Opiszę wam kilka sytuacji w mojej szkole, przez które nie lubię nowej reformy:
1. WF-Nie jest nowością, że na raz wf mają 4 klasy, w szatni ścisk, czasami chłopcy z naszej klasy dosłownie walczą o miejsce w szatni. Jak gramy to ogrywamy tych łebków nawet jak mieszane składy.
2. Korytarz-Na korytarzu jeszcze głośniej niż było. Dzieciak kopią pomiędzy sobą czyjeś rzeczy lub sreberko jako zabawę, co bardzo wkurza, dzisiaj nawet kolega wziął i za okno wyrzucił jakąś ich zabawkę. Bardzo się przepychają. Mylą klasy (uwierzcie, to wnerwia).
3. Relacje-Nie jest nowością jak jakiś dzieciak cię obrazi, cie uderzy. Ale też są przypadki, gdzie taki młody się z tobą zakumpluje, ale jeżeli chodzi o dziewczyny to ciągle się słyszy "hej" do nieznanego im chłopaka (tak, mówię o sobie) i mówiąc ogólnie to pomiędzy sobą te dzieciaki z podstawówki odwalają pato*ogię.
Z mojej strony to tyle.
A jakie wy mieliście przeżycia związane z nową reformą?