranie z jakiego powodu ma inną głowę.
Nagranie pokazuje powierzchnię myśliwca a przed droidem stoi buzz droid.
-R4 uważaj!
I Buzz droid zaczął go przecinać i nagranie się urwało gdy głowa lekko się uniosła. Widocznie później się przerwały kable i głowa odleciała
-No tak... Został zniszczony... Jednak ciekawe, czy to głowa tego złociutkiego...
Właściciel
//źle trochę opisałem, głowa taka bardziej miedziana.//
-Raczej nie, bo części od tamtego gdzieś się walały na statku
-A... No jasne... To jak, lecimy na Alderaan?
Na mostek
-Kurs na Alderaan.
Właściciel
-Trwa obliczanie skoku...
Więc czeka.
-Albo mi się wydaje... Albo masz większy brzuszek...
Właściciel
-Wydaje ci się.
-Skok za 3...
-Dziewczyno... Trochę przeszedłem...
Właściciel
-Napewno ci się wydaje.
-2...