Jest to jedna z wielu sal w Pałacu Fritza. Pałac ten chwilowo nie miał nazwy, ponieważ władca nie miał pomysłu na nazwę. Wracając do sali. Sala była ogromna, zostały tutaj zgromadzone niemalże wszystkie książki naukowe(oryginały. Kopie sprzedawano mieszkańcom, lecz nie wszystkich ksiąg). Poczynając od biologii, astrologii, po nawet historie jakiegoś odległego ludu. Fritz lubił czytać. Znajdowało się tutaj też tysiące badań władcy, specjalnie posegregowane.
Na jednym regale były -b]Dynastyczne[/b], czyli takie, których realizacja może być tak długa, że za jego życia niemożliwe będzie ukończenie ich.
Nieudane. czyli wynalazki, które są niemożliwe do zrealizowania, bądź odłożone na potem. Zazwyczaj znajdują się tutaj z powodu: Łamania wszelakich praw, zbyt dużego wyprzedzenia epoki, możliwe, dopiero po jakimś innym wynalazku.
Tworzone. czyli takie, które są w fazie realizacji. Na razie regał ten jest dość skromny, lecz z czasem przybędzie tutaj ksiąg.
Planowane, takie które Fritz może zrealizować, lecz uznaje je za drugorzędne.
Nikt nie wie jak władca się w tym nie gubi. Krążą natomiast pogłoski, że każdy który próbował coś stąd ukraść, zazwyczaj marnie kończył(zazwyczaj jako jakaś maź na specjalnej ścianie[było takich mazi mnóstwo, Fritz zazwyczaj tego nie sprzątał, ażeby każdy wiedział jak kończą złodzieje!]). Mówi się, że to przez Boską Moc władcy.
Chociaż i tak w teorii dostęp miał każdy,w praktyce tylko do podziwiania kolekcji, ewentualnie jako pokój - skrót, aby nie przechodzić przez większe odległości.
Sala ostatnio przeszła drobny remont, a mianowicie dodano stół i krzesła. Z jakiej okazji? Ano Fritz postanowił naradzać się co jakiś czas ze swoimi naukowcami.

Fritz właśnie wszedł do sali i usiadł na tronie na kółkach. Nie wyglądał za lepiej, ale przynajmniej nie był przytwierdzony. Kazał posłać po naukowców. Głównym celem tej narady, jest to:

Angel_Kubixarius pisze:
Twoi badacze wyszli z nowym pomysłem - a gdyby tak wziąć i znależc maszyne zamienuajacą gaz w energię ??? Puki co zeppeliny chodzą na wiatr ale z nowym pomyslem twoich badaczy wszystko sie może zdarzyć..

Ponadto ma jeszcze parę innych, mniej ważnych spraw.

//HALO ANGEL NAPISZ COŚ!//

//Po ciula.

//Bez tego tury nie ruszę.

//Agnel ty cholero! Masz czas szlajać się po innych pbf'ach, ale odpisać tutaj to już nie.//

Widzisz wladco, nasi inzynierowie dzieki odpowiedniemu sprzezeniu kól i tlokow wykonali spory postep w mechanizacji napedowej, mimo wszystko by wprawic tą maszynerie w ruch pottzeba czegos dosc dobrze palnego, nasz gaz wydaje się mój wyć calkiem dobrym rozwiazaniem po zmieszaniu go z metanem i w takiej mieszance móglby stanowić paliwo do nowego typu silnika tlokowego co pozwoliloby nam na przyspieszenie wszelakich wozów i maszyn odciąźajac niewinne konie...

- Mam teraz dwie sprawy. Pierwsza, ile mniej więcej wam to zajmie. Druga, czy chcecie, abym od raqzu podał wszystkie projekty, czy po kolei?

Wolelibysmy konkrety władco... wtedy mozemy wielopolowo sie rozwijać...

- Czyli... wymienić teraz wszystko, czy na razie jedno, po omówieniu inne?
//I rób myślniki.//

- najlepiej byloby dla nas gdybysmy wszystko omoeili po kolei jeźeli jest w tym hakis ciag przyczynowo skutkowy...

- Wpierw ten Wasz pomysł. Czy dać Wam jakieś fundusze na początek, czy raczej nie potrzebujecie?

- fundusze są zawsze mile widziane i bez nich sie nie obędzie... cyba ze dostaimysmy surowce potrzebne na to czyli gaz i stal...

- Dobrze. Skoro ta kwestia już omówiona, to teraz pora na ostatnią. Proszę wprowadzić wszystkie te osoby.
Fritz tydzień przed zabraniem chciał, żeby straż znalazła wszystkie osoby, które dobrze znają całe Paradis(czyli też obszar poza murami), oraz takich którzy mniej więcej wiedzą, gdzie są położone mury.
//Jeżeli dobrze pójdzie, to to jest jeden z ostatnich odpisów.//

Weszla spora grupa ludzi w postrzępionych ubraniach, czesto niewolników, więżniów lub miejskich odrzutków tylko jeden byl inny, ubrany w brązowa kurtkę, patrzacy spode łba bandzior o czarnych wlosach i zabojczym wyrazie twarzy skazany za wiele kradzieży, a także atak na jednostki policyjne państwa, czlowiek schwytany przez szefa twoich słuzb porządkowych. Wygadal wyjatkowo schludnie jak na wroga publicznego i raczej nie zrobiono mu wyższej krzywdy...

- Ułaskawię i wypuszczę tego, który powie mi, gdzie od granicy Marii znajduje się najbliższe wybrzeże, oraz jaki teren do niego biegnie. Czy górzysty, nizinny, może równy z tym?

Wystąpił jeden z łachmytów i zaczał
- Oj daleko daleko panie w cholere daleko tak z 80 stadionów... a teren rowni..
I tu czlowiek zemdlal od ciosu tego ciemnowlosego typa
- prawda jest taka ze dwa 5 stadionow na wschód jest brzeg ale droga prowadzi przez wyzyny gdzie jest dośc sporo tytanów...
Rzekł ciemnowłosy

- Długi ten brzeg?

- Nie chcialem być chamski alewladca sam sprowokował; jesteśmy cholerną wielką wyspą...

- Mi bardziej chodzi o to, czy to plaża jest, czy bardziej skaliste.

- plaża.
Odpowiedzial oschło

- No to dobrze. Uwolnić go, a resztę zabrać tam, gdzie byli. - Teraz zwrócił się do naukowców. - Chcecie teraz znać konkrety, czy wolicie w listach?

- Jak ci lepiej władco...

[i]Sami nie pomyślą...[/i
- Czyli jutro rano przyjdą do Was odpowiednie służby. Naradę uważam za zakończoną.
Rzekł, po czym został jeszcze zgłębiając wiedzę...
//No, to teraz napisać w turze wydatki na badania.